...Był to Igor...kurwa co on chce odblkowołałam tel i zadzwoniłam do Alex ale ten kurwa nie odbiera
-Hej misiu-Igor otworzył drzwi bo je kurwa nie zakluczyłam Kurwa ten pech
-Yyym hej?
-Misiu kiedy wchodzisz z szpitala?
-A huj cie to interesuje?
-Misu nie ładnie się tak wzracać do swojego chłopaka
-TY KURWA NIE JESTEŚ MOIM CHŁOPAKIEM
-Misiu no właśnie że tak
-Nie bo moim chłopakiem jest Alex
-NIE KURWA JA NIM JESTEM..SZMATKO
-Tak sie wzracać możesz do swojej Marlenki...A teraz wypierdalaj mi z tad-Walnłam go z pięśći w twarz i wyszłam z łazienki i kierowałam się do pokoju Alex'sa gdy tam wchodziłam zauwżyłam Alex'sa przytulającego...przytulającego się z Marleną
-Co tu sie odwala
-Misiu ona się tylko ze mną żegnała
-AHA?-Wyszłam z pokoju i kierowałam się do mojego pokoju gdy tam weszłam Igor siędzial na krześle
-Kurwa a ty znowu tu?
-Tak misu-Podszedł do mnie i chciał mnie przytulić ale ja się wyrwalam
-Kurwa do przytulania masz swoją szmatę i kurwa idz do niej bo pójde jej najebać
-Już ide misiu -On poszedł a ja się znowu położyłam na łózko-Kurwa mówil mi że ona jest taka zła i wógóle a teraz?Teraz ją przytula na pożegnanie kurwa
-Księzniczko jesteś na mnie zła?-Z moich przemyślen wyrwał mnie Alex
-.....-Nie odpowiem mu kurwa
-Misiu nie bądz na mnie zła ona mnie tylko przytulałą
-Kurwa tylko?Mówiłeś mi że ona jest taka zła itp.a teraz jak by nigdy nic ją przytulasz nie on okej rozuniem
-Kurwa Martyna to nie tak
-Okej od dziś jestem kurwą a teraz wyjdz-Alex się obrócił i poszedł-Pa!!
-Krzykłam mu a ja usiadłam na łóżko i zaczełam płakać z mojej torby wyciągłam słuchawki słączyłam moją ulubiona piosienke https://www.youtube.com/watch?v=gdx7gN1UyX0 potem https://www.youtube.com/watch?v=7zhqn757NCs i tak aż do wieczora do puki nie przyszłą do mnie Mama Wiktori
-Dzień dobry
-Dzień dobry martynka chodz idziemy \
-Okej-Wyciągłam suchawki zabrałam torebke i wyszłam
Alex jedzie z nami
-yyy okej tylko mogła bym siedziec z przodu
-Tak pokóciłaś się z Alex'sem
-Tak-Przed pokojem czekał na nas Alex kierowaliśmy sie w strone windy
-Ja pójde schodami
-Ja też -Powiedział Alex kurwa on musi być wszedzie zeszliśmy w ciszy tak też doszliśmy do auta a usiadłam z przodu a Alex i Wiki która tam na nas czekała w aucie
-Misiu i jak się czujesz?-Powiedziałą Wik-Nawet nawet-Po chwili dojechaliśmy do domu Wiktoria,podeszłam do Wiki
-Wiki czemu on tu jest
-Bo jego rodzice gdzieś wyjchali no i on u nas spi
-Aha?!
-Nom-Weszłam do domu
-Dzieci za 10 minut kolacja na stole
-Okej
-Martyna i Alex wy macie swój pokój na górze po prawej
-Razem?
-TAK Martynka!!
-Yhym..okej-Wkurwiania szłam do pokoju otwarłam drzwi kurwa są dwa łóżka kurwa zajebiście położyłam się na najwiekszym
-Misiu możemy porozmawiać
-O czym?
-O tym co się stało
-Kurwa nie ma tematu przytulałeś swoją była..KURWA OKEJ
-Misiu jesteś złą
-Nie kurwa wogóle przestań co za głupty gadasz?..
-Kurwa czyli jest w huj zle
-Nie przesatń
-A takie pytanie?
-Tak?
-No bo do mnie dzwoniłaś czemu?
-Gdybyś odebrał to byś wiedział ale ty byłeś zajety Marleną
-Misiu...kurwa...to nie tak
-To jestem misiem czy kurwą?
-Martyna?
-Co?
-Będziemy się cały czas kłucili jak wcześniej?
-Nie masz racje musimy zerwać
-Misiu to nie o to chodziła
-Własnie o to a swoją krew wsadz sobie w dupe mogłam umrzeć to wtedy nikogo nie wkurwiała
-Msiu
-Nie przeciesz jestem kurwą-Wyszlam z pokoju i czasnełam drzwiami i posząłam do Wiktori
-KURWA!!
-Misiu co jest?
-Nic po prostu kłócę sie z Alex'sem-Podeszłam do niej mocno ją przytuliam i zaczełam płakać do pokoju wszedł Alex
-Misiu jeśli myślisz że nasze zerwanie słuszne no to okej ...-Zamkną drzwi...zaczelam coraz bardziej płakać
-Misiu czemu z nim zerwałąś?
-Bo on pzrytulał się z Marlena
-TY SIĘ SŁYSZYSZ ZERWAŁAŚ Z NIM PRZEZ TAKIE COŚ?!!
-Wiki ale mnie to bardzo zabolałą..nawet ty mnie nie rozumiesz-Odsunełam się od niej wyszłam z jej pokoju i czasnełam drzwiami i weszłam do mojego pokoju nie było Alex'sa włożyłam słuchawki do uszu właczyłąm piosenke i zaczeełam płakać położyłąm się plecami do drzwi i leżałam na grzychu płakałam tak mocno że aż momętami nie mogłam złapać powietrza po chwili ktoś mnie mocno przytulił obróciłąm się a to Alex,wyciągnął mi słuchawki z uszu i wytarł moje lzy
-Misiu powiedz jedno słowo a ja odejdę z twojego życia
-Ale ja nie chce-Mocno go przytuliłam
-Kocham cie
-Ja ciebie też
-A teraz się dowiem czemu do mnie dzwoniłaś?
-Bo w moim pokoju był Igor no i wiesz
-Kurwa pójde mu najebać
-A ty co robileś z Marleną?
-Nic ale ona dałą mi buzi
-Aha nie no okej..
-Misia...ja ciebie kocham i tylko ciebie
-Ja ciebie też...ide sie umyć
-Okej-Weszłam do łazienki sciagłam z siebie ubrania weszłam po prysznic szybko się umyłąm wytarłam ciało ręcznikiem ubrałam piżame przecesałąm włosy i wyszłam
-Teraz ja ide
-Okej-Położyłam się na łóżku i przegladałąm fb
Igor
Hej skarbie
Yyym Hej
Słyszałm że się pokuciąłs z Alex'sem?
Nie
Jak to nie
No nie
Matko co ten pedał chce odemnie włączyłąm telewizor który tam był po chwili wyszedł Alex bez koszuliki
-Uuuuu
-HAHAHAH-Położyła sie obok mnie mocno mnie przytulił i po chwili byliśmy w krainie jednorożców........
poniedziałek, 25 lipca 2016
niedziela, 24 lipca 2016
13 Rozdział
Martyna
...Obudziłam sie w szpitalu obok mnie stałą Wiktoria i Leon
-Ona wstała ona wstała!!!!!!-Zaczełą drzeć się Wiktoria
-Hej misie--Po chwili przyszedł lekarz
-Dzień dobry
-Dzień dobry...Martynka nie możesz takich rzeczy robić gdyby nie twój kolega Alex to byś umarła
-Coo?A on zyje?
-Tak jest dwa pokoje z tad
-A mogła bym do niego pójść?
-Tak ale za chwile bo muszisz zażyć leki
-Okej-Po chwii lekarz wyszedł a weszła piguła
-Dzień dobry Martynka masz tu leki-połkłam je popułam wodą,po chwili wyszłą
-Idziemy!!!-Powiedziałam i chwyciłam moje gołąbki i poszliśmy
-Kurwa czemu ty tak go chcesz zobaczyć?
-Kurwa uratował mi życie-Po chwili weszliśmy to pokoju gdzie leżał Alex podeszłam bliżej i się że spi
-Kuźwa czy on musi teraz własnie spać?!!
-Widocznie musi-Staliśmy tak jakaś dłuższą chwile w ciszy po chwili Alex się obudził
-Hej misie
-Hej-Podeszłam do niego i mocno go pprzytuliłam -Bardzo ci dziękuje że uratowałeś mi życie-Szepłam mu do ucha
-Nie ma za co
-Jest za co
-Dobra misie my idziemy
-Pa....gdyby nie to może w tym kiblu umarła
-Ja bym umarł gdybyś ty umarła...
-Przestań i tak jestem na ciebie zła
-Czemu?
-Przez to że mnie wtedy zostawiłeś
-Misiu bo ja myślałem że nie ma u ciebie szans i stwierdziłem że ja szybko znajde sobie jakąś dziewczyne a tobie zostawie droge otwartą
-A skąd wiesz że masz teraz u mnie jakiąś sznse?!!!
-yyyyyyy....
-Bo wiadomo że masz!!!Ale kurwa nie rób takich rzeczy
-A może tak chciałabyś....
-Co bym chciała?!!
-Czy chciała zostać moja piękną księżniczką??!!
-Tak chciała bym-Podeszłąm do niego i go przytuliłam,w tym momecie weszła pięglelengniarka
-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Alex dziś wieczorem wychodzisz z szpitala
-Okej
-A ja kiedy?
-Ty też
-Yhym..okej...Misiu ide do swojego pokoju pa
-Pa-W pokoju czekali na mnie moje gołąbeczki
-Co tam?
-Okej,a jak z tobą i Alex'sem
-Nic jak zwykle tylko...jesteśmy parą
-ŁOOO matko gratki
-A kiedy wychodzisz z szpitala?-Zapytał Leon
-Dziś wieczorem
-Okej..my misiu misimy juz iść pa
-Pa-Moje gołąbki wyszły a ja położyłam się na moim łóżku i sprawdzałam fb itp..Przyszło mi powiadomienie że któś oznaczył mnie na zdj weszłam w to i zobaczyłam zdięcie mojej...mojej ręki pocietej ręki z podpisem''Suko nie rób z siębie ofiary''I mnie oznaczył...zaczełam płakać..wstałąm i szybo pobiegłam do łazienki z drógiej strony drzwi usłysząłm kroki
-Ej misiu gdzie jesteś-Był to.....
...Obudziłam sie w szpitalu obok mnie stałą Wiktoria i Leon
-Ona wstała ona wstała!!!!!!-Zaczełą drzeć się Wiktoria
-Hej misie--Po chwili przyszedł lekarz
-Dzień dobry
-Dzień dobry...Martynka nie możesz takich rzeczy robić gdyby nie twój kolega Alex to byś umarła
-Coo?A on zyje?
-Tak jest dwa pokoje z tad
-A mogła bym do niego pójść?
-Tak ale za chwile bo muszisz zażyć leki
-Okej-Po chwii lekarz wyszedł a weszła piguła
-Dzień dobry Martynka masz tu leki-połkłam je popułam wodą,po chwili wyszłą
-Idziemy!!!-Powiedziałam i chwyciłam moje gołąbki i poszliśmy
-Kurwa czemu ty tak go chcesz zobaczyć?
-Kurwa uratował mi życie-Po chwili weszliśmy to pokoju gdzie leżał Alex podeszłam bliżej i się że spi
-Kuźwa czy on musi teraz własnie spać?!!
-Widocznie musi-Staliśmy tak jakaś dłuższą chwile w ciszy po chwili Alex się obudził
-Hej misie
-Hej-Podeszłam do niego i mocno go pprzytuliłam -Bardzo ci dziękuje że uratowałeś mi życie-Szepłam mu do ucha
-Nie ma za co
-Jest za co
-Dobra misie my idziemy
-Pa....gdyby nie to może w tym kiblu umarła
-Ja bym umarł gdybyś ty umarła...
-Przestań i tak jestem na ciebie zła
-Czemu?
-Przez to że mnie wtedy zostawiłeś
-Misiu bo ja myślałem że nie ma u ciebie szans i stwierdziłem że ja szybko znajde sobie jakąś dziewczyne a tobie zostawie droge otwartą
-A skąd wiesz że masz teraz u mnie jakiąś sznse?!!!
-yyyyyyy....
-Bo wiadomo że masz!!!Ale kurwa nie rób takich rzeczy
-A może tak chciałabyś....
-Co bym chciała?!!
-Czy chciała zostać moja piękną księżniczką??!!
-Tak chciała bym-Podeszłąm do niego i go przytuliłam,w tym momecie weszła pięglelengniarka
-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Alex dziś wieczorem wychodzisz z szpitala
-Okej
-A ja kiedy?
-Ty też
-Yhym..okej...Misiu ide do swojego pokoju pa
-Pa-W pokoju czekali na mnie moje gołąbeczki
-Co tam?
-Okej,a jak z tobą i Alex'sem
-Nic jak zwykle tylko...jesteśmy parą
-ŁOOO matko gratki
-A kiedy wychodzisz z szpitala?-Zapytał Leon
-Dziś wieczorem
-Okej..my misiu misimy juz iść pa
-Pa-Moje gołąbki wyszły a ja położyłam się na moim łóżku i sprawdzałam fb itp..Przyszło mi powiadomienie że któś oznaczył mnie na zdj weszłam w to i zobaczyłam zdięcie mojej...mojej ręki pocietej ręki z podpisem''Suko nie rób z siębie ofiary''I mnie oznaczył...zaczełam płakać..wstałąm i szybo pobiegłam do łazienki z drógiej strony drzwi usłysząłm kroki
-Ej misiu gdzie jesteś-Był to.....
wtorek, 19 lipca 2016
12 Rozdział
...-Nie denerwuj się te dupy są brzydkie dlatego się tak na nie patrze-Kurwa?Z kat on wie?
-O co ci chodzi?
-Przecież widze jak się na nie patrzysz
-A nawet jesśli to ty nie jesteś moum chłopakie tylko Marleny i ona się powinna o takie rzeczy wkurwiać
-Przecież jesteś moja przyjaciółką a przyjaciółki też mogą się o takie rzeczy wkurwiać-Przyjaciółka?Ja jakiś czas temu myślałam że jestem kimś wieciej dla mnie go,jednak sie nie myliłam
-Mogą ale..
-Ciii nie denerwuj się dziś ma być fajny wieczór fajna zabawa a nie masz sie na mnie wkurwiać-Po chwili autobus się zatrzymał i wszystcy w czwóke z niego wyśliśmy Alex od razu chwycił mnie za rękę KURWA to mnie tak boli że chciałą bym go tak mocno przytulić ale on ma dziewczyne..ostatnio mnie pocieszał przez Igora a teraz mnie któs powinien pocieszyć przez Alex'sa..
-Martyna?-Leon mnie wyrwał z moich przemyśleń
-Tak?
-Na jaki film chcesz iść?
-Obecnoś 2
-Okej
-A wy?-Zapytałam
-My też
-To fajnie-Po chwili doszliśmy do galeri
-Aniołku o czym myślałąś
-Nie jestem twoim aniołkiem....O wszystkim i o niczym
-Yhym..okej
-Nom-Podeszlimy do kasy
-Poprosimy 4 bilety na ''Obecność 2''-Powiedział Leon pan dał nam bilety ja wyciągłam karte zapłaciłam i poszliśmy kupić coś do jedzienia ja zawsze płace za takie rzeczy bo mam hajs i wogóle
-Co chcemy?-Zapytaąłm
-Moze dwa popkorny i 2 naczosy i dla wszystkich picie-Poeszliśmy do kasy
-Poprosimy dwa razy duży popkorn i dwa naczosy i cztery dółe cole-Pani nam podała ja zapłaciłąm i weszliśm na sale kinową usiadliśmy na swoich miejsca ja usiadłam obok Alex'sa i Leon'a po 10 minutach zaczoł sie film co chwile sie darłam a Alex mnie przytulał to był słodkie po około dwóch godzinach wyszliśmy z sali kinowej i kierowalismy się do McDonald'a Alex chwycił mnie za reke i tam doszliśmy ja zabrałąm jak zwykle dwa chisy frytki cole i sos smietanowy po chwili zabraliśmy zamówienie i usiadlismy w na miejscał które pilnowała nam Alex po chwili zauważyłam ......zauważyłąm Igora z....z Marleną?
-Eeeej wy też to wydzicie?
-Co?-Wiki i Leon sie obrócili bo wyli do nich plecami
-Igor z Marleną-Zabrałąm plecak wstałam z miejsca i sie no nich kierowałąm po chwili poczułąm ze któś mnie tzryma za rękę był to Alex,podeszłam do nich
-Ej kotku?
-Ooo Martyna?-Poweiedział zaszokowany Igor
-Co ty z nią tu robisz i czemu się z nia przytulałem?
-Nie wiem jak ci to powiedziecie ale ja z tobą znowu byłem....dla zakadu..hahhaah co ty kurwa myslisz że co że spojrzał bym na takiego gubasa jak ty nie sądze.ahahhahahaha
-A ty co myślałeś że była bym z takim biedakiem jak ty?-Wtrąciłą sie Marlena ja szybo pusciłam Alex'sa i pobiegłam do damskiej toalety po chwili w niej byłam zaczełam płakać wyciągłam żyletke i zaczełam się ciąć
Wiki
Co sie tu staneło Martyna podeszła do Igora i po chwili gdzieś szybko pobiegła
Leon
Łooo kurwa co sie tam stało tylko by moja siostra się nie pocieła
Alex
KURWA NIE WIEM CZY MU NAJEBAĆ CZY BIEC ZA MARTYNA,dałem mu z piesci w twarz i pobiegłem za Martyną wbiegłem do damskiej łazienki na szczescie nie było nikogo o prócz mojej płaczki
-Misiu nie płacz...otwarz drzwi
-Nie
Martyna
Alex sie drze bym mu drzwi otwarła ale ja nawet nie mam siły mu już odpowiedziec a co dopiero otworzyc te cholerne drzwi
Alex
Martyna drzwi mi nie otwierała i po chwili nawet przestała płakać...Kopłem mocno w drzwi i zobaczyłem Martyne całej w krwi i jeszcze w dodatku jest nie przytomna...
Wiem krótki rozdział
-O co ci chodzi?
-Przecież widze jak się na nie patrzysz
-A nawet jesśli to ty nie jesteś moum chłopakie tylko Marleny i ona się powinna o takie rzeczy wkurwiać
-Przecież jesteś moja przyjaciółką a przyjaciółki też mogą się o takie rzeczy wkurwiać-Przyjaciółka?Ja jakiś czas temu myślałam że jestem kimś wieciej dla mnie go,jednak sie nie myliłam
-Mogą ale..
-Ciii nie denerwuj się dziś ma być fajny wieczór fajna zabawa a nie masz sie na mnie wkurwiać-Po chwili autobus się zatrzymał i wszystcy w czwóke z niego wyśliśmy Alex od razu chwycił mnie za rękę KURWA to mnie tak boli że chciałą bym go tak mocno przytulić ale on ma dziewczyne..ostatnio mnie pocieszał przez Igora a teraz mnie któs powinien pocieszyć przez Alex'sa..
-Martyna?-Leon mnie wyrwał z moich przemyśleń
-Tak?
-Na jaki film chcesz iść?
-Obecnoś 2
-Okej
-A wy?-Zapytałam
-My też
-To fajnie-Po chwili doszliśmy do galeri
-Aniołku o czym myślałąś
-Nie jestem twoim aniołkiem....O wszystkim i o niczym
-Yhym..okej
-Nom-Podeszlimy do kasy
-Poprosimy 4 bilety na ''Obecność 2''-Powiedział Leon pan dał nam bilety ja wyciągłam karte zapłaciłam i poszliśmy kupić coś do jedzienia ja zawsze płace za takie rzeczy bo mam hajs i wogóle
-Co chcemy?-Zapytaąłm
-Moze dwa popkorny i 2 naczosy i dla wszystkich picie-Poeszliśmy do kasy
-Poprosimy dwa razy duży popkorn i dwa naczosy i cztery dółe cole-Pani nam podała ja zapłaciłąm i weszliśm na sale kinową usiadliśmy na swoich miejsca ja usiadłam obok Alex'sa i Leon'a po 10 minutach zaczoł sie film co chwile sie darłam a Alex mnie przytulał to był słodkie po około dwóch godzinach wyszliśmy z sali kinowej i kierowalismy się do McDonald'a Alex chwycił mnie za reke i tam doszliśmy ja zabrałąm jak zwykle dwa chisy frytki cole i sos smietanowy po chwili zabraliśmy zamówienie i usiadlismy w na miejscał które pilnowała nam Alex po chwili zauważyłam ......zauważyłąm Igora z....z Marleną?
-Eeeej wy też to wydzicie?
-Co?-Wiki i Leon sie obrócili bo wyli do nich plecami
-Igor z Marleną-Zabrałąm plecak wstałam z miejsca i sie no nich kierowałąm po chwili poczułąm ze któś mnie tzryma za rękę był to Alex,podeszłam do nich
-Ej kotku?
-Ooo Martyna?-Poweiedział zaszokowany Igor
-Co ty z nią tu robisz i czemu się z nia przytulałem?
-Nie wiem jak ci to powiedziecie ale ja z tobą znowu byłem....dla zakadu..hahhaah co ty kurwa myslisz że co że spojrzał bym na takiego gubasa jak ty nie sądze.ahahhahahaha
-A ty co myślałeś że była bym z takim biedakiem jak ty?-Wtrąciłą sie Marlena ja szybo pusciłam Alex'sa i pobiegłam do damskiej toalety po chwili w niej byłam zaczełam płakać wyciągłam żyletke i zaczełam się ciąć
Wiki
Co sie tu staneło Martyna podeszła do Igora i po chwili gdzieś szybko pobiegła
Leon
Łooo kurwa co sie tam stało tylko by moja siostra się nie pocieła
Alex
KURWA NIE WIEM CZY MU NAJEBAĆ CZY BIEC ZA MARTYNA,dałem mu z piesci w twarz i pobiegłem za Martyną wbiegłem do damskiej łazienki na szczescie nie było nikogo o prócz mojej płaczki
-Misiu nie płacz...otwarz drzwi
-Nie
Martyna
Alex sie drze bym mu drzwi otwarła ale ja nawet nie mam siły mu już odpowiedziec a co dopiero otworzyc te cholerne drzwi
Alex
Martyna drzwi mi nie otwierała i po chwili nawet przestała płakać...Kopłem mocno w drzwi i zobaczyłem Martyne całej w krwi i jeszcze w dodatku jest nie przytomna...
Wiem krótki rozdział
11 Rozdział
Wstałam rano siegłam po telefon i strawdziłam moje social media no i wstałąm jak wzykle podeszłam i wybrałąm ten outfit
Weszłąm do lazienki zabrałąm szybki przysznic wysuszyłąm włosy wprostowałam je i zrobiłam takie dwa koki
Zrobiłam makijaż i wyszłąm poszłam do szafy z plecakami i torbami i wybrałąm taka
Spakowałam plecak i zeszłąm na dół
-Pa rodzice!!!Kiedy przyjedziecie
-Za około tydzień
-Okej
-Jak by coś masz na karte przelane pieniądze i jak by cos się działo to pójdz do rodziców Wiki albo Igora
-Wy rozmawialiście z rodzicami Igora
-Tak
-Yhym..okej
-Ja juz wychodze-Przytuliłam rodziców i wszłam przed furtką czekał ma mnie jak zawsze piękny Igor
-Hej misiu
-Hej
-Wspałąś się?
-Tak,a ty?
-Nawet
-Pięknie dziś wyglądasz
-Oooo dziękuje
-Co dziś robisz
-Ide z Wika Leon'em i może z Alex'sem ale mam nadzieje że nie do kina
-Yhym..a mnie zostawiasz?
-Jak chcesz to mozesz iść z nami
-Nie no ja dzis wychodze z kolegami
-Baw sie dobrze
-Dziękuje nawzajem
-Dziękuje-Po chwili bylismy juz na przystanku Wiki i Leon się nie przyulaja tylko stoja od siebie jakiś metr,podbiegłam do nich
-Co się moje miski stało?
-Wiki jest na nas zła bo wczoraj jej Marlena powiedział że sie przytulaliśmy i chodziliśmy za ręke
-Wiki..to ni tak-Pociągłam ich kawałek dalej by nikt nie słyszął o cym rozmawiamy-Igor daj na chwilie musimy to wyjasnic-Powiedziłąm-No to było tak że Leon mnie pocieszał i przytulał bo wczoraj Alex uscił mi oczo a potem całowłą się z Marleną potem zajeliśmy w autbusie czwórke no i ona mnie zaczeła obrażać no i jak wysiadłą to Alex tak normalnnie zachoł rozmawią ale teraz mam na to wyjebane bo chodze z Igorem
-Yhym..chce was przeproscić bo uwierzyłąm temu pustakowi a nie wam...Ty chodzisz z Igorem
-Okej..TAK !!!
-No to gratki siostra!!!-Podszliśmy do Igora
-I co wszystko sobie wyjaśniliśe
-Tak-Zobaczyłąm Alex'sa przytulająceego Marlenke,po chwli autobus nad jechał my do niego wsiadliśmy po chwili autobus sie otworzył my wyszliśmy i kierowaliśmy sie w strone szkoły
-Masz dziś czas?-Zapytał mnie Leon
-Tak
-To moze pójdziemy do kina?
-Tak
-A ty chcesz z nami iść?-Leon zapytał Igora
-Nie ja wychodze zkolegami
-Okej-Po chwili weszliśmy do szkoły i poszliśmy pod sale 46,ja usiadłam styłu z Igorem Wiktorią i Leon'em
a przed nami siedziłą Alex z Marlena,lekcje bardzo szybko przemineły do domu wróciłam z Igorem po 30 min byliśmy pod moim domem
-Pa misiu do jutra
-Pa-Weszłąm do domu rodziców już nie było sciagłm buty i kierowałąm sie w strone mojego pokoju do kina miałam jeszcze dwie godziny ale stwierdziłąm ze teraz sie przygotuje podeszłąm jak zwykle pod szafe i wybrałąm to
Poszłąm do łazenki weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciąło ręcznikie złożylam wczesniej przygotowane ubrania wysuszyłam włosy i je wprostowałam zrobiłam makijaż i wyszłam zabrałam telefon z biurka,odblokowałam go i zobaczylam 3 nie odebrane połoczenia od Wiki szybko odzwoniłam
-Halo?-Po chwili Wiktoria odebrała
-Hej,co chciałaś misiu
-Ja chciałam ci powiedze że ja z Leon'em i Alex'sem idziemy już po ciebie
-Co?Alex's idzie nami
-Tak...Okej za ile bedziecie?
-Za około 5 min
-Okej ja już schodze na dół
-Do zobaczenia
-Pa-Rozłoczyłam sie zabrałam ja zwykle jedną żyletke z nią czułam się po prostu bezpieczna i zeszłam na dół założyłam buty i otwarłam drzwi przed furtką stali Wiki i Leon i ten debil i huj Alex podeszłąm do nich przytuliłąm Leon'a i Wiktoria
-Hej moje miśki
-Hej nasz maly aniołku-Powiedzieli razem
-Na jaki film idziemy?
-Na jakiś horror byś sie bała-Powiedział Alex-Kurwa kogo on chce udawać kurwa rani mnie jak moze a teraz kurwa?
-Ja się horrorów nie boje
-To sie zaczniesz ale pamietaj jak bedziesz chciała to moje ramiona zawsze są dla ciebie otwarte-WTF?
-Nie narazie podziękuje...Nie wyszłęś z swoją Marleną?
-Nie..A ty ze swoim Igorkiem ?
-Nie szedł z kolegami
-Tak ja Marlrna szła z koleżankami-Chwycił mnie za ręke ''Kurwa Helna mam zawał''Kurwa co on sobie myśli ja mam chlopaka
-Co ty odwalasz?
-Nic-Podeszlismy na przystanek po chwili autobus przyjechał my do niiego wsiadliśmy
-A tak na serio to na jaki film idziemy?-Zapytałąm
-Nie wiem -Powiedział Leon
-Yhym.hahahahahahahah-Alex patrzyl na jakieś dupy kurwa..przecież to nie mój chłopak nie moja sprawa czy patrzy na onne dupy czy może na nie patrzy.....Parzyłam na niego krzywym wzrokiem
-Martyna?
-Tak?.....
Cześć moja miski to już 11 Rozdział...Nie wierze w to...
Weszłąm do lazienki zabrałąm szybki przysznic wysuszyłąm włosy wprostowałam je i zrobiłam takie dwa koki
Zrobiłam makijaż i wyszłąm poszłam do szafy z plecakami i torbami i wybrałąm taka
Spakowałam plecak i zeszłąm na dół
-Pa rodzice!!!Kiedy przyjedziecie
-Za około tydzień
-Okej
-Jak by coś masz na karte przelane pieniądze i jak by cos się działo to pójdz do rodziców Wiki albo Igora
-Wy rozmawialiście z rodzicami Igora
-Tak
-Yhym..okej
-Ja juz wychodze-Przytuliłam rodziców i wszłam przed furtką czekał ma mnie jak zawsze piękny Igor
-Hej misiu
-Hej
-Wspałąś się?
-Tak,a ty?
-Nawet
-Pięknie dziś wyglądasz
-Oooo dziękuje
-Co dziś robisz
-Ide z Wika Leon'em i może z Alex'sem ale mam nadzieje że nie do kina
-Yhym..a mnie zostawiasz?
-Jak chcesz to mozesz iść z nami
-Nie no ja dzis wychodze z kolegami
-Baw sie dobrze
-Dziękuje nawzajem
-Dziękuje-Po chwili bylismy juz na przystanku Wiki i Leon się nie przyulaja tylko stoja od siebie jakiś metr,podbiegłam do nich
-Co się moje miski stało?
-Wiki jest na nas zła bo wczoraj jej Marlena powiedział że sie przytulaliśmy i chodziliśmy za ręke
-Wiki..to ni tak-Pociągłam ich kawałek dalej by nikt nie słyszął o cym rozmawiamy-Igor daj na chwilie musimy to wyjasnic-Powiedziłąm-No to było tak że Leon mnie pocieszał i przytulał bo wczoraj Alex uscił mi oczo a potem całowłą się z Marleną potem zajeliśmy w autbusie czwórke no i ona mnie zaczeła obrażać no i jak wysiadłą to Alex tak normalnnie zachoł rozmawią ale teraz mam na to wyjebane bo chodze z Igorem
-Yhym..chce was przeproscić bo uwierzyłąm temu pustakowi a nie wam...Ty chodzisz z Igorem
-Okej..TAK !!!
-No to gratki siostra!!!-Podszliśmy do Igora
-I co wszystko sobie wyjaśniliśe
-Tak-Zobaczyłąm Alex'sa przytulająceego Marlenke,po chwli autobus nad jechał my do niego wsiadliśmy po chwili autobus sie otworzył my wyszliśmy i kierowaliśmy sie w strone szkoły
-Masz dziś czas?-Zapytał mnie Leon
-Tak
-To moze pójdziemy do kina?
-Tak
-A ty chcesz z nami iść?-Leon zapytał Igora
-Nie ja wychodze zkolegami
-Okej-Po chwili weszliśmy do szkoły i poszliśmy pod sale 46,ja usiadłam styłu z Igorem Wiktorią i Leon'em
a przed nami siedziłą Alex z Marlena,lekcje bardzo szybko przemineły do domu wróciłam z Igorem po 30 min byliśmy pod moim domem
-Pa misiu do jutra
-Pa-Weszłąm do domu rodziców już nie było sciagłm buty i kierowałąm sie w strone mojego pokoju do kina miałam jeszcze dwie godziny ale stwierdziłąm ze teraz sie przygotuje podeszłąm jak zwykle pod szafe i wybrałąm to
Poszłąm do łazenki weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciąło ręcznikie złożylam wczesniej przygotowane ubrania wysuszyłam włosy i je wprostowałam zrobiłam makijaż i wyszłam zabrałam telefon z biurka,odblokowałam go i zobaczylam 3 nie odebrane połoczenia od Wiki szybko odzwoniłam
-Halo?-Po chwili Wiktoria odebrała
-Hej,co chciałaś misiu
-Ja chciałam ci powiedze że ja z Leon'em i Alex'sem idziemy już po ciebie
-Co?Alex's idzie nami
-Tak...Okej za ile bedziecie?
-Za około 5 min
-Okej ja już schodze na dół
-Do zobaczenia
-Pa-Rozłoczyłam sie zabrałam ja zwykle jedną żyletke z nią czułam się po prostu bezpieczna i zeszłam na dół założyłam buty i otwarłam drzwi przed furtką stali Wiki i Leon i ten debil i huj Alex podeszłąm do nich przytuliłąm Leon'a i Wiktoria
-Hej moje miśki
-Hej nasz maly aniołku-Powiedzieli razem
-Na jaki film idziemy?
-Na jakiś horror byś sie bała-Powiedział Alex-Kurwa kogo on chce udawać kurwa rani mnie jak moze a teraz kurwa?
-Ja się horrorów nie boje
-To sie zaczniesz ale pamietaj jak bedziesz chciała to moje ramiona zawsze są dla ciebie otwarte-WTF?
-Nie narazie podziękuje...Nie wyszłęś z swoją Marleną?
-Nie..A ty ze swoim Igorkiem ?
-Nie szedł z kolegami
-Tak ja Marlrna szła z koleżankami-Chwycił mnie za ręke ''Kurwa Helna mam zawał''Kurwa co on sobie myśli ja mam chlopaka
-Co ty odwalasz?
-Nic-Podeszlismy na przystanek po chwili autobus przyjechał my do niiego wsiadliśmy
-A tak na serio to na jaki film idziemy?-Zapytałąm
-Nie wiem -Powiedział Leon
-Yhym.hahahahahahahah-Alex patrzyl na jakieś dupy kurwa..przecież to nie mój chłopak nie moja sprawa czy patrzy na onne dupy czy może na nie patrzy.....Parzyłam na niego krzywym wzrokiem
-Martyna?
-Tak?.....
Cześć moja miski to już 11 Rozdział...Nie wierze w to...
niedziela, 17 lipca 2016
10 Rozdział
...otwierała drzwi a ja szybko wstałam z tej podłogi żyletke żuciłąm pod prysznic a randy zakrylam bluzą
-Mamo czemu mi wchodzisz łazienki
-Tak sobie by zobaczyć aniołku co robisz
-Yhymm
-Masz jaieś plany na dziś?
-Wychodze z Igorem
-Z twoim były?-Moja mama myśli ze to ja z nim zerwałąm
-Tak
-My jutro popłudniu znowu wyjeżdzamy
-Yhym....
-Jedziemy dziś z tatą na zakupy,myślalam że znami pojedziesz
-Ja dziś chciłam się spotkać z Igorem,
-Okej jak chcesz to na ciebie poczekamy i razem pojedziemy
-Okej
-A teraz mozesz mi wyjść z łazienki?
-Tak-Mama wyzła i zamkneła mi drzwi,a ja szybko zabrałam tą zyletke i schowałam do szafki nocnej,usłysz
dzwiek przychodzacego sms
Igor
Hej misiu to co wychodzimy o tej 18?
Tak
To do zobaczenia
Podeszłam do szafy by wybrać outfi i wybrałąm taki
Wybrałąm coś luźnego i takiego by sobie nie pomysła że mi na nim zależy,weszłąm do łazenki w ręku trzymając outfit sciągłąm z siebie tamte rzeczy wżyciłąm je go kosza z brudami i weszłam pod prysznic po chwili wyszłąm wytarłąm ciało ręcznikiem i załozyłąm na siebie przygotowany outfit zabrałam suszarke,po chwili moje włosy były już suche i stwierdziąłm że dzis sobie włosy polokuje wiec zabrałąm lokownice i zaczełam loowac po 20 min wszytkie wyly już polokowane,zrobiłam jeszcze makijaż i wyszłam podeszła do biurka po telefon mam jeszcze 10 minut schowałąm telefon do kiszeni spodni i zeszłam na dół
-Hej tato-Podeszłąm do niego i go przytuliłam
-Hej mój misiu-Misiu?Mówił tak do mnie Alex-Gdzie idziesz?
-Z Igorem ale nie wiem gdzie?
-A tamten chłopak z którym sie prawie całowałaś?-Musiała o niego zapytać ?
-Alex,on ma dziewczyne
-A ty się z nim całowałaś?
-Nie wtedy nie miała dziewczyny
-Yhym..okej-W tym momecie zadzwonił dzwonek do drzwi
-To pewnie Igro
-Ja otworze-Powiedział mama
-Okej -Mama podchodzi do drzwi otwiera ja a tam Igor
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej!Dzień dobry!
-Dzień dobry!-Powiedziałą mama z tata
-Poczekaj na mnie tylko założe buty
-Okej-Szybko założyłam buty
-Pa rodzice-I wyszłam
-Matko mama dziś mnie spytałą o Alex'sa
-Czemu?
-Bo kiedyś prawie sie pocałowaliśmy no i mama weszłą nam do pokoju
-Hahahahah,
-To nie było smieszne,a tak wogóle to gdzie idziemy?
-Nie wiem ty wybiesz
-Moze pójdziemy na zwykły spacer
-Okej-Chwycił mnie za rekę i poszliśmy-Martyna?
-Tak?
-Chce cie bardzo przeprosić..Za to wszystko,byłem młody i głupi...
-Nie no rozumiem
-A wybaczysz mi kiedyś?
-Już wybaczyłam
-Martyna?
-Yhym..?
-Chciałabyś bym był najszczęsliwszym chłopakiem na całym swiecie i chciała zostać moją księzniczka?
-Tak
-OOO-Mocno mnie przytulił,chwycił mnie za rękę i poszliśmy dalej,cały czas rozmawialiśmy i godzine
-To co idziemy do domku misiu?
-Możemy-Jak szliśmy do domu też rozmawialiśmy,po około 15 min byliśy już pod domem
-Misiu mam do ciebie prosbe-Powiedziałam usmiechajać sie
-Jaką?
-Możesz coś zrobić i usiaść ze mną bo ja nie chce usiąść z Alex'sem
-Postaram sie
-Okej,pa misiu muszę iść do domu
-Pa-Weszłąm i poszłam do salony w którym siedzieli rodzice
-Już przyszłam to co jedziemy na te zakupy
-Tak-Rodzice wstali z kanapy mama poszła do łazienki poprawić makijaż i po chwili wyszliśmy ja jak zwykle usiadłam styłu po 30 min byliśmy już na miejscu ja poszłam do h&m potem do rosmana a potem michaela Kors'a by wybrać nową torebke po 20 minutach wybrałąm tą:
Potem przyjechaliśmy do domu zjdliśmy kolacje,przebrałam się w piżamke i poszłąm spać,pierwszy raz od jakiegoś czasu poszłam spać normalnie a nie poszłam do kibla się pociaci i pójść ta spać przez to zmeczenia przez to płakania a potem około 4 isć spać do łóżka wreszcie sie wyspie....
I co miski podoba sie rozdział to juz 10 jestem z siebie dumna...
-Mamo czemu mi wchodzisz łazienki
-Tak sobie by zobaczyć aniołku co robisz
-Yhymm
-Masz jaieś plany na dziś?
-Wychodze z Igorem
-Z twoim były?-Moja mama myśli ze to ja z nim zerwałąm
-Tak
-My jutro popłudniu znowu wyjeżdzamy
-Yhym....
-Jedziemy dziś z tatą na zakupy,myślalam że znami pojedziesz
-Ja dziś chciłam się spotkać z Igorem,
-Okej jak chcesz to na ciebie poczekamy i razem pojedziemy
-Okej
-A teraz mozesz mi wyjść z łazienki?
-Tak-Mama wyzła i zamkneła mi drzwi,a ja szybko zabrałam tą zyletke i schowałam do szafki nocnej,usłysz
dzwiek przychodzacego sms
Igor
Hej misiu to co wychodzimy o tej 18?
Tak
To do zobaczenia
Podeszłam do szafy by wybrać outfi i wybrałąm taki
Wybrałąm coś luźnego i takiego by sobie nie pomysła że mi na nim zależy,weszłąm do łazenki w ręku trzymając outfit sciągłąm z siebie tamte rzeczy wżyciłąm je go kosza z brudami i weszłam pod prysznic po chwili wyszłąm wytarłąm ciało ręcznikiem i załozyłąm na siebie przygotowany outfit zabrałam suszarke,po chwili moje włosy były już suche i stwierdziąłm że dzis sobie włosy polokuje wiec zabrałąm lokownice i zaczełam loowac po 20 min wszytkie wyly już polokowane,zrobiłam jeszcze makijaż i wyszłam podeszła do biurka po telefon mam jeszcze 10 minut schowałąm telefon do kiszeni spodni i zeszłam na dół
-Hej tato-Podeszłąm do niego i go przytuliłam
-Hej mój misiu-Misiu?Mówił tak do mnie Alex-Gdzie idziesz?
-Z Igorem ale nie wiem gdzie?
-A tamten chłopak z którym sie prawie całowałaś?-Musiała o niego zapytać ?
-Alex,on ma dziewczyne
-A ty się z nim całowałaś?
-Nie wtedy nie miała dziewczyny
-Yhym..okej-W tym momecie zadzwonił dzwonek do drzwi
-To pewnie Igro
-Ja otworze-Powiedział mama
-Okej -Mama podchodzi do drzwi otwiera ja a tam Igor
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej!Dzień dobry!
-Dzień dobry!-Powiedziałą mama z tata
-Poczekaj na mnie tylko założe buty
-Okej-Szybko założyłam buty
-Pa rodzice-I wyszłam
-Matko mama dziś mnie spytałą o Alex'sa
-Czemu?
-Bo kiedyś prawie sie pocałowaliśmy no i mama weszłą nam do pokoju
-Hahahahah,
-To nie było smieszne,a tak wogóle to gdzie idziemy?
-Nie wiem ty wybiesz
-Moze pójdziemy na zwykły spacer
-Okej-Chwycił mnie za rekę i poszliśmy-Martyna?
-Tak?
-Chce cie bardzo przeprosić..Za to wszystko,byłem młody i głupi...
-Nie no rozumiem
-A wybaczysz mi kiedyś?
-Już wybaczyłam
-Martyna?
-Yhym..?
-Chciałabyś bym był najszczęsliwszym chłopakiem na całym swiecie i chciała zostać moją księzniczka?
-Tak
-OOO-Mocno mnie przytulił,chwycił mnie za rękę i poszliśmy dalej,cały czas rozmawialiśmy i godzine
-To co idziemy do domku misiu?
-Możemy-Jak szliśmy do domu też rozmawialiśmy,po około 15 min byliśy już pod domem
-Misiu mam do ciebie prosbe-Powiedziałam usmiechajać sie
-Jaką?
-Możesz coś zrobić i usiaść ze mną bo ja nie chce usiąść z Alex'sem
-Postaram sie
-Okej,pa misiu muszę iść do domu
-Pa-Weszłąm i poszłam do salony w którym siedzieli rodzice
-Już przyszłam to co jedziemy na te zakupy
-Tak-Rodzice wstali z kanapy mama poszła do łazienki poprawić makijaż i po chwili wyszliśmy ja jak zwykle usiadłam styłu po 30 min byliśmy już na miejscu ja poszłam do h&m potem do rosmana a potem michaela Kors'a by wybrać nową torebke po 20 minutach wybrałąm tą:
Potem przyjechaliśmy do domu zjdliśmy kolacje,przebrałam się w piżamke i poszłąm spać,pierwszy raz od jakiegoś czasu poszłam spać normalnie a nie poszłam do kibla się pociaci i pójść ta spać przez to zmeczenia przez to płakania a potem około 4 isć spać do łóżka wreszcie sie wyspie....
I co miski podoba sie rozdział to juz 10 jestem z siebie dumna...
sobota, 16 lipca 2016
9 Rozdział
Zobaczyłem Martyne siedząca na podłodze
-I po co tu kurwa weszłeś?
-Myślałem że się...
-Myślałeś że sie tne nie?
-Tak
-Przez kogo przez ciebie ja dla ciebie nic nie znacze ty czemu ty musisz znaczyć coś dla mnie?
-Bo mi Igor powiedział że wczoraj przez mnie płakałaś
-A nawet jeśli to ty bawiłeś sie z innymi dupami i wtedy miałeś na mnie wyjebane
-To nie tak
-Właśnie tak,jeśli to by nie było tak jak sobie myśle to dzis byś się nie całował z Marleną
-Ja kurwa się z nią nie całowałem-Znowu powiedział to prawie krzyczać
-Tak to bardzo dobry pomysł wydrzyj się na mnie jeszcze raz-Wstałam zabrałam torbe i powoli wychodziłąm
-Martyna przepraszam!!!
-Za pózno na przeprosiny
Alex
Kurwa znowu się na nią wydarłem,wyszłem z toalety dziewczyn i kierowałem się do sali 69,gdy do niej weszłem Martyna już tam była,zająłem obok niej miejsce
-Przepraszam
-Za pózno na przeprosiny
Martyna
Kurwa co on sobie mysli że ja powie przepraszam to wyszystko bedzie dobrze...NIE KURWA NIE BEDZIE DOBRZE,dobrze że się wtedy nie ciełam...bo by wiedział ze mi na nim zależy ale kurwa tak nie jest....Wszystkie lekcje nawet szybko przeminęły...z szkoły wyszłam z Leon'em bo Igor ma trening a Wiki szła na matme dodatkową
-Martyna?
-Tak
-Mam pytanie?
-Yhym..?
-Ty w tej toalecie się nie ciełaś przez Alex'sa?
-Nie,przez takiego chuja się nie będę cięła
-A tak wogóle to co on ci zrobił,bo tylko wiem że przez niego płakałaś
-No to jak wyszliśmy z tego autobusu to zaczelam płakac on mnie pocieszał a po chwili zauważyłam Marlenę i te inne pustaki z naszej klasy no i one się spytały co on tu ze mną robi a on na to jestesmy n takiej niby radce a mi mówił że rande pewnie się mnie wstydzi kto by sie nie wstydził-Posmutniałm-No i one mam zaczely coś gadać a ja poprostu się wyłączyłąm bo mój mózg takiego chłamu nie ogarnia n i on po chwili mówi ze on idzie z nimi a my zgadamy się pózniej ja powiedział okej obróciłam sie i poszłam...-Przytuliłam Leon'a
-Misiu on jest po prostu jebanym hujem
-Ale mi się ten jebany huj podoba-Odsunełam się od niego a on zabrał mnie za rękę
-Ty mu też się podobasz
-Nie widze tego-Obok nas przeszedł Alex's strzymający Marlene za ręke-On ją lubie a nie mnie
-Misiu jak cie kocha to za kila dni do ciebie przyjdzie i bedzie prosic cię o wybaczenie
-Ja wtedy powiem nie
-Yhym...-Alex obrucił sie i puscil mi oczko a potem dał całusa Marlenę w policzek
-Kurwa jaki on jest pojebany
-Masz racje,mi mówił ze cie kocha a teraz odpierdala takie hot sztosu..
-On może robić co chce my razem nie jesteśmy i nigdy nie bedziemy,taka jest prawda-Doszlisy do przystnku Alec i Marlena już tam byli i sie całowali i przytulali..Ja też się przytuliłam do Leon'a
-Ja już tak dłużej nie dam rady
-Misiu musisz być slina masz Wiktorie mnie i Igora
-Masz racje
-Po chwili nadjechał autobus weszliśmy do niego trzymając się za rękę jak byśmy byli parą ale on chodzi z Wiki zajeliśmy 4,po chwili weszli Alex i Marlena i usiadli obok nas
-Nie nam rady ja będe stała-Szepłam mu do ucha
-Nie
-Ej to wam tu pozwolił siedzec-Powiedziął Leon do Marleny i Alexs'a
-My sami a co masz problem
-Tak mam
-Zamknij tą morde bo powie co robiłeś z Martyna Wiktori-Poczułam takie ukucie w sercu..Osoba którą kocham której powiedziałam tyle wyzywa mojego przyjaciela
-Ty kurwa mądry jesteś kuźwa drześ się teraz na wystkich na mnie na swojego przyjaciela...-Powiedziałam
-Ty grubasie już się zamknij-Powiedział Marlena
-Ja jestem gruba a ty pusta..-Po chwili drzwi sie otworzyły Marlena wyszła bo to jej przystanek-Krzyż na drogę-Krzyykłam
-Co tam macie jakieś plany na dziś-Zapytał uśmiechnięty Alex kurwa chwile temu się na nas darł a teraz się usiecha i d nas normalnie rozmawia
-Tak ide spotkać się z Igorem
-Co znowu g kochasz
-A nawet jeśli to ty masz Marlene
-Masz racje dziś została moja dziewczyna
-To gratki-Otwarły sie drzwi ja chwyciłam Leon'a za rekę wyszlismy
-Pa-Przytuliłąm go
-Pa-Odsunełam sie od niego ,podszedł do mnie Alex i mnie przytulił
-Pa aniołku
-Pa nie jestem twoim aniołkiem twoim aniołkiem jest Marlena...Odsunełam się od niego obróciłam się i poszłam w strone domu wycigłam z plecaka słuchawki i wlaczyłam moje ulubione piosenke po kilku minutach byłam już pod domem otwarłam drzwi,sciagłąm buty i poszłąm do pokoju rozpakowałam plecak zabrałam nową zyletke z szafki nocnej i poszłąm do łazinki,usiagłam jak zwykle na podłodze i zaczełam się ciąć
-Misiu jesteśmy-Usłyszłąm mamę po drugiej stronie drzwi,która powoli....
Hej misie bardzo szybko nowy rozdział ale mam wenę więc to wykorzystuje i mam czas..
-I po co tu kurwa weszłeś?
-Myślałem że się...
-Myślałeś że sie tne nie?
-Tak
-Przez kogo przez ciebie ja dla ciebie nic nie znacze ty czemu ty musisz znaczyć coś dla mnie?
-Bo mi Igor powiedział że wczoraj przez mnie płakałaś
-A nawet jeśli to ty bawiłeś sie z innymi dupami i wtedy miałeś na mnie wyjebane
-To nie tak
-Właśnie tak,jeśli to by nie było tak jak sobie myśle to dzis byś się nie całował z Marleną
-Ja kurwa się z nią nie całowałem-Znowu powiedział to prawie krzyczać
-Tak to bardzo dobry pomysł wydrzyj się na mnie jeszcze raz-Wstałam zabrałam torbe i powoli wychodziłąm
-Martyna przepraszam!!!
-Za pózno na przeprosiny
Alex
Kurwa znowu się na nią wydarłem,wyszłem z toalety dziewczyn i kierowałem się do sali 69,gdy do niej weszłem Martyna już tam była,zająłem obok niej miejsce
-Przepraszam
-Za pózno na przeprosiny
Martyna
Kurwa co on sobie mysli że ja powie przepraszam to wyszystko bedzie dobrze...NIE KURWA NIE BEDZIE DOBRZE,dobrze że się wtedy nie ciełam...bo by wiedział ze mi na nim zależy ale kurwa tak nie jest....Wszystkie lekcje nawet szybko przeminęły...z szkoły wyszłam z Leon'em bo Igor ma trening a Wiki szła na matme dodatkową
-Martyna?
-Tak
-Mam pytanie?
-Yhym..?
-Ty w tej toalecie się nie ciełaś przez Alex'sa?
-Nie,przez takiego chuja się nie będę cięła
-A tak wogóle to co on ci zrobił,bo tylko wiem że przez niego płakałaś
-No to jak wyszliśmy z tego autobusu to zaczelam płakac on mnie pocieszał a po chwili zauważyłam Marlenę i te inne pustaki z naszej klasy no i one się spytały co on tu ze mną robi a on na to jestesmy n takiej niby radce a mi mówił że rande pewnie się mnie wstydzi kto by sie nie wstydził-Posmutniałm-No i one mam zaczely coś gadać a ja poprostu się wyłączyłąm bo mój mózg takiego chłamu nie ogarnia n i on po chwili mówi ze on idzie z nimi a my zgadamy się pózniej ja powiedział okej obróciłam sie i poszłam...-Przytuliłam Leon'a
-Misiu on jest po prostu jebanym hujem
-Ale mi się ten jebany huj podoba-Odsunełam się od niego a on zabrał mnie za rękę
-Ty mu też się podobasz
-Nie widze tego-Obok nas przeszedł Alex's strzymający Marlene za ręke-On ją lubie a nie mnie
-Misiu jak cie kocha to za kila dni do ciebie przyjdzie i bedzie prosic cię o wybaczenie
-Ja wtedy powiem nie
-Yhym...-Alex obrucił sie i puscil mi oczko a potem dał całusa Marlenę w policzek
-Kurwa jaki on jest pojebany
-Masz racje,mi mówił ze cie kocha a teraz odpierdala takie hot sztosu..
-On może robić co chce my razem nie jesteśmy i nigdy nie bedziemy,taka jest prawda-Doszlisy do przystnku Alec i Marlena już tam byli i sie całowali i przytulali..Ja też się przytuliłam do Leon'a
-Ja już tak dłużej nie dam rady
-Misiu musisz być slina masz Wiktorie mnie i Igora
-Masz racje
-Po chwili nadjechał autobus weszliśmy do niego trzymając się za rękę jak byśmy byli parą ale on chodzi z Wiki zajeliśmy 4,po chwili weszli Alex i Marlena i usiadli obok nas
-Nie nam rady ja będe stała-Szepłam mu do ucha
-Nie
-Ej to wam tu pozwolił siedzec-Powiedziął Leon do Marleny i Alexs'a
-My sami a co masz problem
-Tak mam
-Zamknij tą morde bo powie co robiłeś z Martyna Wiktori-Poczułam takie ukucie w sercu..Osoba którą kocham której powiedziałam tyle wyzywa mojego przyjaciela
-Ty kurwa mądry jesteś kuźwa drześ się teraz na wystkich na mnie na swojego przyjaciela...-Powiedziałam
-Ty grubasie już się zamknij-Powiedział Marlena
-Ja jestem gruba a ty pusta..-Po chwili drzwi sie otworzyły Marlena wyszła bo to jej przystanek-Krzyż na drogę-Krzyykłam
-Co tam macie jakieś plany na dziś-Zapytał uśmiechnięty Alex kurwa chwile temu się na nas darł a teraz się usiecha i d nas normalnie rozmawia
-Tak ide spotkać się z Igorem
-Co znowu g kochasz
-A nawet jeśli to ty masz Marlene
-Masz racje dziś została moja dziewczyna
-To gratki-Otwarły sie drzwi ja chwyciłam Leon'a za rekę wyszlismy
-Pa-Przytuliłąm go
-Pa-Odsunełam sie od niego ,podszedł do mnie Alex i mnie przytulił
-Pa aniołku
-Pa nie jestem twoim aniołkiem twoim aniołkiem jest Marlena...Odsunełam się od niego obróciłam się i poszłam w strone domu wycigłam z plecaka słuchawki i wlaczyłam moje ulubione piosenke po kilku minutach byłam już pod domem otwarłam drzwi,sciagłąm buty i poszłąm do pokoju rozpakowałam plecak zabrałam nową zyletke z szafki nocnej i poszłąm do łazinki,usiagłam jak zwykle na podłodze i zaczełam się ciąć
-Misiu jesteśmy-Usłyszłąm mamę po drugiej stronie drzwi,która powoli....
Hej misie bardzo szybko nowy rozdział ale mam wenę więc to wykorzystuje i mam czas..
8 Rozdział
W nocy obudziłam sie w łazience cała w krwi szybko to wytarłam zmniłam rzeczy i poszłam spać...
Otwarłam oczy,wstałam z łózka sięgnęłam po telefon leżący na stoliku nocnym,mam do szkoły 2 godziny pomyślałam...Podeszłam do szafy by coś wybrać do ubrania po 5 minutach wybrałam to:
Nie moge temu hujowi pokazać że mnie zranił dziś do szkoły pójdę z Igorem,bedzie zazdrosny i bedzie mnie na kolanach prosił bym mu wybaczyła,ale nie miał swoją szanse zmarnował ja to nie moja wina głupi huj,weszłam do łazieni zdięłam z siebie piżame włożyłam ja do kosza z brudami i weszłąm pod prysznic
Alex
Obudziłem się,z trudem usiadłem na łóżko,matko jak wczoraj fajnie było a ta Marlena niezła dupa...Ale nie moge zapomnieć o Martynie ją też lubie,nawet lubie lubie ale ona mnie nie....
Martyna
Po około 20 min wyszłam z pod prysznica wysuszyłam ciało ręcznikiem założyłam na siebie predziej przygotowany outfit ,zabrałam suszarke po około 5 min miąłam już wysuszone włosy,dziś mi się zachciało wyprostować włosy zabrałam prostownice podłoczyłam do prądy po 10 min miłam wyprostowane włosy i zabrałąm się za makijarz po 10 min wyszłam z łazienki,podeszłąm do szafy z torbami wybrałam jedna spakowałam się i z plecakiem poszłam do łazienki po jedną żyletkę tak w razie W ,zabrałąm teleon z szafki nocnej i zeszłam na dół otwarłam lodówkę wyciągłam z niej mleko i połozyłam na blat podeszłam do szafki i wyjełam z niej miskie i płatki,na lałam do miski mleka i wsypałąm do niej płatki,schowałam zbedne mi rzeczy zabrałam miskę i poszłam do salonu położyłam miskę na stolik włączyłam tv i właczyłam "Dlaczego ja?" lubie to ogladać zjadłam sniadanie poszłam włożyć miske do zmywarki i wruciłąm do salonu tv chwyciałam telefon by sprawdzić która godzina mam jeszcze 10 min do wyjścia właczyłąm tv poszłam do łazienki by zobaczyc czy jak tak się pokaże w szkole to czy ludzie się pożygają,
-Nie chyba nie-Pomyślałam wyszłam z niej zabrałam telefon plecak i założyłam gdy otwierałam drzi by wyjść usłyszałam dzwonek do drzwi to penie Igor no jest zawsze punktualny otworzyłąm drzwi
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej,ŁOO jak ty dziś pięknie wyglądasz
-Dziekuje-zakluczyłam drzwi schowałąm klucze go domu i razem z Igorem kierowaliśmy się do szkoły
-Pogodziłam się z Alex'sem?
-Nie wogóle się do mnie nie odzywa-Zasmutniałąm
-Yhym...Zobaczysz dziś cie przeprosi
-Nie liczę na to
-Martyna,jak cie nie przeprosi to jest dupkiem
-Tak jak ty?
-Co masz na myśli?
-To że mnie nie przeprosiłeś za to co mi zrobilem
-Martyna bardzo przepraszam!!!!Możę pójdziemy gdzieś wieczorem?
-Ale nie zostawisz mnie tak jak Alex?
-Nie aniołu nie zostawie
-Okej...
Podeszliśmy pod przystanek zauważyłąm tam przytulających się Wiktorię i Leona,ale Alex;sa nie był,podbiegłam do moich gołąbeczków i ich przytuliłam
-Hej moje Aniołeczki
-Hej nasza slicznotko,jak tam wczorajsza randa i Alex'sem
-Alex mnie zostawił i poszdł z bez mózgami z naszej klasy,a tak wógle to gdzie on jest?
-Dzwoniłem do niego czy idzie z mną na przystanek a on że mnie bo się już z kimś umówił i myślalam że z tobą
-Yhym...ze mną tak jasne
-Mam takie pytanie ty tu przyszłaś Igorem
-Tak-Igor przyszedł bliżej nas
-Hej,co tam?
-Hej nic-Za ręke chwyciła mnie Wiki i zaciągłam jak najdalej chłopaków,zabrałam moją rekę i podwineła rękaw
-Misiu-Przytuliła mnie mocno
-Nie nawidzę go!!!!
-Wiem
-Dobra chodz do chłopaków
-Okej-Po chwili podjechał autobus wsadliśmy Igor i Wiktoria zajeli miejsca a ja z Leon'em staliśmy,Igor wstał z swojego miejsca
-Czemu wstałeś?-Zapytałam się
-Byś mogła usiąsc
-Nie ja nie chce
-Usciąć
-Okej
Po chwili drzwi się otworzyły ja z Wiktorią wstałyśmy z miejsc i wszyscy wyśliśmy
-Co robisz po szkole?-Zapytał mi się Leon
-Ide gdzieś z Igorem,a czemu pytasz?
-Bo chciałem iść z toba i Alex'sem i Wiki iść do kina
-Yhym..,może jutro?
-Okej-po chwili doszliśmy do szkoły,Igor mnie chwycił za ręke co on odpierdala
-Igor co ty robisz?
-Nic tylko chwyciłem cie za ręke jeśli mam póscić to tylko powiedz
-Nie no tylko tak się pytam
-Okej-tak wogóle to mi to nie przeszkadza bo jak to Alex's zobaczy to sie wkurwi,weszliśmy do szkoły
-Martynka mam pytanie moge uściąść z Leon'em?
-Okej-Niech cieszą że sa razem,razem z Igorem który trzyma mnie za reke podeszliśmy pod sale 69
-A ty z kim siedzisz?
-Z Wiką ale ona teraz bedzie siedzie z Leon'em a ja chyba z Alex'sem-Igor otworzył drzwi do sali 69 i zobaczyłam Alex'sa całującego się z Marleną,spojrzałam na Igora
-Misiu nie przejmuj się-chwycił mnie za rekę,kurwa
Zajełam swoje miejsce obok Alex'sa a Igor siedział za nami
-Hej-powiedział Alex
-Hej
-Ty chodzisz z Igorem?-Zrobił zdziwnioną mine
-A ty z Marleną?
-Nie ja ją tylko przytulałem
-Nie przewidziało mi się całowałeś się z nią
-A nawet jeśli to co?-Powiedział donośnym głosem
-Ja pierdole nie drzyj się na mnie-Zabrałam swoją torbe i wyszłam z sali
Alex
Kurwa znowu się na mnią wydarłem,a mówiłem że to się nie stanie...A może ona sobie coś jeszcze przezemnie zrobi potnie sie albo coś
-Co ty kurwa zrobiłeś-Usłyszałem znajomy głoś był to Igor
-A co cię to interesuje?
-Ja nie wierze kurwa,takie chamski dla mniej jesteś a wczoraj płakała przez ciebie
-Napawde?
-Nie kurwa kłamie
Wstałem z krzesła i pobiegłam do łazienki dziewczyn otwarłem drzwi na szczęsie żadnej w niej nie było,zaczełem kukać do każdej łazienki,w jednej coś usłyszłąem
-Martyna??!!!
-Alex??!!!
-Tak..Otwórz te drzwi bo je kurwa wyważe
-Nie
-Nie?
-Nie
-1....2...3-Mocno kopłem w drzwi te się otworzyły a ja zobaczylem Martyne...
I co jak się rozdział podoba?
Otwarłam oczy,wstałam z łózka sięgnęłam po telefon leżący na stoliku nocnym,mam do szkoły 2 godziny pomyślałam...Podeszłam do szafy by coś wybrać do ubrania po 5 minutach wybrałam to:
Nie moge temu hujowi pokazać że mnie zranił dziś do szkoły pójdę z Igorem,bedzie zazdrosny i bedzie mnie na kolanach prosił bym mu wybaczyła,ale nie miał swoją szanse zmarnował ja to nie moja wina głupi huj,weszłam do łazieni zdięłam z siebie piżame włożyłam ja do kosza z brudami i weszłąm pod prysznic
Alex
Obudziłem się,z trudem usiadłem na łóżko,matko jak wczoraj fajnie było a ta Marlena niezła dupa...Ale nie moge zapomnieć o Martynie ją też lubie,nawet lubie lubie ale ona mnie nie....
Martyna
Po około 20 min wyszłam z pod prysznica wysuszyłam ciało ręcznikiem założyłam na siebie predziej przygotowany outfit ,zabrałam suszarke po około 5 min miąłam już wysuszone włosy,dziś mi się zachciało wyprostować włosy zabrałam prostownice podłoczyłam do prądy po 10 min miłam wyprostowane włosy i zabrałąm się za makijarz po 10 min wyszłam z łazienki,podeszłąm do szafy z torbami wybrałam jedna spakowałam się i z plecakiem poszłam do łazienki po jedną żyletkę tak w razie W ,zabrałąm teleon z szafki nocnej i zeszłam na dół otwarłam lodówkę wyciągłam z niej mleko i połozyłam na blat podeszłam do szafki i wyjełam z niej miskie i płatki,na lałam do miski mleka i wsypałąm do niej płatki,schowałam zbedne mi rzeczy zabrałam miskę i poszłam do salonu położyłam miskę na stolik włączyłam tv i właczyłam "Dlaczego ja?" lubie to ogladać zjadłam sniadanie poszłam włożyć miske do zmywarki i wruciłąm do salonu tv chwyciałam telefon by sprawdzić która godzina mam jeszcze 10 min do wyjścia właczyłąm tv poszłam do łazienki by zobaczyc czy jak tak się pokaże w szkole to czy ludzie się pożygają,
-Nie chyba nie-Pomyślałam wyszłam z niej zabrałam telefon plecak i założyłam gdy otwierałam drzi by wyjść usłyszałam dzwonek do drzwi to penie Igor no jest zawsze punktualny otworzyłąm drzwi
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej,ŁOO jak ty dziś pięknie wyglądasz
-Dziekuje-zakluczyłam drzwi schowałąm klucze go domu i razem z Igorem kierowaliśmy się do szkoły
-Pogodziłam się z Alex'sem?
-Nie wogóle się do mnie nie odzywa-Zasmutniałąm
-Yhym...Zobaczysz dziś cie przeprosi
-Nie liczę na to
-Martyna,jak cie nie przeprosi to jest dupkiem
-Tak jak ty?
-Co masz na myśli?
-To że mnie nie przeprosiłeś za to co mi zrobilem
-Martyna bardzo przepraszam!!!!Możę pójdziemy gdzieś wieczorem?
-Ale nie zostawisz mnie tak jak Alex?
-Nie aniołu nie zostawie
-Okej...
Podeszliśmy pod przystanek zauważyłąm tam przytulających się Wiktorię i Leona,ale Alex;sa nie był,podbiegłam do moich gołąbeczków i ich przytuliłam
-Hej moje Aniołeczki
-Hej nasza slicznotko,jak tam wczorajsza randa i Alex'sem
-Alex mnie zostawił i poszdł z bez mózgami z naszej klasy,a tak wógle to gdzie on jest?
-Dzwoniłem do niego czy idzie z mną na przystanek a on że mnie bo się już z kimś umówił i myślalam że z tobą
-Yhym...ze mną tak jasne
-Mam takie pytanie ty tu przyszłaś Igorem
-Tak-Igor przyszedł bliżej nas
-Hej,co tam?
-Hej nic-Za ręke chwyciła mnie Wiki i zaciągłam jak najdalej chłopaków,zabrałam moją rekę i podwineła rękaw
-Misiu-Przytuliła mnie mocno
-Nie nawidzę go!!!!
-Wiem
-Dobra chodz do chłopaków
-Okej-Po chwili podjechał autobus wsadliśmy Igor i Wiktoria zajeli miejsca a ja z Leon'em staliśmy,Igor wstał z swojego miejsca
-Czemu wstałeś?-Zapytałam się
-Byś mogła usiąsc
-Nie ja nie chce
-Usciąć
-Okej
Po chwili drzwi się otworzyły ja z Wiktorią wstałyśmy z miejsc i wszyscy wyśliśmy
-Co robisz po szkole?-Zapytał mi się Leon
-Ide gdzieś z Igorem,a czemu pytasz?
-Bo chciałem iść z toba i Alex'sem i Wiki iść do kina
-Yhym..,może jutro?
-Okej-po chwili doszliśmy do szkoły,Igor mnie chwycił za ręke co on odpierdala
-Igor co ty robisz?
-Nic tylko chwyciłem cie za ręke jeśli mam póscić to tylko powiedz
-Nie no tylko tak się pytam
-Okej-tak wogóle to mi to nie przeszkadza bo jak to Alex's zobaczy to sie wkurwi,weszliśmy do szkoły
-Martynka mam pytanie moge uściąść z Leon'em?
-Okej-Niech cieszą że sa razem,razem z Igorem który trzyma mnie za reke podeszliśmy pod sale 69
-A ty z kim siedzisz?
-Z Wiką ale ona teraz bedzie siedzie z Leon'em a ja chyba z Alex'sem-Igor otworzył drzwi do sali 69 i zobaczyłam Alex'sa całującego się z Marleną,spojrzałam na Igora
-Misiu nie przejmuj się-chwycił mnie za rekę,kurwa
Zajełam swoje miejsce obok Alex'sa a Igor siedział za nami
-Hej-powiedział Alex
-Hej
-Ty chodzisz z Igorem?-Zrobił zdziwnioną mine
-A ty z Marleną?
-Nie ja ją tylko przytulałem
-Nie przewidziało mi się całowałeś się z nią
-A nawet jeśli to co?-Powiedział donośnym głosem
-Ja pierdole nie drzyj się na mnie-Zabrałam swoją torbe i wyszłam z sali
Alex
Kurwa znowu się na mnią wydarłem,a mówiłem że to się nie stanie...A może ona sobie coś jeszcze przezemnie zrobi potnie sie albo coś
-Co ty kurwa zrobiłeś-Usłyszałem znajomy głoś był to Igor
-A co cię to interesuje?
-Ja nie wierze kurwa,takie chamski dla mniej jesteś a wczoraj płakała przez ciebie
-Napawde?
-Nie kurwa kłamie
Wstałem z krzesła i pobiegłam do łazienki dziewczyn otwarłem drzwi na szczęsie żadnej w niej nie było,zaczełem kukać do każdej łazienki,w jednej coś usłyszłąem
-Martyna??!!!
-Alex??!!!
-Tak..Otwórz te drzwi bo je kurwa wyważe
-Nie
-Nie?
-Nie
-1....2...3-Mocno kopłem w drzwi te się otworzyły a ja zobaczylem Martyne...
I co jak się rozdział podoba?
środa, 13 lipca 2016
7 Rozdział
...Leon stoi z Igorem...spojrzałam na Alex'sa i podeszłam bliżej by mu cos powiedzieć
-Alex ja tam nie chce podchodzić
-Dlaczego?
-No to ten w czarnej bluzie to mój były Igor mówiłam ci o nim
-To przez tego debila się ciełaś?Ide mu najebać
-Alex NIE!!
-Okej jak byś chciała to moge udawać twojego chłopaka?
-Tak bardzo ci dziękuje-Dałam mu buzi w policzek a on się usmiech,chwycił mnie za rękę i podeszliśmy do Leon'a i jego paczki
-Hej-Powiedziałam do Leon'a i go przytuliłam
-Hej...Co tam?
-Okej...-Igor kaszlnoł tak ''przypadkowo''żebym go zauważyła
-Zapomniałem wam przydstawić paczke którą dziś poznałem to jest Igor-Pokazał na Igora
-My się już znamy
-Skąd?
-Bylismy kiedyś parą -Powiedział Igor ''Helena mam zawał''on kuźwa pamięta
-Ale teraz my jesteśmy razem aniołku-Powiedział Alex całując mnie w policzek jaki on jest uroczy
-Wy jesteście razem????-Zapytali się równoczesnie Igor i Leon
-Tak-Odpowiedzeliśmy razem z Alex'sem
-Yhym...-Powiedział zdziwiony Igor kużwa jakie on robi dziwne miny yyyy.....
-A jak się układa z tobą i Wikoria?-Chciałam go sprawdzić czy jego uczucia są szczere do niej
-Jesteśmy razem
-Aaaaa...to gradki-Jest szczery
-Dobra misiu idzeiemy pa-Dałam mu buzi w policzek.Podszedł do mnie Igor zbliża sie do mnie,dał mi buzi w policzek.....KURWA CO ON ODWALA KUŹWA...MATKO..
-Pa misiu do zobaczenia-Powiedział przytulając mnie
-Pa..-Chwyciłam Alex'sa za rękę podeszliśmy pod drzwi któe się po chwili otworzyły Igor mi pokiwał i wyszliśmy,przytuliłam mocno Alex'sa i się rozpłakałam
-Misiu nie płacz-Mocno mnie przytulił
-Ale on mnie mocno rani rozumiesz,ja go jakiś czas temu tak kochałam...On mnie potem zranił a teraz jak by niby nic mnie całuje i przytula
-Misiu nie przejmu się nim nie pozwolę mu żeby cię już zranił...pamiętaj masz mnie Wiktorię,Leon'a i swoją rodzine misiu
-Kocham cię tylko ty i Wiktoria umiecie tak pocieszać
-Też się kocham
-oooo
-Idzemy do kina?
-Nie moze się przejdzemy?Nie mam już siły na nic
-Okej misiu
-Alex pamiętasz jak mi mówiłeś o tym że ty też się tniesz
-Tak pamiętam
-Mam pytanie dlaczego ty to robisz?
-To jest nie ważne
-Dla mnie tak
-No to moja rodzina nie jest tak bogata jak twoja
-Yhym...
-Czyli ty też już przestałaś mnie lubie bo nie mam pieniędzy tak jak ten Igor
-Nie porównuj się Igora ty jesteś...
-Ja jestem glupi brzydki bez pieniędzy..-Przerwał mi
-Nie ty jesteś kochany przystojny słodki,i to nic że nie masz pieniędzy...Mi zawsze chodzi o charakter a nie o tym co masz a czego nie masz
-Ja... nic nie mam
-Przestań...jesteś słodki miły....A inni chłopacy tacy nie są a napewno nie Igor-Dałam mu buziaka w policzek
-A to za co??
-Za to że jesteś...Misiu
-Matko Alex idą te bez mózgi z naszej klasy
-Czemu ich nie lubisz?
-Za chwile się przekonasz
-Okej-Podeszły do nas i staneły bardzo blisko Alex'sa
-Hej Alex...Co tam porabiasz..z nią?-Odezwałą sie jedna z dziewczyn
-Hej,jesteśmy na takim niby randce-YHYM...MÓWIŁ ŻE RANDKA,PEWNIE SIE MNIE WSTYDZI KTO BY SIĘ NIE WSTYDZIŁ?
-Naprawde?
-Tak naprawde
-Yhym.....-Matko jak ona coś mówi co czasami musze sie wylączyć bo mój mózg takiego chłamu nie znieść
-Martyna...Martyna-Ocknełam sie po chwili
-Tak?
-Ja ide z dziewczynami zgadami się pózniej Okej?
-Okej-Tak Niby randka się skończyła on idzie z inymi dupami a ja ide do domu z łzami w oczach zajebiście...tak jak zwykle obruciłam się i poszłam w swoją strone...KURWA,JAK ON TAK MÓGŁ???/MARTYNA PAMIETASZ CO CI MÓWIŁAM ŻE CHŁOPACY TO ŚWINIE I KAŻDY TAKI JEST BEZ WYJATKU NAWET ALEX I CO MÓWIŁAM?Tak mówiłas i co?I nic....
-Martyna!!!!!!MARTYNA!!!!!-Z moich przemyśleń wrwał mnie,nawet nie wiem,obróciłam się i zobaczyłam Igora ..KURWA JESZCZE GO TU!!!
-Co chcesz?
-Nic po prostu cie zauwarzył że idziesz sama a chwile temu byłaś z tym chłopakiem-Gdy to mówił szedl do mnie
-Jakoś tak wyszło
-Ty płakałaś??-Podszedł do mnie i mnie przytulił,szybko się wyrwałam
-A nawet jeśli to co nie to interesuje?
-Bardzo mnie to interesuje,przeciesz kiedyś byliśmy razem
-Kurwa to co zraniłeś mnie i to nawet bardzo..!!!!
-Wiem..i ponosze za to kąsekwencje,
-Niby jakie??
-Że w tym momencie chce cie pocieszyć przytulić pocałować w czuło,ale nie moge bo mnie odrzucasz
-Dobra kurwa chodz ze mną bo i tak idziesz w tą samą strone nie?
-Tak,...Moge się dowiedzieć dlaczego moja księżniczka jest smutna
-No bo ja z Alex'sem nie jestem
-Powiedziałaś ta zebym się wkurzył?
-Tak trochee,no i jak wyszlismy z autobusu to zaczeliśmy rozmawiać no i zaważyłam dziewczyny z mojej klasy no i zaczeły rozmawiac z Alex'sem noo i oni zaczeli rozmawiać no i po chwili do mnie Alex's mówi że on idzie z nimi a my potem się zgadamy
-Yhym...huj i tyle
-Ale mi się ten huj podoba
-Aniołku zobaczysz jak kocha to wróci i bedzie cie prosic na kolanach o wybaczenie
-No ja nie wiem
-Zobaczysz
-A jak tam u ciebie masz dziewczyne?
-Nie
-Yhym..-Nawet nie wiem jak ikiedy?Doszliśmy do domu
-Pa..
-Pa-Podszedł do mnie i mnie przytulil
-Chxiesz isć z mną do szkoły-zapytał
-No okej,to do jutra-otworzyłam drzwi do domu sciągłam buty i szybko pobiegłam do mojego pokoju otwarłam nocną szafkę wyciągłam z niej żyletkę,i w szybkim tąpie poszłam usiagłam na podłodze i jak co wieczór zaczełam się ciąć....
I co jak się rozdział podoba?Wiem wiem troch na niego czekaliście sprawy rodzinne ale chyba warto było nie?
Wejdzcie na blog Wiki i ją zmotywójcie do napisania nowego rodziału bo nie ma pomysłu <3:http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ Zapraszam z całego serca
-Alex ja tam nie chce podchodzić
-Dlaczego?
-No to ten w czarnej bluzie to mój były Igor mówiłam ci o nim
-To przez tego debila się ciełaś?Ide mu najebać
-Alex NIE!!
-Okej jak byś chciała to moge udawać twojego chłopaka?
-Tak bardzo ci dziękuje-Dałam mu buzi w policzek a on się usmiech,chwycił mnie za rękę i podeszliśmy do Leon'a i jego paczki
-Hej-Powiedziałam do Leon'a i go przytuliłam
-Hej...Co tam?
-Okej...-Igor kaszlnoł tak ''przypadkowo''żebym go zauważyła
-Zapomniałem wam przydstawić paczke którą dziś poznałem to jest Igor-Pokazał na Igora
-My się już znamy
-Skąd?
-Bylismy kiedyś parą -Powiedział Igor ''Helena mam zawał''on kuźwa pamięta
-Ale teraz my jesteśmy razem aniołku-Powiedział Alex całując mnie w policzek jaki on jest uroczy
-Wy jesteście razem????-Zapytali się równoczesnie Igor i Leon
-Tak-Odpowiedzeliśmy razem z Alex'sem
-Yhym...-Powiedział zdziwiony Igor kużwa jakie on robi dziwne miny yyyy.....
-A jak się układa z tobą i Wikoria?-Chciałam go sprawdzić czy jego uczucia są szczere do niej
-Jesteśmy razem
-Aaaaa...to gradki-Jest szczery
-Dobra misiu idzeiemy pa-Dałam mu buzi w policzek.Podszedł do mnie Igor zbliża sie do mnie,dał mi buzi w policzek.....KURWA CO ON ODWALA KUŹWA...MATKO..
-Pa misiu do zobaczenia-Powiedział przytulając mnie
-Pa..-Chwyciłam Alex'sa za rękę podeszliśmy pod drzwi któe się po chwili otworzyły Igor mi pokiwał i wyszliśmy,przytuliłam mocno Alex'sa i się rozpłakałam
-Misiu nie płacz-Mocno mnie przytulił
-Ale on mnie mocno rani rozumiesz,ja go jakiś czas temu tak kochałam...On mnie potem zranił a teraz jak by niby nic mnie całuje i przytula
-Misiu nie przejmu się nim nie pozwolę mu żeby cię już zranił...pamiętaj masz mnie Wiktorię,Leon'a i swoją rodzine misiu
-Kocham cię tylko ty i Wiktoria umiecie tak pocieszać
-Też się kocham
-oooo
-Idzemy do kina?
-Nie moze się przejdzemy?Nie mam już siły na nic
-Okej misiu
-Alex pamiętasz jak mi mówiłeś o tym że ty też się tniesz
-Tak pamiętam
-Mam pytanie dlaczego ty to robisz?
-To jest nie ważne
-Dla mnie tak
-No to moja rodzina nie jest tak bogata jak twoja
-Yhym...
-Czyli ty też już przestałaś mnie lubie bo nie mam pieniędzy tak jak ten Igor
-Nie porównuj się Igora ty jesteś...
-Ja jestem glupi brzydki bez pieniędzy..-Przerwał mi
-Nie ty jesteś kochany przystojny słodki,i to nic że nie masz pieniędzy...Mi zawsze chodzi o charakter a nie o tym co masz a czego nie masz
-Ja... nic nie mam
-Przestań...jesteś słodki miły....A inni chłopacy tacy nie są a napewno nie Igor-Dałam mu buziaka w policzek
-A to za co??
-Za to że jesteś...Misiu
-Matko Alex idą te bez mózgi z naszej klasy
-Czemu ich nie lubisz?
-Za chwile się przekonasz
-Okej-Podeszły do nas i staneły bardzo blisko Alex'sa
-Hej Alex...Co tam porabiasz..z nią?-Odezwałą sie jedna z dziewczyn
-Hej,jesteśmy na takim niby randce-YHYM...MÓWIŁ ŻE RANDKA,PEWNIE SIE MNIE WSTYDZI KTO BY SIĘ NIE WSTYDZIŁ?
-Naprawde?
-Tak naprawde
-Yhym.....-Matko jak ona coś mówi co czasami musze sie wylączyć bo mój mózg takiego chłamu nie znieść
-Martyna...Martyna-Ocknełam sie po chwili
-Tak?
-Ja ide z dziewczynami zgadami się pózniej Okej?
-Okej-Tak Niby randka się skończyła on idzie z inymi dupami a ja ide do domu z łzami w oczach zajebiście...tak jak zwykle obruciłam się i poszłam w swoją strone...KURWA,JAK ON TAK MÓGŁ???/MARTYNA PAMIETASZ CO CI MÓWIŁAM ŻE CHŁOPACY TO ŚWINIE I KAŻDY TAKI JEST BEZ WYJATKU NAWET ALEX I CO MÓWIŁAM?Tak mówiłas i co?I nic....
-Martyna!!!!!!MARTYNA!!!!!-Z moich przemyśleń wrwał mnie,nawet nie wiem,obróciłam się i zobaczyłam Igora ..KURWA JESZCZE GO TU!!!
-Co chcesz?
-Nic po prostu cie zauwarzył że idziesz sama a chwile temu byłaś z tym chłopakiem-Gdy to mówił szedl do mnie
-Jakoś tak wyszło
-Ty płakałaś??-Podszedł do mnie i mnie przytulił,szybko się wyrwałam
-A nawet jeśli to co nie to interesuje?
-Bardzo mnie to interesuje,przeciesz kiedyś byliśmy razem
-Kurwa to co zraniłeś mnie i to nawet bardzo..!!!!
-Wiem..i ponosze za to kąsekwencje,
-Niby jakie??
-Że w tym momencie chce cie pocieszyć przytulić pocałować w czuło,ale nie moge bo mnie odrzucasz
-Dobra kurwa chodz ze mną bo i tak idziesz w tą samą strone nie?
-Tak,...Moge się dowiedzieć dlaczego moja księżniczka jest smutna
-No bo ja z Alex'sem nie jestem
-Powiedziałaś ta zebym się wkurzył?
-Tak trochee,no i jak wyszlismy z autobusu to zaczeliśmy rozmawiać no i zaważyłam dziewczyny z mojej klasy no i zaczeły rozmawiac z Alex'sem noo i oni zaczeli rozmawiać no i po chwili do mnie Alex's mówi że on idzie z nimi a my potem się zgadamy
-Yhym...huj i tyle
-Ale mi się ten huj podoba
-Aniołku zobaczysz jak kocha to wróci i bedzie cie prosic na kolanach o wybaczenie
-No ja nie wiem
-Zobaczysz
-A jak tam u ciebie masz dziewczyne?
-Nie
-Yhym..-Nawet nie wiem jak ikiedy?Doszliśmy do domu
-Pa..
-Pa-Podszedł do mnie i mnie przytulil
-Chxiesz isć z mną do szkoły-zapytał
-No okej,to do jutra-otworzyłam drzwi do domu sciągłam buty i szybko pobiegłam do mojego pokoju otwarłam nocną szafkę wyciągłam z niej żyletkę,i w szybkim tąpie poszłam usiagłam na podłodze i jak co wieczór zaczełam się ciąć....
I co jak się rozdział podoba?Wiem wiem troch na niego czekaliście sprawy rodzinne ale chyba warto było nie?
Wejdzcie na blog Wiki i ją zmotywójcie do napisania nowego rodziału bo nie ma pomysłu <3:http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ Zapraszam z całego serca
środa, 6 lipca 2016
6 Rozdział
.....
-To nie tak jak myślisz
-Ty masz bulimie-Wydarłam się na cały dom
-Nie drzyj się tak daj mi dwie minuty i na spokojnie porozmawiamy okej?-Powiedział to dziwnie uspokojony Leon
-Okej-Wyszłam z łazienki i usiadła na sofie,po chwili Leon wyszedł i usiadł o bok mnie-Jak to się zaczeło?
-Wiesz jak szedłem kiedyś zakochałem się w dziewczynie no i o ja jej to powiedziałem a ona mnie wyśmiała i powiedziałe aż jestem za gruby-Przysunełam się do niego i go mocno przytuliłąm
-Mi Martyna mówi że jestem bardzo chuda i jestem anorektyczką..ale ja tak nie uważam ja uważam że po prostu lubie mało jeść...A ty pamietaj musisz normalnie jeść bo coś ci się stanie...a nie możesz mnie na tym cholernym swiecie samą....
-Kocham cie...
-Ja ciebie też-Leon sie do mnie mocno przytulił
-Mam pytanie,zostaniesz moją księżniczką?
-yyyy..
-Przepraszam, nie powinnem znamy się dopiero 2 dni
-Nie pozwoliłeś..Tak bardzo bym chciała-Uśmiechłam się
-Naprawę?..
-Tak-Poczułam wibrowanie zkieszeni wyjełam teleon dzwoni do mnie...
-Halo..misiu wszystko dobrze?
-Tak...przyjedzesz do mnie bo ide na randke z Alex'sem
-Dobra matko zazdro za chwile będę?
-Okej...
-Leon musze iść do Martyny bo ma randkę z Alex'sem
-Może zawieść cie krosem?
-Okej-zabrałąm swoje rzeczy zeszlismy na dół Leon poszedł do garażu,i pojehcaliśmy,po kilku minitach byliśmy na miejscu
-Już wieciej ty gównem nie jade
-hahahahah..przestań misiu
-Ooo jaki ty słodki
-hhhahaha idz do niej bo pewnie się martwi-podeszłam do niego i dałam mu buzi w policzek
Martyna
Usłyszałam jak by ktoś jezdził motorem...a nie to Leon odwiózł Wiktorie do mnie....matko co oni robią całują się???Oni są razem???Zazdro...Ja z Alex'sem nie bede....Wiki podeszła mnie od tyło
-Buuuuuu
-AAAAA!!!!!WIKI
-Hahahhaha
-Ty chodzisz z Leon'em
-Takkk
-Zazdro sis
-Zazdro ze idziesz na randke z Alex'sem
-Matko...to i tak debil zgodziłąm się bo jak bym powiedział nie to by mnie zaczoł prosić tredzej czy pózniej bym powiedziała tak
-Yhym...ale gdyby ci nie zależało to byś się nie stroiła
-Wal się...On mnie dziś chwycił za rękę jak byśmy byli parą a na pożegnanie dał mi buziaka
-uuuuuu.....
-W co mam się ubrać-Wiktoria podeszła do niej i wyjęła z niej ten outfit :
-Dziękuje siostra..
-Okej....-Weszłam do łazienki ubrałąm się pomalowałam i roszczesałam włosy po około15 miniutach wyszedłam
-uuuuuu siostra ...wyglądasz jak ksieżniczka-usłyszałam dzwiek przychodzącego sms
Alex
Hej misiu....spotkajmy się na przystanku
Ja
Okej
-Alex napisał?
-Tak mamy spotkać się na przystanku
-Odprowadze cie bo i tak ide w tym samym kierunku
-Okej...idziemy?
-Idziemy -Zeszłyśmy na dół załozyłyśm buty i wyszłyśmy po około 15 min byliśmy zobaczyłam Alex'sa z bukietem róż
-Dobra misia ja już znikam
-Pa-dałąm jej buzi w policzek i podeszłam do Alex'sa
-Hej misiu-dał mi buzi w policzek
-Hej-odpowiedziałam
-To dla ciebie-Dał mi bukiet róż
-Dziękuję,nie musiałeś
-Musiałem bo rano było ci przykro prze ze mnę-Autobus nadjechał Alex chwycił mnie za rękę nie było miejsc wiec staliśmy w tłumie zobaczyłam Leon'a stojącego z kolegami
-Pacz tam jest Leon chodz do niego podejdziemy
-Okej-Teraz ja go chwyciłam za rekę i podeszlismy do nich... on stał....co?...z nim...Leon stał z.....
Wiki na swoim blogu zadała mi kilka pytań
1; Jak masz na imię i ile masz lat; 12 Ale rodznikowo 13
2:Co motywuje cię do pisania bloga:Wiktoria
3;Czemu go założyłaś;By opisać swoje emocje....że by chociaż w blogu miała dobre życie
4:Czy masz zwierzaka;Tak kota Hagena psa Pysie i Scottiego i królika Czubake
5:Jakiego masz idola;Bars and melody i Justina Biebera
6:Skąd bierzesz pomysły na swoje opowiadanie:Z mojej głowy
7:Czy czytasz jakieś blogi;Tak http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ i ten http://tlumaczenie-bronx.blogspot.com/search?updated-max=2013-04-19T15%3A15%3A00%2B02%3A00&max-results=2&reverse-paginate=true, nie dawno skończyłąm ten blog jest niesamowity http://keepsmilingbam.blogspot.com/
8:Ulubiona piosenka która najbardziej opisuje Twój blog:Justin Bieber-Company <3 https://www.youtube.com/watch?v=gdx7gN1UyX0
Misiu ty tez odpowiedz na te pytania
-To nie tak jak myślisz
-Ty masz bulimie-Wydarłam się na cały dom
-Nie drzyj się tak daj mi dwie minuty i na spokojnie porozmawiamy okej?-Powiedział to dziwnie uspokojony Leon
-Okej-Wyszłam z łazienki i usiadła na sofie,po chwili Leon wyszedł i usiadł o bok mnie-Jak to się zaczeło?
-Wiesz jak szedłem kiedyś zakochałem się w dziewczynie no i o ja jej to powiedziałem a ona mnie wyśmiała i powiedziałe aż jestem za gruby-Przysunełam się do niego i go mocno przytuliłąm
-Mi Martyna mówi że jestem bardzo chuda i jestem anorektyczką..ale ja tak nie uważam ja uważam że po prostu lubie mało jeść...A ty pamietaj musisz normalnie jeść bo coś ci się stanie...a nie możesz mnie na tym cholernym swiecie samą....
-Kocham cie...
-Ja ciebie też-Leon sie do mnie mocno przytulił
-Mam pytanie,zostaniesz moją księżniczką?
-yyyy..
-Przepraszam, nie powinnem znamy się dopiero 2 dni
-Nie pozwoliłeś..Tak bardzo bym chciała-Uśmiechłam się
-Naprawę?..
-Tak-Poczułam wibrowanie zkieszeni wyjełam teleon dzwoni do mnie...
-Halo..misiu wszystko dobrze?
-Tak...przyjedzesz do mnie bo ide na randke z Alex'sem
-Dobra matko zazdro za chwile będę?
-Okej...
-Leon musze iść do Martyny bo ma randkę z Alex'sem
-Może zawieść cie krosem?
-Okej-zabrałąm swoje rzeczy zeszlismy na dół Leon poszedł do garażu,i pojehcaliśmy,po kilku minitach byliśmy na miejscu
-Już wieciej ty gównem nie jade
-hahahahah..przestań misiu
-Ooo jaki ty słodki
-hhhahaha idz do niej bo pewnie się martwi-podeszłam do niego i dałam mu buzi w policzek
Martyna
Usłyszałam jak by ktoś jezdził motorem...a nie to Leon odwiózł Wiktorie do mnie....matko co oni robią całują się???Oni są razem???Zazdro...Ja z Alex'sem nie bede....Wiki podeszła mnie od tyło
-Buuuuuu
-AAAAA!!!!!WIKI
-Hahahhaha
-Ty chodzisz z Leon'em
-Takkk
-Zazdro sis
-Zazdro ze idziesz na randke z Alex'sem
-Matko...to i tak debil zgodziłąm się bo jak bym powiedział nie to by mnie zaczoł prosić tredzej czy pózniej bym powiedziała tak
-Yhym...ale gdyby ci nie zależało to byś się nie stroiła
-Wal się...On mnie dziś chwycił za rękę jak byśmy byli parą a na pożegnanie dał mi buziaka
-uuuuuu.....
-W co mam się ubrać-Wiktoria podeszła do niej i wyjęła z niej ten outfit :
-Dziękuje siostra..
-Okej....-Weszłam do łazienki ubrałąm się pomalowałam i roszczesałam włosy po około15 miniutach wyszedłam
-uuuuuu siostra ...wyglądasz jak ksieżniczka-usłyszałam dzwiek przychodzącego sms
Alex
Hej misiu....spotkajmy się na przystanku
Ja
Okej
-Alex napisał?
-Tak mamy spotkać się na przystanku
-Odprowadze cie bo i tak ide w tym samym kierunku
-Okej...idziemy?
-Idziemy -Zeszłyśmy na dół załozyłyśm buty i wyszłyśmy po około 15 min byliśmy zobaczyłam Alex'sa z bukietem róż
-Dobra misia ja już znikam
-Pa-dałąm jej buzi w policzek i podeszłam do Alex'sa
-Hej misiu-dał mi buzi w policzek
-Hej-odpowiedziałam
-To dla ciebie-Dał mi bukiet róż
-Dziękuję,nie musiałeś
-Musiałem bo rano było ci przykro prze ze mnę-Autobus nadjechał Alex chwycił mnie za rękę nie było miejsc wiec staliśmy w tłumie zobaczyłam Leon'a stojącego z kolegami
-Pacz tam jest Leon chodz do niego podejdziemy
-Okej-Teraz ja go chwyciłam za rekę i podeszlismy do nich... on stał....co?...z nim...Leon stał z.....
Wiki na swoim blogu zadała mi kilka pytań
1; Jak masz na imię i ile masz lat; 12 Ale rodznikowo 13
2:Co motywuje cię do pisania bloga:Wiktoria
3;Czemu go założyłaś;By opisać swoje emocje....że by chociaż w blogu miała dobre życie
4:Czy masz zwierzaka;Tak kota Hagena psa Pysie i Scottiego i królika Czubake
5:Jakiego masz idola;Bars and melody i Justina Biebera
6:Skąd bierzesz pomysły na swoje opowiadanie:Z mojej głowy
7:Czy czytasz jakieś blogi;Tak http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ i ten http://tlumaczenie-bronx.blogspot.com/search?updated-max=2013-04-19T15%3A15%3A00%2B02%3A00&max-results=2&reverse-paginate=true, nie dawno skończyłąm ten blog jest niesamowity http://keepsmilingbam.blogspot.com/
8:Ulubiona piosenka która najbardziej opisuje Twój blog:Justin Bieber-Company <3 https://www.youtube.com/watch?v=gdx7gN1UyX0
Misiu ty tez odpowiedz na te pytania
1; Jak masz na imię i ile masz lat;
2:Co motywuje cię do pisania bloga
3;Czemu go założyłaś;
4:Czy masz zwierzaka;
5:Jakiego masz idola;
6:Skąd bierzesz pomysły na swoje opowiadanie
7:Czy czytasz jakieś blogi;
8:Ulubiona piosenka która najbardziej opisuje Twój blog:
piątek, 1 lipca 2016
5 Rozdział
...-w tym momecie nadjechał autobus,Alex szybkim krokiem do niego wszedł,poszłam za nic,zajął miejsce obok jakieś starszej pani
-Alex,o co chodziło?Bo nie dokończyłeś
-Chciałem cię tylko przeprosić za wczoraj
-No ale powiedziałeś ,,Bo wiesz ty mi...''no i nad jechał autobus i nie dokończyłeś
-To już nie ważne...-Powiedział Alex
-Dla mnie tak
-Mówie że o nic-Powiedział prawię krzyczać
-No okej-Powiedziałąm z łzami w oczach ,jak on to zrobić ja do niego normalnie mówie a on się wydziera na cały autobus,mówiłąm Martyna miłość boli,obróciłem się i zaczełam szukać Wiktori,po kilku sekundach rozgladania się znalazłąm ja stojącą z Leonem,szybko do niech podeszłam
-Hej-Powiedziałam przytulajać do leona
-Hej-Powiedział uśmiechnięty Leon
- Czemu misiu masz łzy w oczach?
Alex
Ja to jestem debilem kurwa ona ma prze ze mną łzy w oczach,kurwa musze ją przeprosić i jej to powiedzieć do miałem na ty jebanym przystanku
Martyna
-To przez Alex'sa bo wczoraj on mnie prawie pocałował ale moja mama weszła do pokoju,i on zaczoł mnie przepraszać i wyszedł,a dziś zaczął mnie przepraszać i powiedział coś takiego,,Bo wiesz ty mi..''
-Ty się z nim prawie pocałowałać wczoraj a ja dopiero teraz wiem matko sis nie grzecznie-Powiedział uśmuechnięta Wiktoria
-Matko on pewnie teraz cisnie za mnie bekę
-Alex taki nie jest on chciał ci pewnie powiedzać że się w tobie zakochał-Powiedział uśmiechnięty Leon
-Nie na pewno nie to dlaczego kilka sekund temu się na mnie wydarł?
-Co on zrobił?-Powiedział zdziwony Leon
-Wydarł się na mnię
-Matko odwala mu ide z nim pogadać okej?
-Jak chcesz
-Za chwilę wracam
-Może nie teraz bo za chwile wychodzimy
-No dobra po szkole z nim pogadam
-A wy co wczoraj robiliście?
-Ogladaliśmy filmy
-Yhym..to fajnie to chociaż w spedziliśćie fajny dzień
-Przestań już smutać...ja siobie z nim wszystko wyjasnie..-Leon stanął na wpros mnie i mnie przytulił
Alex
I w tym momecie zrozumiałem to ze ona do mnie nic nie czuje tylko do Leona,matko....po chwili autobus się zatrzymał ja z niego wysiadłem,wyciagłem suchawki z kieszeni i włączyłem moją ulubioną muzykę
Po kilku minutach byłem pod szkołą...
Martyna
Do szkoły doszłam z Wiktorią i Leonem....lekcje przebiegły jakoś tak szybko......Do domu musze isć sama bo Wiktoria szła do Leona matko oni tak do siebie pasują
Matko nie moge przestać myśleć też o Alex'sie...Martynka pamietaj że wszyscy chłopacy są tacy sami tak prawda... kiedyś Bóg ześle i twojego anioła sturza tylko takiego na ziemi chociaż już ci zesłał Wiktorię..
Dobra nie myśl o nim bo chyba umrze...nawet nie wiem jak i kiedy doszał pod przystanek na którym już czekał Alex na autobus...I jak tu Boże o nim nie myśleć,może do mnie podejdzie uśmiechłam się sama do siebie,spojrzałam w dół i zaczełam myślec co zjem na obiad i zobaczyłąm podnosłam wzrok i zobaczyłam smutnego Alex'sa
-Przepraszam..wiem jestem największym debile na całym świece..Przepraszam-Poszedł do mnie bliże i mnie przytulił...
- Okej-Spojrzałam w góre by zobaczyć i po moim policzku popłyneła jedna łza
-To prze ze mnie
-Tak troche
-Przepraszam...już nigdy prze ze mnę nie bedziesz płakać,obiecuje
-Nie obiecuj tego czego nie jesteś wstanie dotrzymać
-Musze ci to wszystko wynagrodzić...Może chcesz ze mną pójść do kina?
-No okej,o której?
-Około 19?
-Nom-w tym momecie przyjechał autobus Alex chwycił mnie za reke jak byli byśmy parą,ale chyba nią nie jesteśmy NIE?!!!Zajeliśmy dwa ostnię miejsca styłu,po chwili byliśmy już na miejscu wstaliśmy a Alex mnie znowu zabrał za rekę matko ''Helena mam zawał''
-Musze już iść ...pa misiu-Dał mi buziaka w policzek podwrócił się i poszedł ''HELENA MAM ZAWAŁ'' szybkim krokiem poszłam kierowałam się w strone domu całą droge myśłąłam co się tam staneło XD
Wiktoria
Okazało się że po nas przyjedze tata Leona a Martynka musi iść sama,przez całą drogę rozmawiałam z tatą Leona bardzo miły człowiek...po kilku minutach byliśmy na miejscu,tata Leona szybo biegł po papiery na ważne spotanie
-Co chcemy na obiad?
-Nic bo nie jestem głodna
-Przestań w szkole nic,to co chcesz
-Nie wiem
-Może zamówimy pizze?
-Nom,jak chcesz-Leon zabrał mnie za rękę i wprowadził do domu
-Łooo ale ładny dom
-Twój ładnieszy-Powiedział uśmiechnięty Leon
-Nie
-Tak,jaką chcesz pizze
-Hawajską
-Okej-Leon chwycił za telefon wybrał numer pizzerni,i to kilku sekundach przestał już rozmawiać z pane
-Ciekawe co robi teraz Martyna,boje się o nią
-Dlaczego?Przeciesz jest mądra dziewczyną
-No ja nie wiem,ona się czasmi -Matko przeciesz nie miałam nikomu mówić..Ona mnie zabije
-Ona się czasami...CO ONA??!!!
-Leon..nie moge ci powiedzięć
-Powiedz boje się o nią
-Ona się czasmi tnę
-COOOO?!!
-Nom
-Trzeba jej pomóc
-Cały czas jej pomagam...ale ona jest nie przewidywalna-Ktoś zadzwonił,Leon poszedł otworzyć zapłacył zabrał pizze położył ja w jadalni,
-Wiktoria mogła byś wyciągnąć dwa telerze i dwie szklaznki?
-Tak tylko gdzie są?
-W górnej szafce-otwarłąm ją wyjełam potrzebne rzeczy i położyłam je na stole w jadalni,Leon podszedł do loduwki i wyjął z niej cocalowe,usiadł na wtrost mnie i zaczeliśmy jeść,ja zjadłam jedną a Leon aż trzy
-Odłożysz szklanki do zlewu?A ja odłożę tależę
-Okej
-Muszę iść do toalety
-Okej
-Za chwile wracam
-Okej-Usiadłam sobie na sofie i sprawdałąm fb,gdzie on jest nie ma go 15 min,podeszłam do drzwi,i uśłyszałam jak by ktoś żygał
-Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee-Usłyszałam z łazienki
-Leon,co jest?...Leon otwieraj jak nie to te jebane drzwi wyważe...1....2......3-Mocno udeżyłąm w drzwi aż się wyważyły,Leon'a ja klęczy przed toaletą
-Leon co ty tu robiłeś?.......
-Yhym..to fajnie to chociaż w spedziliśćie fajny dzień
-Przestań już smutać...ja siobie z nim wszystko wyjasnie..-Leon stanął na wpros mnie i mnie przytulił
Alex
I w tym momecie zrozumiałem to ze ona do mnie nic nie czuje tylko do Leona,matko....po chwili autobus się zatrzymał ja z niego wysiadłem,wyciagłem suchawki z kieszeni i włączyłem moją ulubioną muzykę
Po kilku minutach byłem pod szkołą...
Martyna
Do szkoły doszłam z Wiktorią i Leonem....lekcje przebiegły jakoś tak szybko......Do domu musze isć sama bo Wiktoria szła do Leona matko oni tak do siebie pasują
Matko nie moge przestać myśleć też o Alex'sie...Martynka pamietaj że wszyscy chłopacy są tacy sami tak prawda... kiedyś Bóg ześle i twojego anioła sturza tylko takiego na ziemi chociaż już ci zesłał Wiktorię..
Dobra nie myśl o nim bo chyba umrze...nawet nie wiem jak i kiedy doszał pod przystanek na którym już czekał Alex na autobus...I jak tu Boże o nim nie myśleć,może do mnie podejdzie uśmiechłam się sama do siebie,spojrzałam w dół i zaczełam myślec co zjem na obiad i zobaczyłąm podnosłam wzrok i zobaczyłam smutnego Alex'sa
-Przepraszam..wiem jestem największym debile na całym świece..Przepraszam-Poszedł do mnie bliże i mnie przytulił...
- Okej-Spojrzałam w góre by zobaczyć i po moim policzku popłyneła jedna łza
-To prze ze mnie
-Tak troche
-Przepraszam...już nigdy prze ze mnę nie bedziesz płakać,obiecuje
-Nie obiecuj tego czego nie jesteś wstanie dotrzymać
-Musze ci to wszystko wynagrodzić...Może chcesz ze mną pójść do kina?
-No okej,o której?
-Około 19?
-Nom-w tym momecie przyjechał autobus Alex chwycił mnie za reke jak byli byśmy parą,ale chyba nią nie jesteśmy NIE?!!!Zajeliśmy dwa ostnię miejsca styłu,po chwili byliśmy już na miejscu wstaliśmy a Alex mnie znowu zabrał za rekę matko ''Helena mam zawał''
-Musze już iść ...pa misiu-Dał mi buziaka w policzek podwrócił się i poszedł ''HELENA MAM ZAWAŁ'' szybkim krokiem poszłam kierowałam się w strone domu całą droge myśłąłam co się tam staneło XD
Wiktoria
Okazało się że po nas przyjedze tata Leona a Martynka musi iść sama,przez całą drogę rozmawiałam z tatą Leona bardzo miły człowiek...po kilku minutach byliśmy na miejscu,tata Leona szybo biegł po papiery na ważne spotanie
-Co chcemy na obiad?
-Nic bo nie jestem głodna
-Przestań w szkole nic,to co chcesz
-Nie wiem
-Może zamówimy pizze?
-Nom,jak chcesz-Leon zabrał mnie za rękę i wprowadził do domu
-Łooo ale ładny dom
-Twój ładnieszy-Powiedział uśmiechnięty Leon
-Nie
-Tak,jaką chcesz pizze
-Hawajską
-Okej-Leon chwycił za telefon wybrał numer pizzerni,i to kilku sekundach przestał już rozmawiać z pane
-Ciekawe co robi teraz Martyna,boje się o nią
-Dlaczego?Przeciesz jest mądra dziewczyną
-No ja nie wiem,ona się czasmi -Matko przeciesz nie miałam nikomu mówić..Ona mnie zabije
-Ona się czasami...CO ONA??!!!
-Leon..nie moge ci powiedzięć
-Powiedz boje się o nią
-Ona się czasmi tnę
-COOOO?!!
-Nom
-Trzeba jej pomóc
-Cały czas jej pomagam...ale ona jest nie przewidywalna-Ktoś zadzwonił,Leon poszedł otworzyć zapłacył zabrał pizze położył ja w jadalni,
-Wiktoria mogła byś wyciągnąć dwa telerze i dwie szklaznki?
-Tak tylko gdzie są?
-W górnej szafce-otwarłąm ją wyjełam potrzebne rzeczy i położyłam je na stole w jadalni,Leon podszedł do loduwki i wyjął z niej cocalowe,usiadł na wtrost mnie i zaczeliśmy jeść,ja zjadłam jedną a Leon aż trzy
-Odłożysz szklanki do zlewu?A ja odłożę tależę
-Okej
-Muszę iść do toalety
-Okej
-Za chwile wracam
-Okej-Usiadłam sobie na sofie i sprawdałąm fb,gdzie on jest nie ma go 15 min,podeszłam do drzwi,i uśłyszałam jak by ktoś żygał
-Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee-Usłyszałam z łazienki
-Leon,co jest?...Leon otwieraj jak nie to te jebane drzwi wyważe...1....2......3-Mocno udeżyłąm w drzwi aż się wyważyły,Leon'a ja klęczy przed toaletą
-Leon co ty tu robiłeś?.......
Wiem rozdział troche krótki ale dużo rzeczy się w nim działo....
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)







