poniedziałek, 8 sierpnia 2016

20 Rozdział

..Obudziłam..wstałam z łóżka sięgłam telefon który leżałą na biurku było już po 16 poszłam do łazienki ogarnełam się troche i poszłam do pokoju Alex'sa zapukałam i weszłam Alex leżał na brzuchu miał słuchawki w uszach zamknełam drzwi i położyłam się obok ALex'sa wyciągłam mu słuchawki z uszu
-Hej kotku!-Powiedziałam
-Hej..mattko jak mnie wystraszyłaś
-Hahahah ja ciebie też kocham
-A ja ciebie nie..
-AHA?!!Jesteś na mnie zły?
-Może?
-Aha?!!Okej..a czemu?
-Leon powiedział mi o wszystkim że cie twój kochany Kamil uratował
-Alex's kurwa on mnie uratował gdyby nie on może już dawno bym była w szpitalu
-...
-Nie moge czasami z tobą...gddybyś mnie wtedy nie zostawił może nie miała bym tylu siniaków
-Aha?!! Teraz jestem najgorszy?
-Tego nie powiedziałam..
-Własnie tak
-Alex czy my musimy się cały czas kłucić...
-No własnie musimy-Alex chwycil mnie za ręke i ją obrucił-Kurwa widać że smierze rany kiedy to robiłaś?
- wczoraj..
-Kiedy?
-Jak mnie zostawiłeś
-Martyna?
-Co kurwa martyna?
-Kocham cie
-Teraz tak a wczoraj nie-Wstałam z jego łożka i poszłam do swojego pokoju
Alex
Kurwa bardzo to widzać że ja ranie..wstałem i poszłem za nią otwarłem drzwi do jej pokoju a ona siedziała na łóżku dałą w łzach podeszłem do niej mocno ja przytuliłem
-Alex..to bardzo boli
-Wiem aniołku widze to po twoich bliznach...-Dałem jej całuska w czułku po chwili się uspokoiła
-Dlaczego Leon ci o tym powiedział?
-Bo on po ciebie był no i musiał wiedzeć..Ale tylko nie wiem jednej rzeczy...
-Jakiej?
-Co się stało przed ty jak na mnie wpadłaś
-To znowu Igor mnie zatakował ale Ka...
-Kamil cie uratował-Alex mi przerwał
-Alex?
-Co przeciesz nie jestem zły powinnem się cieszyc że nie jesteś teraz w szpitalu
-Hahahahah...prawda
Martyna
-Kocham cie
-Ja ciebie też...Mam cos dla ciebie-odsunełam sie od siebie wstalam z łożka podeszłam do mojej walizki i wyciąglam budełko podałam mu je on je odworzył
-Kupiłaś mi buty?
-Tak misiu
-Po co?
-Bo wiem o tym że nie masz pieniedzy
-Misiu kocham cie
-Ja ciebie też-W tym momecie usłyszałąm dzwiek sms'a podeszłam do biórka gdzie znajdował się telefon
Igor
Hej misiu jak sie czujesz?
Spierdalaj
Misiu nie ładnie odzywać się tak do swojego chłopaka
Nie jesteś moim chlopakiem
No wiem że nim nie jestem ale lubie sie tak nazywać,a jeśli nie chcesz że twojemu Alex'owi nic się nie stało to przyjdz jutro do domu o 17-Na tą wiadomość już nie odpisałąm
-Z kim piszesz misiu?
-Z mamusia
-Aha
-Nom..Ide się umyć
-Okej poczekam tu na ciebie
-Okej wyciągłam z torby tą piżame



Weszłąm do łazienki sciągłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciało recznikiem i założyłam piżame przeczesałam włosy i zrobiłam z nich warkocza po chwili wyszłam Alex siedział sobie na łożku
-Idziesz dzis ze mną spać
-Okej ale czemu?
-Bo cie kocham
Alex
Gdy Martyna była w toalecie sprawdziłem z kim pisała,pisał z Igorem ona jutro tam  nie pójdzie to ja pójde za nią
Martyna
-Okej-zabrałam swój telefon i poszłam z Alex'sem..położyliśmy się na łóżku chwili po rozmawialismy a potem ja udawałam że spie by Alex poszedł całą noc myślałam czy iść tam czy nie iść i zdecydwałam że...i w tym momecie zanełam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz