czwartek, 18 sierpnia 2016

Bardzo ważnie przeczytajcie!!!!!

Hejka blog się zakończył bardzo dziękuje 400 wyświetleń  zapraszam was na mój nowy blog na Whattpad moja nazwa to _MartynaPanda_ A nazwa opowiadania "Dlaczego właśnie ja...?" Zapraszam
Może kiedyś tu jeszcze wrócę ale nic nie obiecuje może za jakiś czas ale nic nie wiem jeszcze
Jeszcze raz bardzo dziękuje lecie już pisać nowy rozdział na Whattpad pa Moje pandki <3 <3

29 Rozdział

Cały dzień rodzice Martyny załatwiali pogrze itp.. a ja cały dzień siedziałem w pokoju i myślałem o mojej księzniczce

Po kilku dniach odbył się pogrzeb wszyscy płakaliśmy nie rozumiem tego dlaczego bóg zabiera ludzi których tak bardzo kochamy.........
Kilka dni potem był pogrzeb nie mogłem sobie dać rady wiec otwarłem kopertę i znowu przeczytałem zawartość listu i od razu było mi lepiej.......Tak leciały dni miesciace i lata...znalałem sobie sobie dziewczyne o imieniu Lena..ale wolał bym moją księżniczkę.....

28 Rozdział

Alex
Wstałem rano i ubrałem się i zeszłem na dół  zauważyłem wszysctkich w smutnych minach
-Co się stało?
-Martyna...Martyna
-Martyna?
-Martyna umarła
-Co?-Byłem w szoku
-Jedziemy się z nią pożegnać-Wszyscy wsiądneliśmy do auta i pojechaliśmy do szpiatala weszliśmy do jej pokoju leżała przytulona do misia Pani pielengniarka dała mi misia
-Daliśmy jej tego misia by przez noc nie leżała sama
-Okej..-Po kilku minutach wyszliśmy z tego pokju i pojechaluiśmy do domu wszyscy bylismy załamani jednak moja księżniczka miała racje gdy przyjechaliśmy szybko poszedłem do swojego  pokoju po chwili weszła Mama Wiki
-Alex tu masz koperte w której martyna coś napisała kazała mi ją wreczyc tobie i tam jest coś na pisane do ciebie Wiki i Leona wiec może przeczytacie to razem?
-To bardzo dobry pomysł-Mama Wiki dała mi do ręki koperte i wyszła ja wstałem z łóżka i poszłem do pokoju Wiki
-Hejka moje gołąbki
-Hejka
-Mam tu koperte od martyny jest tam coś naoisane do każde go z nas..
-Okej-Otwarłem koperte i wyciągłem list
"Jeśli dostaliście ten list mnie na ty śwcie nie ma ale widzcie że was kocham i wy kochacie mnie pamietajcie o mnie i się mnie nie gdy zobaczycie jakaś czarną postać bo to bede ja Alex kocham cię i jeśli chcesz to obiecaj mi że znajdziesz sobie jakaś dziewczynę którą bedziesz kocham tak jak mnie kochałeś i nie tnij się przez to że umarłam bo wtedy bede myśleć że to moja wina Wiki byłaś dla mnie jak siostra kocham cie zobaczysz znajdziesz sobie lepsza przyjaciółke bez tylko blizn i problemów Kocham cię  Leon  wiedz o tym że byłeś dla mnie jak brat który mnie chronił dziękuje za wszystko Kocham was :) Jeśli bedzie wam smutno z tego powody że umarłam albo z innego to spójrzcie na ten list i zobaczycie wszystko będzie dobrze Kocham was!!"-Wszyscy zaczeliśmy płakać cały dzień siedzieliśmy i wspominaliśmy historie o Martynie....

27 Rozdział

Wstałam rano a obok mojego stała Wiki
-Hejka
-Hejka
-Mama kazała ci powiedzieć że masz o 15 Operacje
-Boje się
-Nie ma czego
-A jak umrę
-Nie umrzesz
-Skąd wiesz
-No właśnie
-...
-A jeśli to wiedz że cię kocham i jesteś dla mnie najważniejszą
-Misiu ty dla mnie ale zobaczysz nie umrzesz
-No nie wiem..misiu gdyby nie ty to do dziś bym się cięła
-Misiu..
-Kocham cię i wiedz że gdy by nie skoczyła bym z mostu i pamiętaj o mnie jak będę u aniołków przychodz do mnie raz na jakiś czas na cmentarz Kocham cię misiu-Po moim policzku popłyneła jedna łza jak wiki to zobaczyła też zaczeła płakać mocno ją przytuliłam-Misiu nie  płacz  tam będzie mi lepiej-Wytarłam jej łzy a do pokoju wszedł Alex Wiki wyszła i zamkneła drzwi'
-Misiu czemu płakałaś?
-Nie ważne...usiądz-Pokazałam na łóżko-Misiu wiesz mam o 15 operację i będę w spiączce więc jeśli się nie wybudzę to musisz wiedzieć że cię kocham często się kłóciliśmy ale nie mam ci tego za złe..
-Przestań nie umrzesz-Alex zaczą się drzeć
-Misiu skąd wiesz?
-Bo wiem
-Misiu kocham cię ale może tak być wiec posłuchaj mnie...Zawsze z tobą będę znajdz sobie nową lepszą dziewczyne która się nie tnie i nie ma tylu problemów co ja
-Misiu przestań nie będzie innej-Powiedział prawie krzycząc
-Misiu przestań może tak być...skad wiesz
-Bo wiem i się nie kłóć
-Ale jeśli?To sobie znajdziesz nową
-Nie
-Misiu-Do pokoju weszli moi rodzice którym się przypomniało że mają dziecko Alex wyszedł
-Hej misiu nie martw się wszystko będzie dobrze
-Hej
-Misiu na sale operacyjną mogą wejść tylko 3 osoby kto to ma być
-Leon Wiki i Alex
-A my?
-Sorki ale was nie było jak was potrzebowałam a oni bez względu na wszystko i wszystkich
-Okej to twoja decyzja
-Nom która godzina?
-14
-Aha mogli byscie wyjsc na  chwile?
-Tak-Zabrałam kartke i zaczełam pisać włożyłam w kopertę do pokoju weszła w tej właśnie chwili Mama Wikusi
-Proszę pani?
-Tak?
-Gdybym nie obódziła się z śpiączki to prosze do dać Alex ale ta kartka jest dla Wiki Leon i Alex a jak się wybudzę proszę ją wyżycić
-Okej misiu zobaczysz wystko będzie dobrzę
-Musi być dobrze-Do pokoju weszła pielengniarka
-Martynka powoli będziemy przygotowywać się do operacji-Pani mnie zabrała do takiego pomieszczenia i porobiła mi kilka badań po około 30 minutach wszystko było okej
-Martynka?
-Tak?
-Jeśli chcesz to możesz iść na 15 minut do przyjaciół i rodziny
-Okej-Wyszła z tego pokoju i poszłam do góry
-Hejka mam jeszcze 15 minut do operacji podeszłam do Wiki Leona i Alex i ich mocno przytuliłam
-Pamiętajcie misie co wam powiedziałam i pamietajcie że was kocham pamiętajcie o mnie-Pałam Wiki i Leon'owi buziaki w policzek a Alex'sowi i usta to był mój pierwszy pocałunek przytuliłam mame i tate i panią Magde i poszłam na sale operacyją za ręke z Wiki i Alex'sem kazali mi się położyć na jakimś łóżku wysłałąm buziaka Wiki i Leon'owi i Alex'sowi i zaczeła się operacja....
Alex
Operacja trwała około 2 godziny i chyba bardzo dobrze poszło pojechaliśmy do domu i pojechalismy do domu raziem się pomodliliśmy i poszliśmy spać
Następny dzień
Wstałem rano poszłem do mojej waliski wyciągłem z niej byle co i poszłem do łazienki zabrałem prysznic ubraem się w wcześniej przygotowane ubrania i zeszłem na dół
-To co jedziemy do Martyny
-Nom-Pani Magda nas zawiozła weszliśmy do pokoju gdzie leżała martyna dałem jej buziaczka w policzek cały dzień byliśmy u niej nic wieciej nie robiliśmy tylko czekaliśmy kiedy sie obudzi około 20 pojechaliśmy do domku znowu się pomodliśmy i poszliśmy spać
Leon
Całą noc miałem koszmary z Martyną w roli główniej....

wtorek, 16 sierpnia 2016

26 Rozdział

Wstałam rano..od razu chwyciłam  telefon i napiłam do Alex'sa
Hej misiu
Hej aniołku-Po chwili odpisał
Co tam?
Okej a jak u ciebie?
Okej tylko mnie ta ręka boli
Za godzinę u ciebie będę
Okej-Mocno przytuliłam mojego misia i czekałam na Alex'sa po kilu chwilia Alex przyszedł przytuliłam go
-Hejka
-Hejka-Mocno mnie przytulił..do pokoju weszła mama Wiki
-Martynka?
-Yhym?
-Jutro masz operację
-Co?
-Tak masz zakażenie ręki
-Aha
-Bedziesz w spiączce
-Aha-Pani Magda wyszła z pokoju a ja zaczełam płakać Alex mnie przytulił do pokoju weszli Wiki i Leon
-Co jest?
-Mam jutro operacje na ręke i bedę w spiączce
-Misiu bedzie dobrze..zobaczysz
-Musi być dobrze-Powiedziałam-Mogę chwile porozmawiać z Leon'em?
-Tak-Wiki i Alex wyszli i zamkneli drzwi Leon udiadł obok mnie
-O co  chodzi?
-Bo wiesz ja mogę umrzeć
-Ale nie umrzesz
-Ale może wiec jeśli umrę to proszę zajmij się Alex'sem nie pozwól mu się ciąć nie prze ze mnie  zajmij się też rób tak żeby czuła się jak księżniczka...i chciałam ci podziękować za to że przy mnie byłeś kocham cię-Po moim policzku popłyneła jedna łza Leon ją wytarł i mnie przytulił
-Misiu nie umrzesz zobaczysz...
-No nie wiem-Do pokoju weszła Wiki
-Już?!
-Tak..-Do pokoju weszła lekarka i wyprosiła wszystkich...cały dzień i myślałam o tych wsztkich rzeczach które już nigdy nie zrobię...Po jakim czasie zabrałam misia i poszłam do spać.....

25 Rozdział

Przez kilkanascie dni ręka mnie coraz bardziej bolała a gdy ją uciskałam to jeszcze bardziej...Wstałam rano ręka jak zwykle bardzo bolała  piżamie zeszłam na dół i weszłam do kuchni mama Wiki robiła nam sniadanko
-Proszę pani?
-Tak?
-Bo przez kilkanascie dni bardzo bolała mnie ta ręka-Mama wiki spojrzała na nią 
-Martynka ubieraj się jedziemy do szpitala
-Okej -szybko pobiegłam na górę weszłam do mojego pokoju z waliski wybrałam ten outfit 


Weszłam do łazienki ubrałam się a z włosów zrobiłam dwa dobierane warkocze i szybko zeszłam na dół pani Magda zakładała buty ja też założyłam szybko weszlyśmy 
-A on jakiego czasu cie to boli?
-Od 3-4 Tygodni 
-Aha-Po chwili byłyśmy pod szpitalem po około 3 godzinach miałam pokoju powiedzieli mi że mam zakożoną ręke w najgorszym przypadu mogę nawet umrzeć zaczełam płakać pod wieczór przyszedł do mnie Alex z wielkim misiem 
-Hej misiu 
-Hej 
-Co tam?
-Nawe okej a jak u ciebie?
-Też-Rozmawialiśmy tak około 2 godziny a potem wyprośiła go pieengnierka ja po chwili zasnełam....

24 Rozdział

Wstałam rano podeszłam do waliski i wyciągłam ten outfit:



Poszłam do łazienki ubrałam ten outfit pomalowałaś się i wyszłam spakowałam plecak zeszłam na dół spotkałam tam Alex'sa
-Hej
-Hej-Założyłam buty i kierowałam się w stronę szkoły po kilkunastu minutach byłam na miejsca Kamil i Alex stali obok siebie podeszłam do nich
-Wybrałam.....Alex'sa
-Aha okej-Kamil poszedł do sali a ja przytuliłam Alex'sa
-Kocham cie!
-Ja ciebie też-Lekcje bardzo szybko mineły na lekcjach bardzo bolała mnie lewa ręka i moja żyła bardzo była widoczna do domku doszłam z Alex'sem weszliśmy do domku sciągnelismy buty i poszliśmy do pokoju Alex'sa
-Kocham cie-Połozyłam się na jego brzuszku cały dzień rozmawialiśmy całowaliśmy się itp.Około 1 w nocy jakoś zasnelośmy


Wiem rozdział krótki bardzo przepraszam

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

23 Rozdział

...W tym momecie do pokoju wszedł Alex
-Co tu sie odpierdala?!!-Powiedział Alex prawie krzycząc
-Alex  to nie tak-Odpchnełam Kamila i pobiegłam za Alex'sem..Alex wszedł do swojego pokoju i usiadła na łożku-Alex to nie ta jak myślisz
-A jak?Przecież się z nim całowałaś
-Alex do niczego nie  doszło
-....-Do pokoju wszedł Kamil
-Martyna musisz wybrać albo on albo ja
-On ma racje -Alex przyznał racje Kamilowi dziwne
-Powiem wam jutro...-Szybko pobieegłam do pokoju Wiktori siedziałą przytulona do Leon podeszłam do nich i ich mocno przytuliłam i zaczełam płakać
-Misiu co się stało?-Zapytał mnie Leon i mocno przytulił
-Prawie całowałam się z Kamilem i do pokoju wszedł Alex no i on popatrzył na nas i poszedł do swojego pokoju no i ja poszłam za nim i powiedziałąm że do nieczego nie doszło a po chwili do pokoju wszedł Kamil i powiedział że musze wybrać i powiedziałam ze powiem im jutro
-Misiu a czujesz coś do Kamila?
-Tak trochę od tamtego momentu jak mnie obronił przed Igorem
-Misiu musisz to przemyśleć...kogo bardziej kochasz?..z kim wyobrażasz sobie najbliższą przyszłość?...Idź sobie na spacerek..
-Okej-Odsunełam sie od nich wyszłam z ich pokoju poszłam do swojego z mojej waliski wyciągłam ten  outfit



Poszłąm do łazienki ubrałąm się w predziej przygotowany outfit po chwili wyszłam zabrałąm słychawki telefon i zeszłam na dół założyłam buty i wyszłam włożyłam słuchawki do uszu i włączyła moją ulubioną Play liste i poszłam sie przejść po osiedlu po około 40 minutach byłam już w domku szybko poszłam do mojego pokoju wyciągłam z torby tą piżamke


Weszłam do łazienki siagłam z siebie ubrania weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciało ręcznikiem założyłam piżamke zrobiłam warkocza z włosów i położyłam sie na łóżko włożyłam słuchawki do uszu właczyłam jakąś muzykę i znowu zaczęłam myśleć....WIEM...Zasnęłam.....

Hejka Pandy mam założonego Whattpad wiec zapraszam moja nazwa: _MartynaPanda_
Tytuł opowiadania:Dlaczego własnie ja...?
Zapraszam!!! Jesteś już na mojej grupie?Nie? To zapraszam"Pandy Martynki" Zapraszam!!
Miłego dnia..popołudnia ..wieczoru-Nie wiem kiedy to czytacie
Pa Pandki kocham wasz Pa!!!

sobota, 13 sierpnia 2016

22 Rozdział

Był to Kamil
-Hej-Powiedziałam i odsunełam sie od niego
-Hej..możemy porozmawiać?
-O czym?
-Ty wiesz o czym-Pocięgną mnie za ręke-Czemu uciekłaś?
-Bo tak zaczełam się bać i uciekłam
-Aha
-Nom-Obróciłam się i poszłam podeszłam do moich gołąbków
-Co czym gadaliście?
-Czemu wczoraj uciekłam
-Aha
-Nom-Po chwili zadzwonił drzwonek na lekcje...Alex chwycił mnie za ręke i weszliśmy do sali zajeliśmy miejsca styłu klasy obok Wiki i Leona,lekcje przemineły bardzo szybko....z szkoły wyszłam sama bo Wiki i Alex mają dodatkową matme a Leon gitarowe poczułam jak koś mnie chwyta za ręke obruciłam sie i był to Kamil
-Hej co chcesz?-Wyrwałam swoją ręke
-A nic
-Okej-W ciszy doszliśmy na przystanek po chwili autobus przyjechał wsiedlismy do niego po 15 min z niego wysiedliśmy i kierowaąłm sie do domu Wiki po kilku minuach byłam tam otwarłam drzwi i poszłam do swojego pokoju połozyłam się na łożku Matko czemu ten Kamil chwycił mnie za ręke i mnie przytulił przeciesz on wie że mam chłopaka a z nim  nie bedzię po chwili wstałam i zaczełam robić lekcje po około godzinie skończyłam i usłyszałam kroki czyli Wiki i Alex już przyszli otwarłam drzwi od pokoju i kierowałam się na dół nie pomyliłam się Wiki i Alex siedzieli w salonie i chyba rozmawiali
-Hej misie
-A ty tu?
























-Nom-Podeszłam do nich i usiadłam na fotelu-Która godzina?
-16
-Aha-Matko za godzine muszę być w swoim domu wstałam z fotela i poszłam do pokoju położyłam sie na łóżko
Alex
Martyna nigdzie nie pójdzie....wstałem z  sofy i poszłem do jej pokoju Martyna leżała plecami do drzwi położyłem się obok niej
-Misiu?
-Tak?
-Nie pójdziesz do swojego domu?
-A ty z kąt wiesz że chce do niego iść?
-Sprawdziłem twój tel
-Alex?!!
-Misiu zachowałacś się dziwnie
-Alex ale jak on ci coś zrobi?
-Zobaczysz nic nie zrobi
-Ale jeśli,ja nie chce cie stracić
-No i nie stracisz..może pójdziemy na spacer?
-Okej-Wstaliśmy z łożka i zeszliśmy da dół założyliśmy buty i wyszliśmy Alex chwycil mnie za ręke chodziliśmy 2 godziny wruciliśmy do domku a ja usiadłąm do łożku i sprawdałam fb i w ogóle  po chwili usłyszałam drzwonek do domu szybko zeszłam i otwarłąm i zobaczyłam Kamila
-Hejka
-Hej..wejdz-Kamil wszedł sciągną buty a ja chwyciłam go za ręke i poszliśmy do mojego pokoju  Chycił mnie za ręke i po chwili się coraz bardzej zbliżaj do pokoju wszedł w tym momecie.....

Pandki moje nie mam niż weny do pisania rozdziałów wiec nie zdziwię się jak na dniach się nie skończy...<3

wtorek, 9 sierpnia 2016

21 Rozdział

..Obudziłam się rozejrzałam sie po pokoju a Alex'sa nie..wstałam z łożka  poszłam do swoijego pokoju  z waliski wyciągłam taki outfit
Poszłąm do łazienki ubrałam się w outfit z włosów zrobiłam dwa dobierane warkocze zrobiłam lekko makijarz i wyszłam spaowałam plecak i poszłam do pokoju Alex'sa...Alex ubrany siedzial na łożku sprawdzając coś w telefonie
-Hej misiu
-Hej-Podszedł do mnie i dał mi całusa w policzek
-Idziemy do szkoły
-A zjadłaś sniadanie?
-Nie
-No to idziemy-Chycił mnie za ręke i zeszliśmy na dól weszliśmy do kuchni zrobiliśmuy sobie płatki po chwili je zjedliśmy...
-Poczekaj chwilie ja pójde na górę
-Okej-poszłam do pokoju Alex'sa zabrałam telefon i zeszłam na duł Alex podał mi plecak ja go założylam i poszlismy do szkoły..Wiki i Leon poszli wczesćiej po 30 minutach byliśmy w szkole gdy wchodziliśmy Alex chwycił mnie za ręke
-Dasz rade  misiu-Powiedział a mi zrobiło sie  ciepło na serduszku podeszliśmy 243 pod nią stał Igor z Marlena całując sie Alex's spojrzał na mnie
-Misiu nie przejmuj się nimi-W oddali zauważyłam Leon'a i Wiki szybko do nich podbiegłam i mocno ich przytuliłam
-Hej misie
-Hej aniołku
-Co tam?
-Okej a jak u was?
-Bardzo dobrze
-To ja się ciesze-Po chwili poczułam jak ktoś chwycił mnie za ramie i obrucił w swoja strone był to ...

Wiem krótki ale musze wam coś powiedzieć załozyłam grupe moich czytelników Pandy Martynki wiec jak ktoś chce to niech dołącza do nas...Tam bedziecie sie wielu rzeczy dowiadywać o mni jak i o blogu wiec zapraszam...tam też możecie mówić o swoich problemach  a ja i inne adminki postaramy się wam pomóc wiec zapraszam moje małe pany Buziaczki do następnego rozdziału! <3

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

20 Rozdział

..Obudziłam..wstałam z łóżka sięgłam telefon który leżałą na biurku było już po 16 poszłam do łazienki ogarnełam się troche i poszłam do pokoju Alex'sa zapukałam i weszłam Alex leżał na brzuchu miał słuchawki w uszach zamknełam drzwi i położyłam się obok ALex'sa wyciągłam mu słuchawki z uszu
-Hej kotku!-Powiedziałam
-Hej..mattko jak mnie wystraszyłaś
-Hahahah ja ciebie też kocham
-A ja ciebie nie..
-AHA?!!Jesteś na mnie zły?
-Może?
-Aha?!!Okej..a czemu?
-Leon powiedział mi o wszystkim że cie twój kochany Kamil uratował
-Alex's kurwa on mnie uratował gdyby nie on może już dawno bym była w szpitalu
-...
-Nie moge czasami z tobą...gddybyś mnie wtedy nie zostawił może nie miała bym tylu siniaków
-Aha?!! Teraz jestem najgorszy?
-Tego nie powiedziałam..
-Własnie tak
-Alex czy my musimy się cały czas kłucić...
-No własnie musimy-Alex chwycil mnie za ręke i ją obrucił-Kurwa widać że smierze rany kiedy to robiłaś?
- wczoraj..
-Kiedy?
-Jak mnie zostawiłeś
-Martyna?
-Co kurwa martyna?
-Kocham cie
-Teraz tak a wczoraj nie-Wstałam z jego łożka i poszłam do swojego pokoju
Alex
Kurwa bardzo to widzać że ja ranie..wstałem i poszłem za nią otwarłem drzwi do jej pokoju a ona siedziała na łóżku dałą w łzach podeszłem do niej mocno ja przytuliłem
-Alex..to bardzo boli
-Wiem aniołku widze to po twoich bliznach...-Dałem jej całuska w czułku po chwili się uspokoiła
-Dlaczego Leon ci o tym powiedział?
-Bo on po ciebie był no i musiał wiedzeć..Ale tylko nie wiem jednej rzeczy...
-Jakiej?
-Co się stało przed ty jak na mnie wpadłaś
-To znowu Igor mnie zatakował ale Ka...
-Kamil cie uratował-Alex mi przerwał
-Alex?
-Co przeciesz nie jestem zły powinnem się cieszyc że nie jesteś teraz w szpitalu
-Hahahahah...prawda
Martyna
-Kocham cie
-Ja ciebie też...Mam cos dla ciebie-odsunełam sie od siebie wstalam z łożka podeszłam do mojej walizki i wyciąglam budełko podałam mu je on je odworzył
-Kupiłaś mi buty?
-Tak misiu
-Po co?
-Bo wiem o tym że nie masz pieniedzy
-Misiu kocham cie
-Ja ciebie też-W tym momecie usłyszałąm dzwiek sms'a podeszłam do biórka gdzie znajdował się telefon
Igor
Hej misiu jak sie czujesz?
Spierdalaj
Misiu nie ładnie odzywać się tak do swojego chłopaka
Nie jesteś moim chlopakiem
No wiem że nim nie jestem ale lubie sie tak nazywać,a jeśli nie chcesz że twojemu Alex'owi nic się nie stało to przyjdz jutro do domu o 17-Na tą wiadomość już nie odpisałąm
-Z kim piszesz misiu?
-Z mamusia
-Aha
-Nom..Ide się umyć
-Okej poczekam tu na ciebie
-Okej wyciągłam z torby tą piżame



Weszłąm do łazienki sciągłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciało recznikiem i założyłam piżame przeczesałam włosy i zrobiłam z nich warkocza po chwili wyszłam Alex siedział sobie na łożku
-Idziesz dzis ze mną spać
-Okej ale czemu?
-Bo cie kocham
Alex
Gdy Martyna była w toalecie sprawdziłem z kim pisała,pisał z Igorem ona jutro tam  nie pójdzie to ja pójde za nią
Martyna
-Okej-zabrałam swój telefon i poszłam z Alex'sem..położyliśmy się na łóżku chwili po rozmawialismy a potem ja udawałam że spie by Alex poszedł całą noc myślałam czy iść tam czy nie iść i zdecydwałam że...i w tym momecie zanełam...

czwartek, 4 sierpnia 2016

19 Rozdział

Był to Igor
-Kurwa co ty robisz?
-Misiu przytlam cie-Odepchnełam go i zaczełam uciekać..Ale taka dobra z wf nie jestem i Igor mnie dogonił
Mocno pchnoł wywaliłam sie na ziemie zaczą  mnie kopać bić pięsciami aż po chwili Zauważyłam Kamila w oddali szybko go odemnie oderwal ja zaczełam uciekać aż wpadłam na Alex'sa
-Oj sory
-Martyna-zaczą mnie gonić mocno mnie chwcił za ramie obróciłąm sie o 360 i wylondowałąm w jego ramionach-Co jest?
-Nic
-Martyna...czemu nie chcesz mi powiedzec..może na związek nie mam sensu jak nie chcesz mi takich rzeczy mówić
-Aha?!! szantarzem mnie nie wezwiesz
-Misiu-Zaczełam płakać Alex zabrał mnie na ręce nawet nie wiem jak i kiedy-Czemu płaczesz?
-Powiem ci jak wrócimy do domu
-Okej
-Ale najpierw idziemy do mnie do domu
-Okej-Postaił mnie na ziemie i chwycił za ręke
-Matko jak mi ciepło
-To sciągnij tą kurtke
-Nie bo mam siniaki
-To co?
-Wiele-Sam mi ja scigną-Alex's
-Ja ciebie tez kocham-Po chwili doszliśmy do domu otworzyłam drzwi sciągłam buty i poszłam do garderoby po torbe
-Ile zostajesz u Wiki?-Zapytała Alex
-Nie wiem rodzice przyjażdzja za około tydzień a ty?
-Nie wiem moi rodzice szukaja sobie teraz pracy za granica
-Aha-Otwarłam szafe i wyjełam z niej te torby poczułam wibrowanie wyciągłam tel z kieszeni dzwonili rodzice zaciesenła zieloną słuchawke
-Halo
-Hej córeczko
-Chceliśmy ci powiedzieć że nie bedzie nas dłóżej niz tydzień wiec spakój się w wliske
-Aha okej
-No my kończymy pa
-Pa-Rodzice sie rozłączyli a ja zamknełam szafke i zabrałam waliske
-Czemu bierzesz waliske
-Bo rodzice powiedzieli że nie bedie ich wiecej niż tydzień wiec moze na wet miesiać
-Aha!-Zabrałąm taką walise



wyciągłam kilka toreb do szkoły takich jak










Poszłąm potem do pokoju wyciągłam kilka nascie żeczy i butów spakowałam laptopa poszłam potem po moje kosmetylki i po chwili byłam już gotowa do wyjscia Alex pomugł mi sciągnąć waliske na dół zakluczyłam drzwi i kierowalismy się do domu Wiki po około chwili już tam byliśmy zaniosłam waliske do pokoju położyłam sie na łożku zamknełam oczy i zasnełam....

18 Rozdział

....Obudziłam się rano..poleżałam chwile w łóżku potem stałam podeszłam do mojej torby wyciągłam z niej ten outfit



weszłam do łazienki sciągłam  z siebie piżame weszłam pod prysznic po chwili z niego wyszłam ciało wytarłam ręcznikiem ubrałam wczesniej przygotowany outfit wysuszyłam włosy lekko się  pomalowałam i wyszłam zabrałam telefon i zeszłam na dół tam byli już wszyscy z wyjątiem mnie
-Hej-Powiedziaąłm z usmechem zajełam miejsce obok Alex'sa bo wszystkie inne były już zająte Kurwa!!Na sniadanie były płatki zjadłam je i skierowałam się do s-wojego pokju...założyłam buty i znowu zeszłam na dół
-Ja ide na domu
-Martyna-Powiedziała Mama Wikusi..która zmywałą naczynia
-Tak
-A po co chcesz tam iść?
-Po kilka rzeczy a dotego jutro jest poniedziałem i musze pójść po plecak i wogole
-Okej ale sama nie pójdziesz..Pojdziesz z Alex'sem
-Nie
-Tak chcesz iść?
-Tak
-Alex!!!!-Pani Magda bardzo się wydarłą a Alex's po chwili był już na dol-Alex idziesz z Martyna do jej domu
-Okej-Obruciliśmy się i wyszliśmy..o Mój Boże jak jest ciepło sciągłam z siebie kurtke
-O mój Boże Martyna co to?-Powiedziął Alex  chwytajać mnie za ręke
-Nic-Szybko założyłam kurtke
-Martyna?!!
-Co?!!
-Co to jest?!
-Gdybys mnie wtedy nie zostawił to nie miałą bym tego nie było
-Misiu
-Co kurwa?!!!
-Co to jest?
-Nic
-MARTYNA?!!-Ja zaczełam szybko biec-Martyna!!-Po chwili jednak Alex mnie dogonił chwycił  mnie za ręke-Martyna?!!
-Co kurwa?!!-Wydarłam się wrwałam mu moją ręke i zaczełam biec byle gdzie tylko by do nie widzieć zaczelam płakać obruciłam się za siebie Alex'sa nie było usiadłam na jakieś ławce zaczełam co raz bardziej płakać..łzy płyneły mi tak że nic nie widziłam ktoś mnie przytulil otarłam łzy okazało się że to jest...




17 Rozdział

..Obudzilam sie szybko wstałam zeszłam na dół zabrałam telefon który leżał w salone na stole tam gdzie zostawił go Alex,odblokowałąm go była już 18..Matko boje się,Igor mówił że chce sie ze mną pobawić może zadzwonie po Leon'a...Wybrałam jego numer i nacisnełam zielona słuchawke
-Hej siostra-Po chwili Leon sie odezwał
-Hej braciszku
-Cos sie stało masz inny głoś?
-Nic pokłuciłam sie z Alex'sem...i boje sie
-Misiu czego?
-Igor wczoraj pytałą mi sie czy bede w domu bo chce sie ze mną pobawic
-Aha?!!Jak chcesz moge u ciebie spać
-Tak bede ci bardzo wdzieczna
-Okej za 30 min bede
-Okej-Leon rozłaczył się a ja szybko pobiegłam na góre położyłam sie na moim łóżku i zaczełam rozmyślać
Matko!Jeśli on mi nie wierzy to nie powinniśmy byc razem w związku trzeba sobie ufać a on mi nie ufa.....Kocham go ale to nie może tak wyglądać-W tym momecie usłyszałam mój dzwonek do telefon
-Halo-Odezwał sie kamil
-Hej Kamil-Powiedzialam to bardzo smutnym głosem w tym momecie nie niałam ochoty z nikim rozmawiać
-Panda czemu ty taka smutna?-On zawsze widział kidy jest mi źle
-Pokłóciłam sie z chłopakiem
-Aha?!! Dlaczego?
-Bo on mi nie ufa
-Aha
-Nom..ja już kończe Pa
-Pa-Kamil po chwili się rozłączył..Ja znowu zaczełam rozmyślać..Jak on jeszcze raz mi nie będzie ufać to z nim zerwe...W tym momecie usłyszałam dzwonek do drzwi szybko wstałąm z łóżka i poszłąm otworzyć
otwarłąm drzwi był to....był to...był to Igor
-Hej kotku
-Co ty tu robisz?
-Przyszłem się z tobą pobawić-Zamkną drzwi,ja szybko pobiegłam do swojego pokoju zaklucziłam drzwi
-Kotku otwórz je
-NIE!!!
-NIE?!!
-NIE!!
-1..2..3-Igor mocno kopną w drzwi a one się otworzyły-Hej kotku-Mocno mnie pchną a ja sie przewaliłam na podłoge zaczoł mnie kopać bic pięsćiemi po chwili usłyszałam kroki ktoś szedl do pokju matko to pwnie jego koledzy po chwili do pokoju wszedł Kamil..życił sie na Igora zaczol go być i wyprowadził z mojego domu ja usiadłam na łóżku i zaczełąm liczyć siniaki
-1...2...3...4...5....6...7...8...9..10....11-Mam az 11 siniaków po chwili do mojego pokoju wbiegł Kamil
-Martyna nic ci nie jest?
-Chyba nie oprucz tego że mnie bradzo boli brzuch i lewa ręka to jest nawet okej
-Chodz jedziemy do szpitala
-Nie
-Martyna?!
-Nie jest okej ja nigdzie nie musze jechać
-Okej-Kamil usiadł na łóżku i mocno mnie przytulił zaczoł mnie głaskać po głowie siedzieliśmy tak około 15 minut nie odzywajac się do siebie po chwili usłyszeliśmy kroki po chwili kroki były już na gorze zbliżały sie do mojego pokoju..do pokju wszedl Leon
-Co sie tu stalo?
-Igor..mówiłam mi-My z kamlem odzunelismy sie od siebie
-Aha-Leon podszedł do mnie i zobaczył te siniaki-Co on mi robił
-Nic zaczoł mnie bić
-O Mój Boże!!-Chwycił mnie za ręke-Chodz idziemy z tond
-Czemu?
-Nie wiadomo czy nie wruci
-Na pewno nie  wróci
-Nie masz 100% pewnosci..spakój sie idziesz ze mną
-Okej -Poszłąm do garderoby zabrać taki plecak
Potem poszłam do mojej szafy wyciągłam kilka żeczy poszłam do łazienki zabrałam najważniejsze żeczy i wyszłam
-Już jestem gotowa
-Okej-Chwycił mnie za rękę..my szliśmy przodem a Kamil za nami zeszliśmy da dół założyłam buty zakluczyłam dom
-Pa Panda
-Pa Kamil-Mocno go przytuliłam-Bardzo ci dziękuję-Szepłam mu do ucha
-Nie ma za co?
-Jest-Obruciłam sie i poszłam,Leon chwycił mnie za ręke kierowaliśmy sie do domu..Wiki
-Czemu idziemy tak?
-Bo idziemy do domu Wiki
-Czemu?
-Bo jak do mnie dzwoniłaś to ja byłem u niej i jej mam powiedziała że mam cie tam przyprowadzić
-A okej ..mam tylko jdno pytanie
-Jakie?
-Jest tam Alex?
-Jest ale je tylko kolacje i jedzie do domu go jego rodzice już wrócili
-Aha -Po chwili byliśmy już na miejscu
-Dzieńdobry powiedziała do mamy Wiki
-Hej misiu-Odpowiedziała pani-Idz odłożyć rzeczy do pokju
-Okej-Chwyciłam za ręke Leon'a-Leon tylko nic im nie mów-Szepłam mu do ucha
-Oni muszą wiedzieć
-Wiem to ale powiem i to sama okej?
-Okej-Otworzyłam drzwi od mojego przyszłego pokoju..na łóżku leżał zamyślony Alex,odlożyłam swoje rzeczy i wyszłam
-Matko my sie pewnie nigdy nie pogodzimy
-Nie myśl tak zobaczysz bedzie dobrze
-Miejmy taką nadzieje
-Idziesz ze mną do Wiki
-Nie wiem..poklóciłyśmy sie ona na pewno nie chce mnie widzieć
-Skąd wiesz?
-Bo wiem-Pociagnoł mnie otwarl drzwi i weszliśmy do Wiki do pokju
-Hej-Powiedział Leon do Wiki
-Hej-POiwedziałam ja
-Hej.-Powiedziała Wiki-Co tam
-Okej
-To dobrze
-Dzieci  chodzcie kolacja!!-Krzyneła pani Magda
-Ja za chwili przyjed
-Okej-Szybko poszłąm go mojego pokoju z plecaka wyciagłam tą bluze
By nikt nie widzial moich sinaików poszłąm do łazienki sie przebrać po chwili z niej wyszłam i kierowałam sie na dół do jadali na kolacje była sałatka była bardzo pyszna po chwili wszyscy sie najedlismy i każdy szedł do swojego pokju
-Martyna!!-Mama Wikim mnie zawołała
-Tak
-Jeśli nie chcesz być w pokju z Alex'sem to obok Wiki pokoju jest taki drugi  pokój gościnny  jest tam łazienka i wogóle
-Okej-Poszłam na góre weszłam do pokoju Alex'sa zabrałąm torbe
-Martyna?!!!
-Co?!!
-Chciałem pogadać
-Nie ma o czym zakmnełam drzwi i kierowałam sie do mojego poku otwarłam drzwi weszłam zapaliłam swiatło zakluczyłam drzwi zabrałam z torby żyletke poszłam do łazienki usiadłam na podlodze i zaczełam się ciać po chwili przestałam poszłam do pokoju z torby wyciągłam taka piżame

Weszła do łazienki trzymająć ja w rece sciągłam  z siebie ubrania weszłam pod prysznic właczyłam wode po chwili się umyłam wytarłam ciało ręcznikiem ubrałąm piżame wysuszyłam włosy zrobiłam z nich warkocza wyszłam z łazenki zgasiłam swiatło płożyłam sie na łóżku zamknełam oczy...i przeniosla się do krainy snów.....

środa, 3 sierpnia 2016

16 Rozdział

 ...Był to mój stary przyjaciel z podstawówki
-Hej!!-Powiedział Kamil
-Hej-Mocno go przytuliłam
-Matko jak my się dawno nie widzieliśmy
-No masz racje
-Gdzie jedziesz?
-Na zakupy-Podszedł do mnie bliżej
-A ten to twój chłopak?-Szepną mi do ucha
-Niee!!To bliski mi kolega chłopak Wiki
-Aha,a ty masz jakiegoś chłopaka?
-Tak...A ty masz jakąś dzieczyne?
-Nie
-Aha a ty gdzie jedziesz?
-Do Julka
-Aha to pozdrów go odemne
-Okej oo to mój przystanek-Mocno mnie przytulił i dał buzi w policzek
-Pa
-Pa
-Matko Leon czy ty to widziałeś?
-YYY tak
-On mi sie kiedyś podobał
-Aha Alex będzie zły
-Leon nie mów mu o nim
-Martyna no ale on ci dał buzi w policzek
-To co Marlena mu też dałą
-No dobra-Autobus się zatrzymał my wyszedliśmy i kierowalismy się w strone Centrum,poczułam że coś mi wibruje,wyciągłam telefon dostałam sms od Igora Kurwa ten huj musi do mnie pisać
Hej zerałaś z Alex'sem i teraz bierzesz sie za chłopaka twojej przyjaciólki?Dobra jesteś
O co ci chodzi przeciesz jestem z Alex'sem
Co?!
Noo
-Matko ten Igor jest pojebany
-A co ty z nim piszesz?
-Tak
-Aha
-Nom-Po chwili byliśmy już pod galeria jak zwykle poszłam do Rosmana kupiłam maseczki zapłaciłam i wyszłam potem poszliśmy do Calvin'a Klein'a i kupiłam to
Potem poszłąm do Nike wybrac buty dla Alex'sa i wybrałam mu te



Potem już kierwaliśmy sie do domu po około godzinie już tam byłam zaczełam robic obiad zrobiłam Spagehetti zabrałam telefon wybrałam numer Alex'sa
-Halo -Po chwili Alex odebrał
-Hej misiu ,kiedy przyjdziesz?
-Już ide okej
-Pa
-Pa-Rozłączyłam,poszłam do mojego pokoju podeszłam do szafki nocnej i wyciągłam z niej żyletki Kurwa musze z tym skończyć,zabralam z tamtat wyszstkie żyletki i zeszłam z nimi na dół i wyżuciłam je do kosza na śmieci w tym momecie usłyszałam dzwonek do drzwi podeszłam do nim,otworzyłam je okazało sie że przed drzwiami stał Alex
-Hej misiu-Dałam mu całusa w policzek
-Hej skarbie
-Co tam?
-Okej...Masakra weszłem dziś do pokoju Wiki a ona cała w łzach podeszłem do niej przytuliłem ja pytałem sie jej czemu płacze ale ona nic nie odpowiedziała i zaczeła płać brardziej mocno ja przytuliłem po jakimś czasie się uspokoiła ale i tak nie chciala mi pwiedzieć dlaczego płakała..Morze ty wiesz?
-Nie wiem ostatnio sie pokłóciłyśmy ale ona by na pewno nie płakałakała z mojego powodu jej na mnie nie zależy-Jedna małą łza splyneła mi po policzku
-Misiu nie płacz pogodzicie się
-Nie sądzę
-A tak wogóle czemu sie pokłócilyście?
-No bo jak wczoraj się połóciliśmy to ja odrazu poszłam do Wiki no i zaczełam płakć a ona pyta sie dlaczego chcemy zerwac no i ja jej powiedziałm ty weszłaś do pokju no chwili wyszłaś to ona do mnie że czemu chce z toba zerwać przez taką błachostke a ja bo mnie to po prostu boli a ona to co no i wogóle i ja szybko wyszłam z jej pokoju -Po moim policzku popłuneło kilka łez
-Aniołku nie płacz-Wytarł mi je i lekko musną moje usta
-Chcesz obiadu
-Nie
-Okej-Usłyszłąm dzwiek przychodzącego sms'a szybko odblokowałam telefon napisał Kamil..
Hej panda
Hej Kmail
Co tam?
Nic
Może sie spotkamy?
Dzis nie moge,może jutro
Okej
Co robisz?
-Myśle o tobie  ^^
-Aha-Zachciało mi sie do toalety,odłżyłam teefon na stół i poszłam do toalety po chwili z niej wyszłąm weszłąm do salony gdzie siedział Alex trzymający w rece mój telefon
-Co ty robisz z moim telefonem?
-Nic Kamilek napisał
-Alex kurwa to nie tak to mój przyjeciel
-Ale nie każdy przyjaciel pisze żemyśli o tobie i wogóle
-Alex?!
-No...widze że nie  jestem to mile widziany,idz spotkać się z Kamilkiem-Alex wyszdł z mojego domu
-Alex!!!-Zaczełą płakać szybko pobiegłam do kosza wyjelam którąś z żyletek pobiegłam do lazienki usiadłam na ziemi i zaczełam sie ciąć...uszyszałam jak ktoś chodzi po dole szybko zeszłam na dół był to Alex który zapomniał torbe
-I co już szybujesz sie do spotania z Kamilkiem
-Nie-Szybko pobiegłam na górę usiadłąm na łóżku i zaczełam płakać usłyszłam jak ktoś zamyka drzwi w tym momecie zaczełam jeszcze bardziej płakać czasami aż oddechu nie mogłam złapać..po chwili zasnełam....

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

15 Rozdział

Wstałam rano Alex spi..ja  wstał zabrałam ubrania z mojego plecaka bo wczoraj poźnym wieczorem mama Wiki pojechała po moje ubrania zabrałąm z tej torby ten outfit


Weszlam do lazienki sciaglam z siebie ubranie weszlam pod prysznic po chwili wyszlam wytarlam cialo recznikiem zalozylam na siebie wczesniej przgotowane ubranie wyszuszlam wlosy poczesałąm je zrobiłam z nich warkocza lekko się pomalowałam i wyszłam Alex już nie spała leżał i przeglądał coś w telefone
-Hej misiu-Powiedział i wyłączył telefon
-Hej..
-Wyspałaś się?
-Tak a ty?
-Ja też..a teraz idę się ubrać-Wstał wyciągną  z torby ubrania dał mi całusa w policzek i wszedł d łazienki
Ja wyszłam z pkoju i skierowałam się do Wiki otwarłam drzwi od wiki pokoju ale ona spała..zamknełam drzwi i  weszłam do mojego usiadłam na łóżku zabrałąm mój telefon odblokowałm go i zobaczyłam sms od Igora
Hej kotek...Będziesz dziś wieczorem w domku?
Hej..a co cię to interesuje?
Bo chciałem wpaść
Ale nie wpadniesz bo bedze gdzie indziej
Gdzie?
W dupie...PAA!!
Misiu ale ja chce jeszcze popisać
Ale ja nie PA!!!-Wyłączyłam telefon  a Alex wszedł do pokoju
-Co tam aniołku?
-Nic ale na pewno nie zgadniesz kto do mnie napisal
-Leon?
-Nie Igor
-Yyyy co pisał?
-Czy dzis bedę w  domu
-A ty co odpisałas
-Co go to interesuje no a on odpisał bo chciałem wpaść a ja ale nie wpadniesz bo jestem gdzie indziej a on gdzie a ja w dupie.paa i tam coś jeszcze pisał
-Yhym...
-Kurwa my dzis wracamy do domu po obiedzie nie chce zostać sama
-Mo rodzice są u mojej babci jak chcesz to możesz przyjsc do mnie spać albo ja do cb
-To może ty do mnie?
-Okej-Do naszego pokoju weszła mama Wiki
-Dzieci sniadanie
-Już idziemy-Wstałam i wyszłam z pokoju trzymając Alex'sa za ręke zeszliśmy na duł  zajeliśmy miejsca w jadalni po chwili weszła Wiki i usiadła obok mnie chwile pózniej pani Magdalena podałą na sniadanie po chwili zjedlimy ja szybo poszłam do pokoju matko kurwa wkuria mnie Wiki chyba już nie moge nazwać jej najlepsza przyjaciólka wczoraj miałąm problem a ona jak zwykle mnie nie rozumie....Z moich przemyślen wyrwał mnie Alex który wszedł do pokoju
-Misiu czemu tak szybko uciekłaś?
-Jakoś tak
-Okej
-Ja za chwile się pakuje i ide do domu
-Yhym..okej a do cb przyjde o 16 okej?
-Okej ja pójde sobie jeszcze na zakupy
-Yhym..okej
-Nom-Wstałam zabrałam torbe która leżała na stole poszłam z nia do toalety spakowałam moje rzeczy podeszłam do Alex'sa mocno go przytuiłam i dałam mu buzi w policzek i wyszłam zeszłam po schodach i weszłam do kuchni
-Proszę pani ja już ide
-Aniołku gdzie idziesz?
-Na zakupy a potem do domu
-Okej tylko uwarzaj na siebie i jak coś to do mnie dzwoń
-Okej-Pani Magdalena przytulila mnie na pożegnanie,po chwili odsunełyśmy sie od siebie ja sie obruciłam założyłam buty i wyszłam odrazu zabraąłm telefon odblokowałąm go i wybrałam numer Leon'a
-Halo-Po chwili odebał Leon
-Co porabiasz?
-Nic a co?
-No bo wiesz chciałąm pójść na zakupy ale nie mam z kim
-A czemu nie idziesz z Wiki?
-Bo się pokuciłyśmy
-Aha okej
-To idziesz ze mną
-Tak to za chwile na przystanku sie widzimy
-Okej-Po chwili Leon się rozłączył...po chwili doszłam do przystanku tam czekał na mnie Leon..o kurwa szybko doszedł,podeszłąm do  niego i mocno go przytulił
-Hej misiu
-Hej aniołku
-Co tam?
-Okej a jak u cb?
-Okej,czemu poklucilaś się z Wiki?
-......No i się pogodziliśmy...
-AHA?!!Ciekawa historia-Autobus nadjechał my do niego wsiadliśmy w autobusie byli Igor i Marlena
-Leon czy oni muszą tu byś?
-Nie przejmuj się nimi...I zobaczysz pogodzisz sie z Wiki
-No ja nie wiem,dzis przy sniadaniu wogóle nie gadałyśmy
-Ale to nic nie znaczy
-Dlamnie dużo to znaczy
-Misiu zobaczysz-Poczułam jak ktoś mnie przytulal...był to
Co tam misie jak wam wakacje mijają? <3



poniedziałek, 25 lipca 2016

14 Rozdział

...Był to Igor...kurwa co on chce odblkowołałam tel i zadzwoniłam do Alex ale ten kurwa nie odbiera
-Hej misiu-Igor otworzył drzwi bo je kurwa nie zakluczyłam Kurwa ten pech
-Yyym hej?
-Misiu kiedy wchodzisz z szpitala?
-A huj cie to interesuje?
-Misu nie ładnie się tak wzracać do swojego chłopaka
-TY KURWA NIE JESTEŚ MOIM CHŁOPAKIEM
-Misiu no właśnie że tak
-Nie bo moim chłopakiem jest Alex
-NIE KURWA JA NIM JESTEM..SZMATKO
-Tak sie wzracać możesz do swojej Marlenki...A teraz wypierdalaj mi z tad-Walnłam go z pięśći w twarz i wyszłam z łazienki i kierowałam się do  pokoju Alex'sa gdy tam wchodziłam zauwżyłam Alex'sa przytulającego...przytulającego się z Marleną
-Co tu sie odwala
-Misiu ona się tylko ze mną żegnała
-AHA?-Wyszłam z pokoju i kierowałam się do mojego pokoju gdy tam weszłam Igor siędzial na krześle
-Kurwa a ty znowu tu?
-Tak misu-Podszedł do mnie i chciał mnie przytulić ale ja się wyrwalam
-Kurwa do przytulania masz swoją szmatę i kurwa idz do niej bo pójde jej najebać
-Już ide misiu -On poszedł a ja się znowu położyłam na łózko-Kurwa mówil mi że ona jest taka zła i wógóle a teraz?Teraz ją przytula na pożegnanie kurwa
-Księzniczko jesteś na mnie zła?-Z moich przemyślen wyrwał mnie Alex
-.....-Nie odpowiem mu kurwa
-Misiu nie bądz na mnie zła ona mnie tylko przytulałą
-Kurwa tylko?Mówiłeś mi że ona jest taka zła itp.a teraz jak by nigdy nic ją przytulasz nie on okej rozuniem
-Kurwa Martyna to nie tak
-Okej od dziś jestem kurwą a teraz wyjdz-Alex  się obrócił i poszedł-Pa!!
-Krzykłam mu a  ja usiadłam na łóżko i zaczełam płakać z mojej torby wyciągłam słuchawki słączyłam moją ulubiona piosienke https://www.youtube.com/watch?v=gdx7gN1UyX0 potem https://www.youtube.com/watch?v=7zhqn757NCs i tak aż do wieczora do puki nie przyszłą do mnie Mama Wiktori
-Dzień dobry
-Dzień dobry martynka chodz idziemy \
-Okej-Wyciągłam suchawki zabrałam torebke i wyszłam
Alex jedzie z nami
-yyy okej tylko mogła bym siedziec z przodu
-Tak pokóciłaś się z Alex'sem
-Tak-Przed pokojem czekał na nas Alex kierowaliśmy sie w strone windy
-Ja pójde schodami
-Ja też -Powiedział Alex kurwa on musi być wszedzie zeszliśmy w ciszy tak  też doszliśmy do auta a usiadłam z przodu a Alex i Wiki która tam na nas czekała w aucie
-Misiu i jak się czujesz?-Powiedziałą Wik-Nawet nawet-Po chwili dojechaliśmy do domu Wiktoria,podeszłam do Wiki
-Wiki czemu on tu jest
-Bo jego rodzice gdzieś wyjchali no i on u nas spi
-Aha?!
-Nom-Weszłam do domu
-Dzieci za 10 minut kolacja na stole
-Okej
-Martyna i Alex wy macie swój pokój na górze po prawej
-Razem?
-TAK Martynka!!
-Yhym..okej-Wkurwiania szłam do pokoju otwarłam drzwi kurwa są dwa łóżka kurwa zajebiście położyłam się na najwiekszym
-Misiu możemy porozmawiać
-O czym?
-O tym co się stało
-Kurwa nie ma tematu przytulałeś swoją była..KURWA OKEJ
-Misiu jesteś złą
-Nie kurwa wogóle przestań co za głupty gadasz?..
-Kurwa czyli jest w huj zle
-Nie przesatń
-A takie pytanie?
-Tak?
-No bo do mnie dzwoniłaś czemu?
-Gdybyś odebrał to byś wiedział ale ty byłeś zajety Marleną
-Misiu...kurwa...to nie tak
-To jestem misiem czy kurwą?
-Martyna?
-Co?
-Będziemy się cały czas kłucili jak wcześniej?
-Nie masz racje musimy zerwać
-Misiu to nie o to chodziła
-Własnie o to a swoją krew wsadz sobie w dupe mogłam umrzeć to wtedy  nikogo nie wkurwiała
-Msiu
-Nie przeciesz jestem kurwą-Wyszlam z pokoju  i czasnełam drzwiami i posząłam  do Wiktori
-KURWA!!
-Misiu co jest?
-Nic po prostu kłócę sie z Alex'sem-Podeszłam do niej mocno ją przytuliam i zaczełam płakać do pokoju wszedł Alex
-Misiu jeśli myślisz że nasze zerwanie słuszne no to okej ...-Zamkną drzwi...zaczelam coraz bardziej płakać
-Misiu czemu z nim zerwałąś?
-Bo on pzrytulał się z Marlena
-TY SIĘ SŁYSZYSZ ZERWAŁAŚ Z NIM PRZEZ TAKIE COŚ?!!
-Wiki ale mnie to bardzo zabolałą..nawet ty mnie nie rozumiesz-Odsunełam się od  niej wyszłam z jej pokoju i czasnełam drzwiami i weszłam do mojego pokoju nie było  Alex'sa  włożyłam słuchawki do uszu właczyłąm piosenke i zaczeełam płakać położyłąm się plecami do drzwi i leżałam na grzychu płakałam tak mocno że aż momętami nie mogłam złapać powietrza po chwili ktoś mnie mocno przytulił obróciłąm się a to Alex,wyciągnął mi słuchawki z uszu i wytarł moje lzy
-Misiu powiedz jedno słowo a ja odejdę z twojego życia
-Ale ja nie chce-Mocno go przytuliłam
-Kocham cie
-Ja  ciebie też
-A teraz się dowiem czemu do mnie dzwoniłaś?
-Bo w moim pokoju był Igor no i wiesz
-Kurwa pójde mu najebać
-A ty co robileś z Marleną?
-Nic ale ona dałą mi buzi
-Aha nie no okej..
-Misia...ja ciebie kocham i tylko ciebie
-Ja ciebie też...ide sie umyć
-Okej-Weszłam do łazienki sciagłam z siebie ubrania  weszłam po prysznic szybko się umyłąm wytarłam ciało ręcznikiem ubrałam piżame przecesałąm włosy i wyszłam
-Teraz ja ide
-Okej-Położyłam się na łóżku i przegladałąm fb
Igor
Hej skarbie
Yyym Hej
Słyszałm że się pokuciąłs z  Alex'sem?
Nie
Jak to nie
No nie
Matko co ten pedał chce odemnie włączyłąm telewizor który tam był po chwili wyszedł Alex bez koszuliki
-Uuuuu
-HAHAHAH-Położyła sie obok mnie mocno mnie przytulił i po chwili  byliśmy w krainie jednorożców........

niedziela, 24 lipca 2016

13 Rozdział

Martyna
...Obudziłam sie w szpitalu obok mnie stałą Wiktoria i Leon
-Ona wstała ona wstała!!!!!!-Zaczełą drzeć się Wiktoria
-Hej misie--Po chwili przyszedł lekarz
-Dzień dobry
-Dzień dobry...Martynka nie możesz takich rzeczy  robić gdyby nie twój kolega Alex to byś umarła
-Coo?A on zyje?
-Tak jest dwa pokoje z tad
-A mogła bym do niego pójść?
-Tak ale za chwile bo muszisz zażyć leki
-Okej-Po chwii lekarz wyszedł  a weszła piguła
-Dzień dobry Martynka masz tu leki-połkłam je popułam wodą,po chwili wyszłą
-Idziemy!!!-Powiedziałam i chwyciłam moje gołąbki i poszliśmy
-Kurwa czemu ty tak go chcesz zobaczyć?
-Kurwa uratował mi życie-Po chwili weszliśmy to pokoju gdzie leżał Alex podeszłam bliżej i się że spi
-Kuźwa czy on musi teraz własnie spać?!!
-Widocznie musi-Staliśmy tak jakaś dłuższą chwile w ciszy po chwili Alex się obudził
-Hej misie
-Hej-Podeszłam do niego i mocno go pprzytuliłam -Bardzo ci dziękuje że uratowałeś mi życie-Szepłam mu do ucha
-Nie ma za co
-Jest za co
-Dobra misie my idziemy
-Pa....gdyby nie to może w tym kiblu umarła
-Ja bym umarł gdybyś ty umarła...
-Przestań i tak jestem na ciebie zła
-Czemu?
-Przez to że mnie wtedy zostawiłeś
-Misiu bo ja myślałem że nie ma u ciebie szans i stwierdziłem że ja szybko znajde sobie jakąś dziewczyne a tobie zostawie droge otwartą
-A skąd wiesz że masz teraz u mnie jakiąś sznse?!!!
-yyyyyyy....
-Bo wiadomo że masz!!!Ale kurwa nie rób takich rzeczy
-A może tak chciałabyś....
-Co bym chciała?!!
-Czy chciała zostać  moja piękną księżniczką??!!
-Tak chciała bym-Podeszłąm do niego i go przytuliłam,w tym momecie weszła pięglelengniarka
-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Alex dziś wieczorem wychodzisz z szpitala
-Okej
-A ja kiedy?
-Ty też
-Yhym..okej...Misiu ide do swojego pokoju pa
-Pa-W pokoju czekali na mnie moje gołąbeczki
-Co tam?
-Okej,a jak z tobą i Alex'sem
-Nic jak zwykle tylko...jesteśmy parą
-ŁOOO matko gratki
-A kiedy wychodzisz z szpitala?-Zapytał Leon
-Dziś wieczorem
-Okej..my misiu misimy juz iść pa
-Pa-Moje gołąbki wyszły a ja położyłam się na moim łóżku i sprawdzałam fb itp..Przyszło mi powiadomienie że któś oznaczył mnie na zdj weszłam w to i zobaczyłam zdięcie mojej...mojej ręki pocietej ręki z podpisem''Suko nie rób z siębie ofiary''I mnie oznaczył...zaczełam płakać..wstałąm i szybo pobiegłam do łazienki z drógiej strony drzwi usłysząłm kroki
-Ej misiu gdzie jesteś-Był to.....

wtorek, 19 lipca 2016

12 Rozdział

...-Nie denerwuj się te dupy są brzydkie dlatego się tak na nie patrze-Kurwa?Z kat on wie?
-O co ci chodzi?
-Przecież widze jak się na nie patrzysz
-A nawet jesśli to ty nie jesteś moum chłopakie tylko Marleny i ona się powinna o takie rzeczy wkurwiać
-Przecież jesteś moja przyjaciółką a przyjaciółki też mogą się o takie rzeczy wkurwiać-Przyjaciółka?Ja jakiś czas temu myślałam że jestem kimś wieciej dla mnie go,jednak sie nie myliłam
-Mogą ale..
-Ciii nie denerwuj się dziś ma być fajny wieczór fajna zabawa a nie masz sie na mnie wkurwiać-Po chwili autobus się zatrzymał i wszystcy w czwóke z niego wyśliśmy Alex od razu chwycił mnie za rękę KURWA to mnie tak boli że chciałą bym go tak mocno przytulić ale on ma dziewczyne..ostatnio mnie pocieszał przez Igora  a teraz  mnie któs powinien pocieszyć przez Alex'sa..
-Martyna?-Leon mnie wyrwał z moich przemyśleń
-Tak?
-Na jaki film chcesz iść?
-Obecnoś 2
-Okej
-A wy?-Zapytałam
-My też
-To fajnie-Po chwili doszliśmy do galeri
-Aniołku o czym myślałąś
-Nie jestem twoim aniołkiem....O wszystkim i  o niczym
-Yhym..okej
-Nom-Podeszlimy do kasy
-Poprosimy 4 bilety na ''Obecność 2''-Powiedział Leon pan dał nam bilety ja wyciągłam karte zapłaciłam i poszliśmy kupić coś do jedzienia ja zawsze płace za takie rzeczy bo mam hajs i wogóle
-Co chcemy?-Zapytaąłm
-Moze dwa popkorny i 2 naczosy i dla wszystkich picie-Poeszliśmy do kasy
-Poprosimy dwa razy duży popkorn i dwa naczosy i cztery dółe cole-Pani nam podała ja zapłaciłąm i weszliśm na sale kinową usiadliśmy na swoich miejsca ja usiadłam obok Alex'sa i Leon'a po 10 minutach zaczoł sie film co chwile sie darłam a Alex mnie przytulał to był słodkie po około dwóch godzinach wyszliśmy z sali kinowej i kierowalismy się do McDonald'a Alex chwycił mnie za reke i tam doszliśmy ja zabrałąm jak zwykle dwa chisy frytki cole i sos smietanowy po chwili zabraliśmy zamówienie i usiadlismy w na miejscał które pilnowała nam Alex po chwili zauważyłam ......zauważyłąm Igora z....z Marleną?
-Eeeej wy też to wydzicie?
-Co?-Wiki i Leon sie obrócili bo wyli do nich plecami
-Igor z Marleną-Zabrałąm plecak wstałam z miejsca i sie no nich kierowałąm po chwili poczułąm ze któś mnie tzryma za rękę był to Alex,podeszłam do nich
-Ej kotku?
-Ooo Martyna?-Poweiedział zaszokowany Igor
-Co ty z nią tu robisz i czemu się z nia przytulałem?
-Nie wiem jak ci to powiedziecie ale ja z tobą znowu byłem....dla zakadu..hahhaah co ty kurwa myslisz że co że spojrzał bym na takiego gubasa jak ty nie sądze.ahahhahahaha
-A ty co myślałeś że była bym z takim biedakiem jak ty?-Wtrąciłą sie Marlena ja szybo pusciłam Alex'sa i pobiegłam do damskiej toalety po chwili w niej byłam zaczełam płakać wyciągłam żyletke i zaczełam się ciąć
Wiki
Co sie tu staneło Martyna podeszła do Igora i po chwili gdzieś szybko pobiegła
Leon
Łooo kurwa co sie tam stało tylko by moja siostra się nie pocieła
Alex
KURWA NIE WIEM CZY MU NAJEBAĆ CZY BIEC ZA MARTYNA,dałem mu z piesci w twarz i pobiegłem za Martyną wbiegłem do damskiej łazienki na szczescie nie było nikogo o prócz mojej płaczki
-Misiu nie płacz...otwarz drzwi
-Nie
Martyna
Alex sie drze bym mu drzwi otwarła ale ja nawet nie mam siły mu już odpowiedziec a co dopiero otworzyc te cholerne drzwi
Alex
Martyna drzwi mi nie otwierała i  po chwili nawet przestała płakać...Kopłem mocno w drzwi i zobaczyłem Martyne całej w krwi i jeszcze w dodatku jest nie przytomna...


Wiem krótki rozdział

11 Rozdział

Wstałam rano siegłam po telefon i strawdziłam moje social media no i wstałąm jak wzykle podeszłam i wybrałąm ten outfit


Weszłąm do lazienki zabrałąm szybki przysznic wysuszyłąm włosy wprostowałam je i zrobiłam takie dwa koki
Zrobiłam makijaż i wyszłąm poszłam do szafy z plecakami i torbami i wybrałąm taka


Spakowałam plecak i zeszłąm na dół
-Pa rodzice!!!Kiedy przyjedziecie
-Za około tydzień
-Okej
-Jak by coś masz na karte przelane pieniądze i jak by cos się działo to pójdz do rodziców Wiki albo Igora
-Wy rozmawialiście z rodzicami Igora
-Tak
-Yhym..okej
-Ja juz wychodze-Przytuliłam rodziców i wszłam przed furtką czekał ma mnie jak zawsze piękny Igor
-Hej misiu
-Hej
-Wspałąś się?
-Tak,a ty?
-Nawet
-Pięknie dziś wyglądasz
-Oooo dziękuje
-Co dziś robisz
-Ide z Wika Leon'em i może z Alex'sem ale mam nadzieje że nie do kina
-Yhym..a mnie zostawiasz?
-Jak chcesz to mozesz iść z nami
-Nie no ja dzis wychodze z kolegami
-Baw sie dobrze
-Dziękuje nawzajem
-Dziękuje-Po chwili bylismy juz na przystanku Wiki i Leon się nie przyulaja tylko stoja od siebie jakiś metr,podbiegłam do nich
-Co się moje miski stało?
-Wiki jest na nas zła bo wczoraj jej Marlena powiedział że sie przytulaliśmy i chodziliśmy za ręke
-Wiki..to ni tak-Pociągłam ich kawałek dalej by nikt nie słyszął o cym rozmawiamy-Igor daj na chwilie musimy to wyjasnic-Powiedziłąm-No to było tak że Leon mnie pocieszał i przytulał bo wczoraj Alex uscił mi oczo a potem całowłą się z Marleną potem zajeliśmy w autbusie czwórke no i ona mnie zaczeła obrażać no i jak wysiadłą to Alex tak normalnnie zachoł rozmawią ale teraz mam na to wyjebane bo chodze z Igorem
-Yhym..chce was przeproscić bo uwierzyłąm temu pustakowi a nie wam...Ty chodzisz z Igorem
-Okej..TAK !!!
-No to gratki siostra!!!-Podszliśmy do Igora
-I co wszystko sobie wyjaśniliśe
-Tak-Zobaczyłąm Alex'sa przytulająceego Marlenke,po chwli autobus nad jechał my do niego wsiadliśmy po chwili autobus sie otworzył my wyszliśmy i kierowaliśmy sie w strone szkoły
-Masz dziś czas?-Zapytał mnie Leon
-Tak
-To moze pójdziemy do kina?
-Tak
-A ty chcesz z nami iść?-Leon zapytał Igora
-Nie ja wychodze zkolegami
-Okej-Po chwili weszliśmy do szkoły i poszliśmy pod sale 46,ja usiadłam styłu z Igorem Wiktorią i Leon'em
a przed nami siedziłą Alex z Marlena,lekcje bardzo szybko przemineły do domu wróciłam z Igorem po 30 min byliśmy pod moim domem
-Pa misiu do jutra
-Pa-Weszłąm do domu rodziców już nie było sciagłm buty i kierowałąm sie w strone mojego pokoju do kina miałam jeszcze dwie godziny ale stwierdziłąm ze teraz sie przygotuje podeszłąm jak zwykle pod szafe i wybrałąm to


Poszłąm do łazenki weszłam pod prysznic po chwili wyszłam wytarłam ciąło ręcznikie złożylam wczesniej przygotowane ubrania  wysuszyłam włosy i je wprostowałam zrobiłam makijaż i wyszłam zabrałam telefon z biurka,odblokowałam go i zobaczylam 3 nie odebrane połoczenia od Wiki szybko odzwoniłam
-Halo?-Po chwili Wiktoria odebrała
-Hej,co chciałaś misiu
-Ja chciałam ci powiedze że ja z Leon'em i Alex'sem idziemy już po ciebie
-Co?Alex's idzie nami
-Tak...Okej za ile bedziecie?
-Za około 5 min
-Okej ja już schodze na dół
-Do zobaczenia
-Pa-Rozłoczyłam sie zabrałam ja zwykle jedną żyletke z nią czułam się po prostu  bezpieczna i zeszłam na dół założyłam buty i otwarłam drzwi przed furtką stali Wiki i Leon i ten debil i huj Alex podeszłąm do nich przytuliłąm Leon'a i Wiktoria
-Hej moje miśki
-Hej nasz maly aniołku-Powiedzieli razem
-Na jaki film idziemy?
-Na jakiś horror byś sie bała-Powiedział Alex-Kurwa kogo on chce udawać kurwa rani mnie jak moze a teraz kurwa?
-Ja się horrorów nie boje
-To sie zaczniesz ale pamietaj jak bedziesz chciała to moje ramiona zawsze są dla ciebie otwarte-WTF?
-Nie narazie podziękuje...Nie wyszłęś z swoją Marleną?
-Nie..A ty ze swoim Igorkiem ?
-Nie szedł z kolegami
-Tak ja Marlrna szła z koleżankami-Chwycił mnie za ręke ''Kurwa Helna mam zawał''Kurwa co on sobie myśli ja mam chlopaka
-Co ty odwalasz?
-Nic-Podeszlismy na przystanek po chwili autobus przyjechał my do niiego wsiadliśmy
-A tak na serio to na jaki film idziemy?-Zapytałąm
-Nie wiem -Powiedział Leon
-Yhym.hahahahahahahah-Alex patrzyl na jakieś dupy kurwa..przecież to nie mój chłopak nie moja sprawa czy patrzy na onne dupy czy może na nie patrzy.....Parzyłam na niego krzywym wzrokiem
-Martyna?
-Tak?.....
Cześć moja miski to już 11 Rozdział...Nie wierze w to...

niedziela, 17 lipca 2016

10 Rozdział

...otwierała drzwi a ja szybko wstałam z tej podłogi żyletke żuciłąm pod prysznic a randy zakrylam bluzą
-Mamo czemu mi wchodzisz łazienki
-Tak sobie by zobaczyć aniołku co robisz
-Yhymm
-Masz jaieś plany na dziś?
-Wychodze z Igorem
-Z twoim były?-Moja mama myśli ze to ja z nim zerwałąm
-Tak
-My jutro popłudniu znowu wyjeżdzamy
-Yhym....
-Jedziemy dziś z tatą na zakupy,myślalam że znami pojedziesz
-Ja dziś chciłam się spotkać z Igorem,
-Okej jak chcesz to na ciebie poczekamy i razem pojedziemy
-Okej
-A teraz mozesz mi wyjść z łazienki?
-Tak-Mama wyzła i zamkneła mi drzwi,a ja szybko zabrałam tą zyletke i schowałam do szafki nocnej,usłysz
dzwiek przychodzacego sms
Igor
Hej misiu to co wychodzimy o tej 18?
Tak
To do zobaczenia
Podeszłam do szafy by wybrać outfi i wybrałąm taki


Wybrałąm coś luźnego i takiego by sobie nie pomysła że mi na nim zależy,weszłąm do łazenki w ręku trzymając outfit sciągłąm z siebie tamte rzeczy wżyciłąm je go kosza z brudami i weszłam pod prysznic po chwili wyszłąm wytarłąm ciało ręcznikiem i załozyłąm na siebie przygotowany outfit zabrałam suszarke,po chwili moje włosy były już suche i stwierdziąłm że dzis sobie włosy polokuje wiec zabrałąm lokownice i zaczełam loowac po 20 min wszytkie wyly już polokowane,zrobiłam jeszcze makijaż i wyszłam podeszła do biurka po telefon mam jeszcze 10 minut schowałąm telefon do kiszeni spodni i zeszłam na dół
-Hej tato-Podeszłąm do niego i go przytuliłam
-Hej mój misiu-Misiu?Mówił tak do mnie Alex-Gdzie idziesz?
-Z Igorem ale nie wiem gdzie?
-A tamten chłopak z którym sie prawie całowałaś?-Musiała o niego zapytać ?
-Alex,on ma dziewczyne
-A ty się z nim całowałaś?
-Nie wtedy nie miała dziewczyny
-Yhym..okej-W tym momecie zadzwonił dzwonek do drzwi
-To pewnie Igro
-Ja otworze-Powiedział mama
-Okej -Mama podchodzi do drzwi otwiera ja a tam Igor
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej!Dzień dobry!
-Dzień dobry!-Powiedziałą mama z tata
-Poczekaj na mnie tylko założe buty
-Okej-Szybko założyłam buty
-Pa rodzice-I wyszłam
-Matko mama dziś mnie spytałą o Alex'sa
-Czemu?
-Bo kiedyś prawie sie pocałowaliśmy no i mama weszłą nam do pokoju
-Hahahahah,
-To nie było smieszne,a tak wogóle to gdzie idziemy?
-Nie wiem ty wybiesz
-Moze pójdziemy na zwykły spacer
-Okej-Chwycił mnie za rekę i poszliśmy-Martyna?
-Tak?
-Chce cie bardzo przeprosić..Za to wszystko,byłem młody i głupi...
-Nie no rozumiem
-A wybaczysz mi kiedyś?
-Już wybaczyłam
-Martyna?
-Yhym..?
-Chciałabyś bym był najszczęsliwszym chłopakiem na całym swiecie i chciała zostać moją księzniczka?
-Tak
-OOO-Mocno mnie przytulił,chwycił mnie za rękę i poszliśmy dalej,cały czas rozmawialiśmy i godzine
-To co idziemy do domku misiu?
-Możemy-Jak szliśmy do domu też rozmawialiśmy,po około 15 min byliśy już pod domem
-Misiu mam do ciebie prosbe-Powiedziałam usmiechajać sie
-Jaką?
-Możesz coś zrobić i usiaść ze mną bo ja nie chce usiąść z Alex'sem
-Postaram sie
-Okej,pa misiu muszę iść do domu
-Pa-Weszłąm  i poszłam do salony w którym siedzieli rodzice
-Już przyszłam to co jedziemy na te zakupy
-Tak-Rodzice wstali z kanapy mama poszła do łazienki poprawić makijaż i po chwili wyszliśmy ja jak zwykle usiadłam styłu po 30 min byliśmy już na miejscu ja poszłam do h&m potem do rosmana a potem michaela Kors'a by wybrać nową torebke po 20 minutach wybrałąm tą:

Potem przyjechaliśmy do domu zjdliśmy kolacje,przebrałam się w piżamke i poszłąm spać,pierwszy raz od jakiegoś czasu poszłam spać normalnie a nie poszłam do kibla się pociaci i pójść ta spać przez to  zmeczenia przez to płakania a potem około 4 isć spać do łóżka wreszcie sie wyspie....
I co miski podoba sie rozdział to juz 10 jestem z siebie dumna...





sobota, 16 lipca 2016

9 Rozdział

Zobaczyłem Martyne siedząca na podłodze
-I po co tu kurwa weszłeś?
-Myślałem że się...
-Myślałeś że sie tne nie?
-Tak
-Przez kogo przez ciebie ja dla ciebie nic nie znacze ty czemu ty musisz znaczyć coś dla mnie?
-Bo mi Igor powiedział że wczoraj przez mnie płakałaś
-A nawet jeśli to ty bawiłeś sie z innymi dupami i  wtedy miałeś na mnie wyjebane
-To nie tak
-Właśnie tak,jeśli to by nie było tak jak sobie myśle to dzis byś się nie całował z Marleną
-Ja kurwa się z nią nie całowałem-Znowu powiedział to prawie krzyczać
-Tak to bardzo dobry pomysł wydrzyj się na mnie jeszcze raz-Wstałam zabrałam torbe i powoli wychodziłąm
-Martyna przepraszam!!!
-Za pózno na przeprosiny
Alex
Kurwa znowu się na nią wydarłem,wyszłem z toalety dziewczyn i kierowałem się do sali 69,gdy do niej weszłem Martyna już tam była,zająłem obok niej miejsce
-Przepraszam
-Za pózno na przeprosiny
Martyna
Kurwa co on sobie mysli że ja powie przepraszam to wyszystko bedzie dobrze...NIE KURWA NIE BEDZIE DOBRZE,dobrze że się wtedy nie ciełam...bo by wiedział ze mi na nim zależy ale kurwa tak nie jest....Wszystkie lekcje nawet szybko przeminęły...z szkoły wyszłam z Leon'em bo Igor ma trening a Wiki szła na matme dodatkową
-Martyna?
-Tak
-Mam pytanie?
-Yhym..?
-Ty w tej toalecie się nie ciełaś przez Alex'sa?
-Nie,przez takiego chuja się nie będę cięła
-A tak wogóle to co on ci zrobił,bo tylko wiem że przez niego  płakałaś
-No to jak wyszliśmy z tego autobusu to zaczelam płakac on mnie pocieszał a po chwili zauważyłam Marlenę i te inne pustaki z naszej klasy no i one się spytały co on tu ze mną robi a on na to jestesmy n takiej niby radce a mi mówił że rande pewnie się mnie wstydzi kto by sie nie wstydził-Posmutniałm-No i one mam zaczely coś gadać a ja poprostu się wyłączyłąm bo mój mózg takiego chłamu nie ogarnia n i on po chwili mówi ze on idzie z nimi a my zgadamy się pózniej ja powiedział okej obróciłam sie i poszłam...-Przytuliłam Leon'a
-Misiu on jest po prostu jebanym hujem
-Ale mi się ten jebany huj podoba-Odsunełam się od niego a on zabrał mnie za rękę
-Ty mu też się podobasz
-Nie widze tego-Obok nas przeszedł Alex's strzymający Marlene za ręke-On ją lubie a nie mnie
-Misiu jak cie kocha to za kila dni do ciebie przyjdzie i bedzie prosic cię o wybaczenie
-Ja wtedy powiem nie
-Yhym...-Alex obrucił sie i puscil mi oczko a potem dał całusa Marlenę w policzek
-Kurwa jaki on jest pojebany
-Masz racje,mi mówił ze cie kocha a teraz odpierdala takie hot sztosu..
-On może robić co chce my razem nie jesteśmy i nigdy nie bedziemy,taka jest prawda-Doszlisy do przystnku Alec i Marlena już tam byli i sie całowali i przytulali..Ja też się przytuliłam do Leon'a
-Ja już tak dłużej nie dam rady
-Misiu musisz być slina masz Wiktorie mnie i Igora
-Masz racje
-Po chwili nadjechał autobus weszliśmy do niego trzymając się za rękę jak byśmy byli parą ale on chodzi z Wiki zajeliśmy 4,po chwili weszli Alex i Marlena i usiadli obok nas
-Nie nam rady ja będe stała-Szepłam mu do ucha
-Nie
-Ej to wam tu pozwolił siedzec-Powiedziął Leon do Marleny i Alexs'a
-My sami a co masz problem
-Tak mam
-Zamknij tą morde bo powie co robiłeś z Martyna Wiktori-Poczułam takie ukucie w sercu..Osoba którą kocham której powiedziałam tyle wyzywa mojego przyjaciela
-Ty kurwa mądry jesteś kuźwa drześ się teraz na wystkich na mnie na swojego przyjaciela...-Powiedziałam
-Ty  grubasie już się  zamknij-Powiedział Marlena
-Ja jestem gruba a ty pusta..-Po chwili drzwi sie otworzyły Marlena wyszła bo to jej przystanek-Krzyż  na drogę-Krzyykłam
-Co tam macie jakieś plany na dziś-Zapytał uśmiechnięty Alex kurwa chwile temu się na nas darł a teraz się usiecha i d nas normalnie rozmawia
-Tak ide spotkać się z Igorem
-Co znowu g kochasz
-A nawet jeśli to ty masz Marlene
-Masz racje dziś została moja dziewczyna
-To gratki-Otwarły sie drzwi ja chwyciłam Leon'a za rekę wyszlismy
-Pa-Przytuliłąm go
-Pa-Odsunełam sie od niego ,podszedł do mnie Alex i mnie przytulił
-Pa aniołku
-Pa nie jestem twoim aniołkiem twoim aniołkiem jest Marlena...Odsunełam się od niego obróciłam się i poszłam w strone domu wycigłam z plecaka słuchawki i wlaczyłam moje ulubione piosenke po kilku minutach byłam już pod domem otwarłam drzwi,sciagłąm buty i poszłąm do pokoju rozpakowałam plecak zabrałam nową zyletke z szafki nocnej i poszłąm do łazinki,usiagłam jak zwykle na podłodze i zaczełam się ciąć
-Misiu jesteśmy-Usłyszłąm mamę po drugiej stronie drzwi,która powoli....
Hej misie bardzo szybko nowy rozdział ale mam wenę więc to wykorzystuje i mam czas..

8 Rozdział

W nocy obudziłam sie w łazience cała w krwi szybko to wytarłam zmniłam rzeczy i poszłam spać...
Otwarłam oczy,wstałam z łózka sięgnęłam po telefon leżący na stoliku nocnym,mam do szkoły 2 godziny pomyślałam...Podeszłam do szafy by coś wybrać do ubrania po 5 minutach wybrałam to:




Nie moge  temu hujowi pokazać że mnie zranił dziś do szkoły pójdę z Igorem,bedzie zazdrosny i bedzie  mnie na kolanach prosił bym mu wybaczyła,ale nie miał swoją szanse zmarnował ja to nie moja wina głupi huj,weszłam do łazieni  zdięłam z siebie piżame włożyłam  ja do kosza z brudami i weszłąm pod prysznic
Alex
Obudziłem się,z trudem usiadłem na łóżko,matko jak wczoraj fajnie było a ta Marlena niezła dupa...Ale nie moge zapomnieć  o Martynie  ją też lubie,nawet lubie lubie ale ona mnie nie....
Martyna
Po około 20 min wyszłam z pod prysznica wysuszyłam ciało ręcznikiem założyłam na siebie predziej przygotowany outfit ,zabrałam suszarke po około 5 min miąłam już wysuszone włosy,dziś mi się zachciało wyprostować włosy zabrałam prostownice podłoczyłam do  prądy po 10 min miłam wyprostowane włosy i zabrałąm się za makijarz po 10 min wyszłam z łazienki,podeszłąm do szafy z torbami wybrałam jedna spakowałam się i z plecakiem poszłam do łazienki po jedną żyletkę tak w razie W ,zabrałąm teleon z szafki nocnej i zeszłam na  dół otwarłam lodówkę wyciągłam z niej mleko i połozyłam na blat podeszłam do szafki i wyjełam z niej miskie i płatki,na lałam do miski mleka i wsypałąm do niej płatki,schowałam zbedne mi rzeczy zabrałam miskę i poszłam do salonu położyłam miskę na stolik włączyłam tv i właczyłam "Dlaczego ja?" lubie to ogladać zjadłam sniadanie poszłam włożyć miske do zmywarki i wruciłąm do salonu tv chwyciałam telefon by sprawdzić która godzina mam jeszcze 10 min do wyjścia właczyłąm tv  poszłam do łazienki by zobaczyc czy jak tak się pokaże w szkole to czy ludzie się pożygają,
-Nie chyba nie-Pomyślałam wyszłam z niej zabrałam telefon plecak i założyłam gdy otwierałam drzi by wyjść usłyszałam dzwonek do drzwi to penie Igor no jest zawsze punktualny otworzyłąm drzwi
-Hej-Powiedziałam do Igora
-Hej,ŁOO jak ty dziś pięknie wyglądasz
-Dziekuje-zakluczyłam drzwi schowałąm klucze go domu i razem z Igorem kierowaliśmy się do szkoły
-Pogodziłam się z Alex'sem?
-Nie wogóle się do mnie nie odzywa-Zasmutniałąm
-Yhym...Zobaczysz dziś cie przeprosi
-Nie liczę na to
-Martyna,jak cie nie przeprosi to jest dupkiem
-Tak jak ty?
-Co masz na myśli?
-To że mnie nie przeprosiłeś za to co mi zrobilem
-Martyna bardzo przepraszam!!!!Możę pójdziemy gdzieś wieczorem?
-Ale nie zostawisz mnie tak jak Alex?
-Nie aniołu nie zostawie
-Okej...
Podeszliśmy pod przystanek zauważyłąm tam przytulających się Wiktorię i Leona,ale Alex;sa nie był,podbiegłam do moich gołąbeczków i ich przytuliłam
-Hej moje Aniołeczki
-Hej nasza slicznotko,jak tam wczorajsza randa i Alex'sem
-Alex mnie zostawił i poszdł z bez mózgami z naszej klasy,a tak wógle to gdzie on jest?
-Dzwoniłem do niego czy idzie z mną na przystanek a on że mnie bo się już z kimś umówił i myślalam że z tobą
-Yhym...ze mną tak jasne
-Mam takie pytanie ty tu przyszłaś Igorem
-Tak-Igor przyszedł bliżej nas
-Hej,co tam?
-Hej nic-Za ręke chwyciła mnie Wiki i zaciągłam jak najdalej chłopaków,zabrałam moją rekę i podwineła rękaw
-Misiu-Przytuliła mnie mocno
-Nie nawidzę go!!!!
-Wiem
-Dobra chodz do chłopaków
-Okej-Po chwili podjechał autobus wsadliśmy Igor i Wiktoria zajeli miejsca  a ja z Leon'em staliśmy,Igor wstał z swojego miejsca
-Czemu wstałeś?-Zapytałam się
-Byś mogła usiąsc
-Nie ja nie chce
-Usciąć
-Okej
Po chwili drzwi się otworzyły ja z Wiktorią wstałyśmy z miejsc i wszyscy wyśliśmy
-Co robisz po szkole?-Zapytał mi się Leon
-Ide gdzieś z Igorem,a czemu pytasz?
-Bo chciałem iść z toba i Alex'sem i Wiki iść do kina
-Yhym..,może jutro?
-Okej-po chwili doszliśmy do szkoły,Igor mnie chwycił za ręke co on odpierdala
-Igor co ty robisz?
-Nic tylko chwyciłem cie za ręke jeśli mam póscić to tylko powiedz
-Nie no tylko tak się pytam
-Okej-tak wogóle to mi to nie przeszkadza bo jak to Alex's zobaczy to sie wkurwi,weszliśmy do szkoły
-Martynka mam pytanie moge uściąść z Leon'em?
-Okej-Niech cieszą że sa razem,razem z Igorem który trzyma mnie za reke podeszliśmy pod sale 69
-A ty z kim siedzisz?
-Z Wiką ale ona teraz bedzie siedzie z Leon'em a ja chyba z Alex'sem-Igor otworzył drzwi do sali 69 i zobaczyłam Alex'sa całującego się z Marleną,spojrzałam na Igora
-Misiu nie przejmuj się-chwycił mnie za rekę,kurwa
Zajełam swoje miejsce obok Alex'sa a Igor siedział za nami
-Hej-powiedział Alex
-Hej
-Ty chodzisz z Igorem?-Zrobił zdziwnioną mine
-A ty z Marleną?
-Nie ja ją tylko przytulałem
-Nie przewidziało mi się całowałeś się z nią
-A nawet jeśli to co?-Powiedział donośnym głosem
-Ja pierdole nie drzyj się na mnie-Zabrałam swoją torbe i wyszłam z sali
Alex
Kurwa znowu się na mnią wydarłem,a mówiłem że to się  nie stanie...A może ona sobie coś jeszcze przezemnie zrobi potnie sie albo coś
-Co ty kurwa zrobiłeś-Usłyszałem znajomy głoś był to Igor
-A co cię to interesuje?
-Ja nie wierze kurwa,takie chamski dla mniej jesteś a wczoraj płakała przez ciebie
-Napawde?
-Nie kurwa kłamie
Wstałem z krzesła i pobiegłam do łazienki dziewczyn otwarłem drzwi na szczęsie żadnej w niej nie było,zaczełem kukać do każdej łazienki,w jednej coś usłyszłąem
-Martyna??!!!
-Alex??!!!
-Tak..Otwórz te drzwi bo je kurwa wyważe
-Nie
-Nie?
-Nie
-1....2...3-Mocno kopłem w drzwi te się otworzyły a ja zobaczylem Martyne...
I co  jak się rozdział podoba?

środa, 13 lipca 2016

7 Rozdział

...Leon stoi z Igorem...spojrzałam na Alex'sa i podeszłam bliżej by mu cos powiedzieć
-Alex ja tam nie chce podchodzić
-Dlaczego?
-No to ten w czarnej bluzie to mój były Igor mówiłam ci o nim
-To przez tego debila się ciełaś?Ide mu najebać
-Alex NIE!!
-Okej jak byś chciała to moge udawać twojego chłopaka?
-Tak bardzo ci dziękuje-Dałam mu buzi w policzek a on się usmiech,chwycił mnie za rękę i podeszliśmy do Leon'a i jego paczki
-Hej-Powiedziałam do Leon'a i go przytuliłam
-Hej...Co tam?
-Okej...-Igor kaszlnoł tak ''przypadkowo''żebym go zauważyła
-Zapomniałem wam przydstawić paczke którą dziś poznałem to jest Igor-Pokazał na Igora
-My się już znamy
-Skąd?
-Bylismy kiedyś parą -Powiedział Igor ''Helena mam zawał''on kuźwa pamięta
-Ale teraz my jesteśmy razem aniołku-Powiedział Alex całując mnie w policzek jaki on jest uroczy
-Wy jesteście razem????-Zapytali się równoczesnie Igor i Leon
-Tak-Odpowiedzeliśmy razem z Alex'sem
-Yhym...-Powiedział zdziwiony Igor kużwa jakie on robi dziwne miny yyyy.....
-A jak się układa z tobą i Wikoria?-Chciałam go sprawdzić czy jego uczucia są szczere do niej
-Jesteśmy razem
-Aaaaa...to  gradki-Jest szczery
-Dobra misiu idzeiemy pa-Dałam mu buzi w policzek.Podszedł do mnie Igor zbliża sie do mnie,dał mi buzi w policzek.....KURWA CO ON ODWALA KUŹWA...MATKO..
-Pa misiu do zobaczenia-Powiedział przytulając mnie
-Pa..-Chwyciłam Alex'sa za rękę podeszliśmy pod drzwi któe się po chwili otworzyły  Igor mi pokiwał i wyszliśmy,przytuliłam mocno Alex'sa i się rozpłakałam
-Misiu nie płacz-Mocno mnie przytulił
-Ale on mnie mocno rani rozumiesz,ja go jakiś czas temu tak kochałam...On mnie potem zranił a teraz jak by niby nic mnie całuje i przytula
-Misiu nie przejmu się nim nie pozwolę mu żeby cię już zranił...pamiętaj masz mnie Wiktorię,Leon'a i swoją rodzine misiu
-Kocham cię tylko ty i Wiktoria umiecie tak pocieszać
-Też się kocham
-oooo
-Idzemy do kina?
-Nie moze się przejdzemy?Nie mam już siły na nic
-Okej misiu
-Alex pamiętasz jak mi mówiłeś o tym że ty też się tniesz
-Tak pamiętam
-Mam pytanie dlaczego ty to robisz?
-To jest nie ważne
-Dla mnie tak
-No to moja rodzina nie jest tak bogata jak twoja
-Yhym...
-Czyli ty też już przestałaś mnie lubie bo nie mam pieniędzy tak jak ten Igor
-Nie porównuj się Igora ty jesteś...
-Ja jestem glupi brzydki bez pieniędzy..-Przerwał mi
-Nie ty jesteś kochany przystojny słodki,i to nic że nie masz pieniędzy...Mi zawsze chodzi o charakter a nie o tym co masz a czego nie masz
-Ja... nic nie mam
-Przestań...jesteś słodki miły....A inni chłopacy tacy nie są a napewno nie Igor-Dałam mu buziaka w policzek
-A to za co??
-Za to że jesteś...Misiu
-Matko Alex idą te bez mózgi  z naszej klasy
-Czemu ich nie lubisz?
-Za chwile się przekonasz
-Okej-Podeszły do nas i staneły bardzo blisko Alex'sa
-Hej Alex...Co tam porabiasz..z nią?-Odezwałą sie jedna z dziewczyn
-Hej,jesteśmy na takim niby randce-YHYM...MÓWIŁ ŻE RANDKA,PEWNIE SIE MNIE WSTYDZI KTO BY SIĘ NIE WSTYDZIŁ?
-Naprawde?
-Tak naprawde
-Yhym.....-Matko jak ona coś mówi co czasami musze sie wylączyć bo mój mózg takiego chłamu nie znieść
-Martyna...Martyna-Ocknełam sie po chwili
-Tak?
-Ja ide z dziewczynami zgadami się pózniej Okej?
-Okej-Tak Niby randka się skończyła on idzie z inymi dupami a ja ide do domu z łzami w oczach zajebiście...tak jak zwykle obruciłam się i poszłam w swoją strone...KURWA,JAK ON TAK MÓGŁ???/MARTYNA PAMIETASZ CO CI MÓWIŁAM ŻE CHŁOPACY TO ŚWINIE I KAŻDY TAKI JEST BEZ WYJATKU NAWET ALEX I CO MÓWIŁAM?Tak mówiłas i co?I nic....
-Martyna!!!!!!MARTYNA!!!!!-Z moich przemyśleń wrwał mnie,nawet nie wiem,obróciłam się i zobaczyłam Igora ..KURWA JESZCZE GO TU!!!
-Co chcesz?
-Nic po prostu cie zauwarzył że idziesz sama a chwile temu byłaś z tym chłopakiem-Gdy to mówił szedl do mnie
-Jakoś tak wyszło
-Ty płakałaś??-Podszedł do mnie i mnie przytulił,szybko się wyrwałam
-A nawet jeśli to co nie to interesuje?
-Bardzo mnie to interesuje,przeciesz kiedyś byliśmy razem
-Kurwa to co zraniłeś mnie i to nawet bardzo..!!!!
-Wiem..i ponosze za to kąsekwencje,
-Niby jakie??
-Że w tym momencie  chce cie pocieszyć przytulić pocałować w czuło,ale nie moge bo mnie odrzucasz
-Dobra kurwa chodz ze mną bo i tak idziesz w tą samą strone nie?
-Tak,...Moge się dowiedzieć dlaczego moja księżniczka jest smutna
-No bo ja z Alex'sem nie jestem
-Powiedziałaś ta zebym się wkurzył?
-Tak trochee,no i jak wyszlismy z autobusu to zaczeliśmy rozmawiać no i zaważyłam dziewczyny z mojej klasy no i zaczeły rozmawiac z Alex'sem noo i oni zaczeli rozmawiać no i po chwili do mnie Alex's mówi że on idzie z nimi a my potem się zgadamy
-Yhym...huj i tyle
-Ale mi się ten huj podoba
-Aniołku zobaczysz jak kocha to wróci i bedzie cie prosic na kolanach o wybaczenie
-No ja nie wiem
-Zobaczysz
-A jak tam u ciebie masz dziewczyne?
-Nie
-Yhym..-Nawet nie wiem jak ikiedy?Doszliśmy do domu
-Pa..
-Pa-Podszedł do mnie i mnie przytulil
-Chxiesz isć z mną do szkoły-zapytał
-No okej,to do jutra-otworzyłam drzwi do domu sciągłam buty i szybko pobiegłam do mojego pokoju otwarłam nocną szafkę wyciągłam z niej żyletkę,i w szybkim tąpie poszłam usiagłam na podłodze i jak co wieczór zaczełam się ciąć....
I co jak się rozdział podoba?Wiem wiem troch na niego czekaliście sprawy rodzinne ale chyba warto było nie?
Wejdzcie na blog Wiki i ją zmotywójcie do napisania nowego rodziału bo nie ma pomysłu <3:http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ Zapraszam z całego serca

środa, 6 lipca 2016

6 Rozdział

.....
-To nie tak jak myślisz
-Ty masz bulimie-Wydarłam się na cały dom
-Nie drzyj się tak daj mi dwie minuty i na spokojnie porozmawiamy okej?-Powiedział to dziwnie uspokojony Leon
-Okej-Wyszłam z łazienki i usiadła na sofie,po chwili Leon wyszedł i usiadł o bok mnie-Jak to się zaczeło?
-Wiesz jak szedłem kiedyś zakochałem się w dziewczynie no i o ja jej to powiedziałem a ona mnie wyśmiała i powiedziałe aż jestem za gruby-Przysunełam się do niego i go mocno przytuliłąm
-Mi Martyna mówi że jestem bardzo chuda i jestem anorektyczką..ale ja tak nie uważam ja uważam że po prostu lubie mało jeść...A ty pamietaj musisz normalnie jeść bo coś ci się stanie...a nie możesz mnie na tym cholernym swiecie samą....
-Kocham cie...
-Ja ciebie też-Leon sie do mnie mocno przytulił
-Mam pytanie,zostaniesz moją księżniczką?
-yyyy..
-Przepraszam, nie powinnem znamy się dopiero 2 dni
-Nie pozwoliłeś..Tak bardzo bym chciała-Uśmiechłam się
-Naprawę?..
-Tak-Poczułam wibrowanie zkieszeni wyjełam teleon dzwoni do mnie...
-Halo..misiu wszystko dobrze?
-Tak...przyjedzesz do mnie bo ide na randke z Alex'sem
-Dobra matko zazdro za chwile będę?
-Okej...
-Leon musze iść do Martyny bo ma randkę z Alex'sem
-Może zawieść cie krosem?
-Okej-zabrałąm swoje rzeczy zeszlismy na dół Leon poszedł do garażu,i pojehcaliśmy,po kilku minitach byliśmy na miejscu
-Już wieciej ty gównem nie jade
-hahahahah..przestań misiu
-Ooo jaki ty słodki
-hhhahaha idz do niej bo pewnie się martwi-podeszłam do niego i dałam mu buzi w policzek
Martyna
Usłyszałam jak by ktoś jezdził motorem...a nie to Leon odwiózł Wiktorie do mnie....matko co oni robią całują się???Oni są razem???Zazdro...Ja z Alex'sem nie bede....Wiki podeszła mnie od tyło
-Buuuuuu
-AAAAA!!!!!WIKI
-Hahahhaha
-Ty chodzisz z Leon'em
-Takkk
-Zazdro sis
-Zazdro ze idziesz na randke z Alex'sem
-Matko...to i tak debil zgodziłąm się bo jak bym powiedział nie to by mnie zaczoł prosić tredzej czy pózniej bym powiedziała tak
-Yhym...ale gdyby ci nie zależało to byś się nie stroiła
-Wal się...On mnie dziś chwycił za rękę jak byśmy byli parą a na pożegnanie dał mi buziaka
-uuuuuu.....
-W co mam się ubrać-Wiktoria podeszła do niej i wyjęła z niej ten outfit :

-Dziękuje siostra..
-Okej....-Weszłam do łazienki ubrałąm się pomalowałam i roszczesałam włosy po około15 miniutach wyszedłam
-uuuuuu siostra ...wyglądasz jak ksieżniczka-usłyszałam dzwiek przychodzącego sms
Alex
Hej misiu....spotkajmy się na przystanku
Ja
Okej
-Alex napisał?
-Tak mamy spotkać się na przystanku
-Odprowadze cie bo i tak ide w tym samym kierunku
-Okej...idziemy?
-Idziemy -Zeszłyśmy na dół załozyłyśm buty i wyszłyśmy po około 15 min byliśmy zobaczyłam Alex'sa z bukietem róż
-Dobra misia ja już znikam
-Pa-dałąm jej buzi w policzek i podeszłam do Alex'sa
-Hej misiu-dał mi buzi w policzek
-Hej-odpowiedziałam
-To dla ciebie-Dał mi bukiet róż
-Dziękuję,nie musiałeś
-Musiałem bo rano było ci przykro prze ze mnę-Autobus nadjechał Alex chwycił mnie za rękę nie było miejsc wiec staliśmy w tłumie zobaczyłam Leon'a stojącego z kolegami
-Pacz tam jest Leon chodz do niego podejdziemy
-Okej-Teraz ja go chwyciłam za rekę i podeszlismy do nich... on stał....co?...z nim...Leon stał z.....
Wiki na swoim blogu zadała mi kilka pytań
1; Jak masz na imię i ile masz lat; 12 Ale rodznikowo 13
2:Co motywuje cię do pisania bloga:Wiktoria 
3;Czemu go założyłaś;By opisać swoje emocje....że by chociaż w blogu miała dobre życie 
4:Czy masz zwierzaka;Tak kota Hagena psa Pysie i Scottiego i królika Czubake
5:Jakiego masz idola;Bars and melody i Justina Biebera
6:Skąd bierzesz pomysły na swoje opowiadanie:Z mojej głowy
7:Czy czytasz jakieś blogi;Tak http://bozycietoniebajkaffbam.blogspot.com/ i ten http://tlumaczenie-bronx.blogspot.com/search?updated-max=2013-04-19T15%3A15%3A00%2B02%3A00&max-results=2&reverse-paginate=true, nie dawno skończyłąm ten blog jest niesamowity http://keepsmilingbam.blogspot.com/
8:Ulubiona piosenka która najbardziej opisuje Twój blog:Justin Bieber-Company <3 https://www.youtube.com/watch?v=gdx7gN1UyX0

Misiu ty tez odpowiedz na te pytania
1; Jak masz na imię i ile masz lat;
2:Co motywuje cię do pisania bloga
3;Czemu go założyłaś;
4:Czy masz zwierzaka;
5:Jakiego masz idola;
6:Skąd bierzesz pomysły na swoje opowiadanie
7:Czy czytasz jakieś blogi;
8:Ulubiona piosenka która najbardziej opisuje Twój blog: