Wstałam rano a obok mojego stała Wiki
-Hejka
-Hejka
-Mama kazała ci powiedzieć że masz o 15 Operacje
-Boje się
-Nie ma czego
-A jak umrę
-Nie umrzesz
-Skąd wiesz
-No właśnie
-...
-A jeśli to wiedz że cię kocham i jesteś dla mnie najważniejszą
-Misiu ty dla mnie ale zobaczysz nie umrzesz
-No nie wiem..misiu gdyby nie ty to do dziś bym się cięła
-Misiu..
-Kocham cię i wiedz że gdy by nie skoczyła bym z mostu i pamiętaj o mnie jak będę u aniołków przychodz do mnie raz na jakiś czas na cmentarz Kocham cię misiu-Po moim policzku popłyneła jedna łza jak wiki to zobaczyła też zaczeła płakać mocno ją przytuliłam-Misiu nie płacz tam będzie mi lepiej-Wytarłam jej łzy a do pokoju wszedł Alex Wiki wyszła i zamkneła drzwi'
-Misiu czemu płakałaś?
-Nie ważne...usiądz-Pokazałam na łóżko-Misiu wiesz mam o 15 operację i będę w spiączce więc jeśli się nie wybudzę to musisz wiedzieć że cię kocham często się kłóciliśmy ale nie mam ci tego za złe..
-Przestań nie umrzesz-Alex zaczą się drzeć
-Misiu skąd wiesz?
-Bo wiem
-Misiu kocham cię ale może tak być wiec posłuchaj mnie...Zawsze z tobą będę znajdz sobie nową lepszą dziewczyne która się nie tnie i nie ma tylu problemów co ja
-Misiu przestań nie będzie innej-Powiedział prawie krzycząc
-Misiu przestań może tak być...skad wiesz
-Bo wiem i się nie kłóć
-Ale jeśli?To sobie znajdziesz nową
-Nie
-Misiu-Do pokoju weszli moi rodzice którym się przypomniało że mają dziecko Alex wyszedł
-Hej misiu nie martw się wszystko będzie dobrze
-Hej
-Misiu na sale operacyjną mogą wejść tylko 3 osoby kto to ma być
-Leon Wiki i Alex
-A my?
-Sorki ale was nie było jak was potrzebowałam a oni bez względu na wszystko i wszystkich
-Okej to twoja decyzja
-Nom która godzina?
-14
-Aha mogli byscie wyjsc na chwile?
-Tak-Zabrałam kartke i zaczełam pisać włożyłam w kopertę do pokoju weszła w tej właśnie chwili Mama Wikusi
-Proszę pani?
-Tak?
-Gdybym nie obódziła się z śpiączki to prosze do dać Alex ale ta kartka jest dla Wiki Leon i Alex a jak się wybudzę proszę ją wyżycić
-Okej misiu zobaczysz wystko będzie dobrzę
-Musi być dobrze-Do pokoju weszła pielengniarka
-Martynka powoli będziemy przygotowywać się do operacji-Pani mnie zabrała do takiego pomieszczenia i porobiła mi kilka badań po około 30 minutach wszystko było okej
-Martynka?
-Tak?
-Jeśli chcesz to możesz iść na 15 minut do przyjaciół i rodziny
-Okej-Wyszła z tego pokoju i poszłam do góry
-Hejka mam jeszcze 15 minut do operacji podeszłam do Wiki Leona i Alex i ich mocno przytuliłam
-Pamiętajcie misie co wam powiedziałam i pamietajcie że was kocham pamiętajcie o mnie-Pałam Wiki i Leon'owi buziaki w policzek a Alex'sowi i usta to był mój pierwszy pocałunek przytuliłam mame i tate i panią Magde i poszłam na sale operacyją za ręke z Wiki i Alex'sem kazali mi się położyć na jakimś łóżku wysłałąm buziaka Wiki i Leon'owi i Alex'sowi i zaczeła się operacja....
Alex
Operacja trwała około 2 godziny i chyba bardzo dobrze poszło pojechaliśmy do domu i pojechalismy do domu raziem się pomodliliśmy i poszliśmy spać
Następny dzień
Wstałem rano poszłem do mojej waliski wyciągłem z niej byle co i poszłem do łazienki zabrałem prysznic ubraem się w wcześniej przygotowane ubrania i zeszłem na dół
-To co jedziemy do Martyny
-Nom-Pani Magda nas zawiozła weszliśmy do pokoju gdzie leżała martyna dałem jej buziaczka w policzek cały dzień byliśmy u niej nic wieciej nie robiliśmy tylko czekaliśmy kiedy sie obudzi około 20 pojechaliśmy do domku znowu się pomodliśmy i poszliśmy spać
Leon
Całą noc miałem koszmary z Martyną w roli główniej....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz