Był to Kamil
-Hej-Powiedziałam i odsunełam sie od niego
-Hej..możemy porozmawiać?
-O czym?
-Ty wiesz o czym-Pocięgną mnie za ręke-Czemu uciekłaś?
-Bo tak zaczełam się bać i uciekłam
-Aha
-Nom-Obróciłam się i poszłam podeszłam do moich gołąbków
-Co czym gadaliście?
-Czemu wczoraj uciekłam
-Aha
-Nom-Po chwili zadzwonił drzwonek na lekcje...Alex chwycił mnie za ręke i weszliśmy do sali zajeliśmy miejsca styłu klasy obok Wiki i Leona,lekcje przemineły bardzo szybko....z szkoły wyszłam sama bo Wiki i Alex mają dodatkową matme a Leon gitarowe poczułam jak koś mnie chwyta za ręke obruciłam sie i był to Kamil
-Hej co chcesz?-Wyrwałam swoją ręke
-A nic
-Okej-W ciszy doszliśmy na przystanek po chwili autobus przyjechał wsiedlismy do niego po 15 min z niego wysiedliśmy i kierowaąłm sie do domu Wiki po kilku minuach byłam tam otwarłam drzwi i poszłam do swojego pokoju połozyłam się na łożku Matko czemu ten Kamil chwycił mnie za ręke i mnie przytulił przeciesz on wie że mam chłopaka a z nim nie bedzię po chwili wstałam i zaczełam robić lekcje po około godzinie skończyłam i usłyszałam kroki czyli Wiki i Alex już przyszli otwarłam drzwi od pokoju i kierowałam się na dół nie pomyliłam się Wiki i Alex siedzieli w salonie i chyba rozmawiali
-Hej misie
-A ty tu?
-Nom-Podeszłam do nich i usiadłam na fotelu-Która godzina?
-16
-Aha-Matko za godzine muszę być w swoim domu wstałam z fotela i poszłam do pokoju położyłam sie na łóżko
Alex
Martyna nigdzie nie pójdzie....wstałem z sofy i poszłem do jej pokoju Martyna leżała plecami do drzwi położyłem się obok niej
-Misiu?
-Tak?
-Nie pójdziesz do swojego domu?
-A ty z kąt wiesz że chce do niego iść?
-Sprawdziłem twój tel
-Alex?!!
-Misiu zachowałacś się dziwnie
-Alex ale jak on ci coś zrobi?
-Zobaczysz nic nie zrobi
-Ale jeśli,ja nie chce cie stracić
-No i nie stracisz..może pójdziemy na spacer?
-Okej-Wstaliśmy z łożka i zeszliśmy da dół założyliśmy buty i wyszliśmy Alex chwycil mnie za ręke chodziliśmy 2 godziny wruciliśmy do domku a ja usiadłąm do łożku i sprawdałam fb i w ogóle po chwili usłyszałam drzwonek do domu szybko zeszłam i otwarłąm i zobaczyłam Kamila
-Hejka
-Hej..wejdz-Kamil wszedł sciągną buty a ja chwyciłam go za ręke i poszliśmy do mojego pokoju Chycił mnie za ręke i po chwili się coraz bardzej zbliżaj do pokoju wszedł w tym momecie.....
Pandki moje nie mam niż weny do pisania rozdziałów wiec nie zdziwię się jak na dniach się nie skończy...<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz